Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z życia Daniela...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Nowości / Opowiadania niedokończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sidus
Gość






PostWysłany: Pią 12:06, 29 Sty 2010    Temat postu:

bardzo mi sie podoba to opowiadanko;d tak 3maj i pisz dalej, jak mozesz dawaj wieksze fragmenty
Powrót do góry
Zol@
Dyskutant



Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Mazowiecki

PostWysłany: Pią 18:17, 29 Sty 2010    Temat postu:

Bardzo dobra kolejna część, dobrze ze napisałeś ją, bo myślałem ze juz koniec...

Wychodzi stare dobre, niestety sprawdzone przezemnie przysłowie, ze kobiety, telefonu i samochodu się nie pożycza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kris59
Adept



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 15:39, 02 Lut 2010    Temat postu:

Kiedy następna część? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paoles
Dyskutant



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Wto 22:48, 02 Lut 2010    Temat postu:

wydaje mi się że autorowi już się nie chce pisać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 15:17, 05 Lut 2010    Temat postu:

Szkoda, bo to bardzie przyjemne i miłe opowiadanie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczę jakąś dalszą część. Przynajmniej dobre by było choć krótkie zakończenie serii, jeżeli już autor nie ma pomysłu na dalsze wątki.
Powrót do góry
pisarek666
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 19:46, 05 Lut 2010    Temat postu:

... zobaczyłem jak nauczyciel ciągnie za włosy(!) chłopaka. Oboje mnie zobaczyli. Podszedłem bliżej i wyrwałem Gabrysia z rąk belfra. (Ciekawe ile belfrowi włosów w rękach zostało)
- Zabierz go. Nie zostawiaj mnie samego.
- Przecież to nie moja wina, tylko mojego brata. Rodzeństwa nigdy nie miałem

To tylko niektóre niedopracowane fragmenty, opis uśmiechu bezcenny, popracuj chłopie trochę nad tym, sam pomysł trochę naciągany, ale do strawienia,
Popracuj trochę nad tym a może wyjdzie niezłe opowiadanie, istnieje funkcja umożliwiająca poprawki, skorzystaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paoles
Dyskutant



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Pon 2:03, 08 Lut 2010    Temat postu:

opowiadanie jest super. czekam na kolejną część.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo49
Adept



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pon 13:10, 08 Lut 2010    Temat postu:

Ta szczególna część została napisana specjalnie dla pewnej szczególnej osoby, w szczególnym dla niej dniu. Teraz jest już raczej blisko szczęśliwego zakończenia tego opowiadania.
------------------------------------------------------------------------------------

Adam już zawsze będzie pamiętał pobyt u mnie. Podejrzewam, że już nigdy tutaj nie wróci. I dobrze. W końcu o to mi chodziło.
- Nie uważasz, że zbyt ostro postąpiliśmy? - zapytał Gabryś.
- Nie. Stanowczo nie. Należała mu się solidna dawka czarnego humoru - odpowiedziałem.
- A jeżeli twoi rodzice się dowiedzą?
- Nie obchodzi mnie to. Ty jesteś dla mnie najważniejszy.
- Kocham cię - usłyszałem w odpowiedzi.
Szczerze kochałem Rysia. Był całym moim życiem. Od kiedy go poznałem, uwierzyłem w szczęście. Uwierzyłem w to, że jeżeli ktoś bardzo czegoś pragnie, to może to dostać. Mnie spełniło się najskrytsze marzenie.
Rok szkolny trwał. Ciągle uczyłem się do matury. Aż pewnego pięknego, majowego dnia zorientowałem się, że wszystkie egzaminy są już za mną i muszę tylko czekać na wyniki. Ku mojemu zdziwieniu wypadłem bardzo dobrze. To dzięki Gabrielowi. Wspierał mnie bardzo. Rozpoczął się okres wakacyjny i czas poszukiwać odpowiedniej szkoły wyższej.

