GAYLAND

Gość

Była godzina jedenasta w nocy. Marcin siedział przed komputerem, pisząc długą rozprawkę do szkoły. Do tego był na profilu humanistycznym, dlatego to takich prac musiał przykładać się bardziej. Zwykle o tej godzinie, cała jego rodzina już dawno spała, i w tym czasie oglądał filmy erotyczne - co w tym wieku, zdarza się dość często.
Marcin nie był zwykłym osiemnastolatkiem, był gejem. Wiedział to od kiedy niechcący na jednej z takich stron, włączył filmik, na którym dwóch panów robiło sobie dobrze. Podniecało go to o wiele bardziej od kobiet. I od tego czasu oglądał jedynie filmy gejowskie.
Około pierwszej w nocy skończył wypracowanie. Jutro była niedziela, ale rodzice wyjeżdżali i chciał zaprosić kogoś do siebie, a nie ślęczeć nad książkami. I tak od niechcenia wszedł na czat, gdzie zaczął rozmawiać z chłopakiem ze swojego miasta, który także nie interesował się kobietami. Ten chłopak nazywał się Rafał i opisał siebie jako blondyna z niebieskimi oczami. Rafał ma dwadzieścia pięć lat i pracuje za granicą, ale w tym miesiącu jest w domu.
Rozmowa nie kleiła się za bardzo, aż w końcu zeszła na tematy erotyczne. Rafał zadawał pytania typu: Czy robiłeś to już kiedyś? Po kilku godzinach tej rozmowy umówili się na godzinę siedemnastą następnego dnia.
Marcin obudził się po dwunastej. Zszedł na dół do kuchni i zobaczył list od ojca, w którym pisał, że wrócą dopiero we wtorek, bo ojciec ma więcej pracy, niż się spodziewał. Chłopak ucieszył się, ale po chwili przeszedł go dreszcz podniecenia i niepokoju. Pierwszy raz umówił się z chłopakiem, którego prawie w ogóle nie zna.
Po sprzątnięciu domu, zakupach, zaczął się przygotowywać. I po głowie zaczęły go dręczyć pytania: Co ja zrobię? Czy się mu spodobam?
Pół godziny przed czasem wyszedł z domu. Wmawiał sobie, że nie ma się czym przejmować. W końcu całkiem nieźle dogadywał się z Rafałem, chociaż poznał go dzień wcześniej.
Drzwi otworzył mu wysoki blondyn z roześmianą twarzą i drobnymi zmarszczkami.
- Witaj Marcin! Dobrze, że jesteś szybciej, bo zapraszam Cię na obiad, sam to upiekłem - dodał z zachwyceniem.
Po zjedzonym obiedzie Rafał podał bardzo drogie czerwone wino, mówiąc:
- Nie masz nic przeciwko, jeśli pójdę się wykąpać?
- Coś ty, idź.
- Wiesz, jakbyś chciał, możesz iść ze mną - dodał i zadał Marcinowi pytające spojrzenie.
Chłopaka zamurowało i nawet nie zauważył, kiedy Rafał pocałował go. Było to niesamowite uczucie. Jego ciepły język i czerwone wino, zadziałały na Marcina i podniecająco i rozluźniająco.
Nic nie mówiąc udali się do łazienki i weszli do gorącej wody.
- Pozwolisz?
Powiedział Rafał i nie czekając na odpowiedź, zaczął myć mu plecy, a potem klatkę piersiową delikatnie masując sutki, działając na Marcina podniecająco. Po chwili Rafał mył mu brzuch, aż doszedł do jego penisa. Był z niego całkiem dumny, miał około siedemnaście centymetrów.
Rafał przestał go myć i zaczął mu lizać nabrzmiałego już fiuta Marcina. Rafał robił to znakomicie, oblizując główkę, i dochodząc aż do jąder. Chłopak długo nie wytrzymał w tej rozkoszy. Spuścił się Rafałowi do ust i jakby wiedząc od dawna, co ma robić, zaczął robić tą samą akcję co Rafał. Jego penis smakował Marcinowi znakomicie. Był gigantyczny. Widząc, jaką daje to przyjemność Rafałowi, zaczął coraz szybciej poruszać głową, aż w końcu zabezpieczenia padły i Rafał spuścił się mu do ust, jęcząc przy tym cicho.
Nawzajem wycierając się udali się do sypialni Rafała, gdzie Marcin rzucił go na łóżko i zaczął walić mu kutasa, jednocześnie zatracając się w jego namiętnych pocałunkach.
- Spróbujemy inaczej? - mruknął Rafał, przewracając Marcina na plecy.
Powoli zaczął je masować, schodząc w dół i doszedł do dziurki, którą zaczął pieścić językiem. Wtedy Marcin nie myśląc, o niczym innym powiedział:
- Wchodź.
Zadziałało to na Rafała zachęcająco i już po chwili włożył kutasa, do zaróżowiałej dziurki Marcina. Powoli zaczął wchodzić coraz głębiej, a potem wycofywał się. Marcina najpierw bolało, ale później doznał takiej ekstazy, że zaczął aż jęczeć z rozkoszy.
Penis górującego nad nim chłopaka wchodził w niego coraz szybciej, a po jakichś piętnastu minutach cały się wyprężył i spuścił się Marcinowi do środka. W tej samej chwili stało się to samo Marcinowi. Rafał "uderzał" główką penisa w prostatę i spuścili się niemal jednocześnie. Po czym oboje padli na łóżko, głęboko oddychając.
- To było coś! - powiedział Rafał.
- Ty też byłeś znakomity - odpowiedział Marcin, po czym pocałował Rafała.
- Zostań u mnie dzisiaj.
- Nie ma dla mnie problemu.
Aż do wtorku Marcin spał u Rafała i robił to z nim kiedy tylko się dało.
Od tego czasu są parą.

pisarek666

"Rozmowa nie kleiła się za bardzo...", "W końcu całkiem nieźle dogadywał się z Rafałem, chociaż poznał go dzień wcześniej". - To w końcu jak ? Niekonsekwencja.
"Rafał podał bardzo drogie czerwone wino" - wystarczyło podać nazwę wina i nie było by sztuczności.
"Nawzajem wycierając się udali się do sypialni Rafała, gdzie Marcin rzucił go na łóżko i zaczął walić mu kutasa, jednocześnie zatracając się w jego namiętnych pocałunkach." - walenie kutasa jakoś nie współgra z zatracaniem się w namiętnych pocałunkach.
Ogólnie jak dla mnie zwykła sieczka bez wyraźnego charakteru i przekazu, sam pomysł poznania na czacie schematyczny i bardzo zużyty, a stwierdzenie "Od tego czasu są parą." trąci banałem, brakuje tylko wyznania dozgonnej miłości po pierwszym stosunku. W porównaniu do wielu publikowanych tu opowiadań, to jest do przełknięcia, ale niestety to zwykła sieczka.
Pozdrawiam

grafoy

pisz dalej
pamietajac o uwagach