Wakacje trwały, trwały i trwały. Mógłbym całymi dniami przesiadywać z Gabrysiem w parku, nad rzeką... Tych chwil już nigdy nie zapomnę.
Był upalny dzień. Jeden z wielu upalnych dni tego lata. Od samego rana korciło mnie, żeby porozmawiać z Rysiem. Miałem mu do przekazania pewną wiadomość. Miałem nadzieję, że dobrą. Umówiliśmy się przy naszym ulubionym skwerze. Już z daleka dostrzegłem Gabriela. Był taki śliczny. Pięknie opalony. Posturą i wyglądem przypominał pewnego znanego polityka. Uwielbiałem na niego patrzeć. Mogłem to robić godzinami, dniami. I nigdy się tym nie nudziłem.
- Hej! - krzyknął na przywitanie.
- Cześć - odpowiedziałem. - Pięknie wyglądasz.
- Akurat - zaśmiał się.
Usiedliśmy na jednej z ławek ustawionych wzdłuż trawnika. Obawiam się, że Gabryś rozpoznał po mojej minie pewne zdenerwowanie.
- Czemu jesteś taki poważny?- zapytał.
- Nie będę owijał w bawełnę. Musimy porozmawiać.
- Zanim coś powiesz- przerwał- muszę ci się czymś pochwalić. Babcia przestała krytykować moją znajomość z tobą. Wczoraj zapytała mnie czy nie przyszedłbyś do nas na obiad. Co ty na to?
Ta babcia to niezły tupet ma. Swoją drogą inteligentna kobieta, chociaż prawie wydało się, że coś ukrywamy. Konspiracja z babcią Gabrysia. Brzmi groźnie. Ale dzięki temu mam jej zgodę.
- Zobaczymy - przerwałem zamyślenie. - Pomyślę o tym.
- To, co cię trapi?
- No więc... - zacząłem niepewnie. - Mam dla ciebie wiadomość. Miejmy nadzieję, że dobrą.
- A dokładniej?
- Dostałem się na studia... - wyjąkałem.
Zobaczyłem strach w oczach Rysia. Na pewno pomyślał, że mówię o studiach w stolicy.
- Dostałem się na studia w Poznaniu - dokończyłem.
- Co? Jak to?! AAA!! Naprawdę? - krzyczał z radości. Jeszcze nigdy nie widziałem go tak uśmiechniętego. I chyba trochę się zapomniał, bo w euforii pocałował mnie w policzek. W parku. Przy ludziach.
- No co ty? Nie tutaj - śmiałem się.
- Kocham cię! Kocham cię! Kocham cię! - szeptał mi do ucha. - Czyli nie będziemy musieli się rozdzielać. To najszczęśliwszy dzień w moim życiu.
- No nie wiem...
- Czego nie wiesz?
- Czy ten dzień jest taki szczęśliwy...
- Jak to? Czy chcesz mi powiedzieć coś jeszcze?
- Niestety... tak.
- Wiedziałem, że moje szczęście nie może trwać dłużej niż pięć minut - posmutniał.
- No więc... rozmawiałem z twoją babcią - ciągle się jąkałem.
- I?
- I ustaliliśmy, że...
- Że? No mów szybciej.
- Że jeżeli będziesz chciał, to...
- To? Wydusisz to z siebie wreszcie?- denerwował się.
- To możesz zamieszkać ze mną. Moi rodzice się zgodzili. Twoja babcia również. Ona chce wyjechać na wieś. Do rodziny. Męczy ją miasto. A moi rodzice zrozumieli, że tylko z tobą będę szczęśliwy. Oni zamieszkają w Warszawie, a my w starym mieszkaniu. My... oczywiście, jeżeli się zgodzisz. Chcesz ze mną mieszkać?
Zatkało go. Widziałem to. Słuchał z niedowierzaniem, tego co mówię. Otworzył delikatnie usta i nie mógł wydobyć z siebie żadnego dźwięku.
- Powiesz coś? - zapytałem.
- Kocham cię wystarczy?
- Eee... tak - zaśmiałem się.
Teraz już nic się nie liczyło. Ani dla mnie, ani dla niego. Nie zważając na przechodzących ludzi, Gabryś wtulił się we mnie. Zrozumiałem, że to odpowiedź na moje pytanie. Zrozumiałem, że odpowiedź była twierdząca.
Byłem w siódmym... co tam siódmym... w ósmym niebie! O tak! Byłem szczęśliwy. Najszczęśliwszy. Teraz już nic nie zepsuje mi radości.
Wstaliśmy z ławki i ruszyliśmy alejką przed siebie.
- Tylko czy my sobie poradzimy?
- Dlaczego mamy sobie nie poradzić?
- No wiesz... pieniądze.
- Moi rodzice i twoja babcia będą nam przysyłali kasę na utrzymanie.
- Damy radę.
- A moje zachowanie?
- Proszę?
- No wiesz... nie jestem ideałem. Mam wiele wad.
- Każdy je ma- powiedziałem.- A ty praktycznie ich nie masz.
- Jak to? A to, że lubię dominować?
- Spokojnie, damy radę,- mówiłem z uśmiechem.,- W sprawach seksu jakoś się dogadamy.
- Jestem mściwy.
- Sam też taki jestem,- uspokajałem go.
- Jeszcze arogancki.
- Spoko,- uśmiechnąłem się.
- Ważny.
- Tak jak ja.
- Obrzydliwy.
- Żartujesz sobie ze mnie? Jesteś najpiękniejszym, najseksowniejszym i najfajniejszym chłopakiem, jakiego znam.
- Tylko tak mówisz.
- Nie. Kocham cię takiego, jakim jesteś.
Pocałowaliśmy się. To był jeden z piękniejszych pocałunków w naszym wykonaniu. Już zawsze będziemy razem. Wiem to. Już nigdy nie dam skrzywdzić Rysia. Zawsze będę na niego uważał. Nie oddam go nikomu. Jest tylko mój. Mój Kotek, mój Gabryś...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
16lattek
Adept



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon 13:53, 08 Lut 2010    Temat postu:

Hmmm.. wydaje mi się, jakby brakowało jakiejś części... ostatnia zakończyła się na pobiciu Gabrysia, a ta rozpoczyna się jak już jest długo po sprawie... Nie jest wyjaśnione w jaki sposób rodzice i babcia dowiedzieli się....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paoles
Dyskutant



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Pon 14:38, 08 Lut 2010    Temat postu:

co za wspaniała część. aż się wzruszyłem. autor ma bardzo fajny styl pisania.SmileSmile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paoles dnia Pon 15:03, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 14:45, 08 Lut 2010    Temat postu:

Przyłączam się do opinii przedmówcy.
I pewnie nie będę sam prosił, o ciąg dalszy, bo naprawdę super się czyta i czeka na kolejne wydarzenia.
Powrót do góry
sensitive237
Adept



Dołączył: 03 Lip 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krk

PostWysłany: Nie 18:34, 14 Lut 2010    Temat postu:

właśnie, możemy liczyć na część z opisem zemsty na Adamie? Smile coś chyba rzeczywiście pominąłeś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo49
Adept



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pon 15:55, 15 Lut 2010    Temat postu:

yyy... a więc to właśnie miało tak wyglądać. Chciałem pominąć zemstę na Adamie. Ważniejsze było dla mnie opisanie planów Daniela.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kris59
Adept



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:00, 15 Lut 2010    Temat postu:

To kiedy dalsza część? Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kris59
Adept



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:20, 11 Maj 2010    Temat postu:

Własnie. Pojawi się coś jeszcze? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Nowości / Opowiadania niedokończone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin