GAYLAND

pisarek666

Kupuję tę historię bez żadnych zastrzeżeń, opowiadanie toczy się swoim ustalonym rytmem, powolnym, ale sensownym. Wszystko jest do bólu realistyczne, zarówno długo trwające zacieśnienie więzi między chłopakami, jak i również krótka scena seksu. Dwóch młodych, napalonych prawiczków, wcześniej niepewnych swojej orientacji, dorwało się w końcu do siebie, to co w tym dziwnego, że długo trwało zanim do czegoś doszło a jak już doszło to szybko im poszło?
Podoba mi się również lekkość stylu autora i prostota schematu (bez dodatkowych wymyślnych komplikacji, bez udziwniania przeciwnościami losu). Dodatkowym plusem opowiadania jest humor sytuacyjny, dwuznaczność życiowych dialogów i sporo żartobliwych określeń. Olbrzymi minus za błędy (leży interpunkcja, czasami również ortografia i stylistyka - trochę tego poprawiłem). Autorze to jest opowiadanie, które zamieszczasz na portalu gejowskim a nie w gazetce szkolnej, więc nie wydziwiaj z wulgaryzmami (po kiego używasz w takich wyrazach znaku *), po prostu pisz je normalnie, nie jest ich w tekście za dużo, ot w sam raz, użyte dla podkreślenia sytuacji, więc są jak najbardziej na miejscu.
To mógłby być już koniec opowiadania, mam jednak nadzieję, że tak nie jest.

Pozdrawiam, Piotr

Desire

pisarek666 Dziękuję Ci bardzo za konstruktywną opinię i cieszę się, że rozumiesz idee mojego opowiadania

P.S. Koniec z gwiazdkami w przekleństwach

Część 6

Leżeliśmy tak nadal, kiedy nagle poczułem coś na mojej nodze.
- Adrian, znowu ci stoi?
- Zgadnij.
Na samą myśl o tym fakcie mój też zaczął się podnosić.
- Dałbyś się jeszcze pobawić? - spytałem.
- Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko dochodzą - walnął i się wyszczerzył - cała przyjemność po mojej stronie.
Klęknął nad moją klatką, jego kutas sterczał radośnie. Coś było w tym widoku magicznego, powodował szybsze bicie serca i nieodpartą chęć rozwarcia ust, aby się zetknąć w szaleńczej rozkoszy. Przesuwałem po nim palcem, delektując się delikatną skórą, badając każdą żyłkę. To było takie przyjemne, to ciepło bijące z tego miejsca wnikało głęboko w moje ciało, powodowało, że krew i hormony zamieniały się w wybuchową mieszankę.
- Przyjemne to - uśmiechnął się delikatnie.
- Fajną masz tę żyłę, jest taka gruba i długa, w ogóle masz wypasiony sprzęt.
- Myślisz? Zdawało mi się, że jest całkiem przeciętny.
- No był, dopóki nie wydostałem go z chaszczy, ślinisz główkę, jak walisz?
- Nie przyszło mi to nigdy do głowy.
- Całkiem to fajne, zobacz.
Naplułem na palce i zacząłem nimi kręcić po łepku.
- Wow aż mam dreszcze, strasznie to kręcące.
- Dosyć, tym razem tak szybko się to nie skończy.
Roześmiał się.
- Nachyl twarz... widziałem to na filmie.
Posłusznie wykonał polecenie.
Dmuchnąłem mu ciepłym powietrzem w ucho, na tyłku podniosły mu się włoski. Potem delikatnie zacząłem skubać ustami płatek, muskałem je w koło ustami i drażniłem językiem, zlizywałem niewidzialne ciepło. Zaczął się wykręcać.
- O ja pierdziele, ale mam dreszcze... nie przestawaj – szepnął.
Całowałem jego zgrabne uszka, na brzuchu czułem, jak jego drągal pulsuje i wędruje między nami. Tego uczucia nie można porównać z niczym innym ot niby ciepły kawałek ciała obleczony skórą, a jednak obcy kutas ma w sobie jakąś aurę, która przebija się do twojej świadomości niczym sztylet.
- Teraz Ty będziesz moim królikiem doświadczalnym – powiedział, chuchając mi w ucho.
Zniżył się i zaczął drażnić językiem moje sutki. Podskubywał je ustami, to była takie dziwne uczucie, coś jak łaskotki, ale nie powodowało śmiechu. Przeniósł się na moją szyję, całował ją w różnych miejscach, lizał wzdłuż i znowu całował. Mój kutas tak się prężył, że myślałem, że zaraz zepchnie Adriana z kanapy.
- Dobre to – sapnąłem.
Podciągnął się na mnie, poczułem między nami wydzielające się niesamowite gorąco.
Usta się złączyły, skubaliśmy wzajemnie nasze wargi, języczki powoli wkręcały się do środka. Czy to możliwe, żeby usta były słodkie? Na pewno były miękkie i delikatne. Złapałem go mocno za pośladki, Oderwałem od niego wargi i szepnąłem prosto w ucho.
- Masz zajebisty tyłek.
Wyślizgnąłem się spod niego. Leżał teraz na brzuchu, eksponując trójkąt swoich pleców i to, co przed chwilą skomplementowałem. Położyłem się na nim. Powoli całowałem jego kark szyję, drobne włoski falowały podnoszone elektrycznością. Mój kutas wkomponowywał się między jego jędrne pośladkami. Przesuwałem nim powoli w górę i w dół, to chyba najprzyjemniejsze walenie, jakie można sobie wyobrazić, nienatarczywe i proste w swej postaci. Adrian dyszał i się wyprężał. Całowałem jego kręgosłup i zmierzałem do dołeczka nad dupką. Pocałowałem go w to miejsce, znowu stanęły mu włosy dęba. Przesunąłem twarzą po jego pośladkach były takie kształtne i przyjemne w dotyku, że aż nie chciałem oderwać od nich buzi. Zbliżyłem do nich usta i całowałem, czasami delikatnie podgryzałem.
- Zaraz oszaleje – sapnął.
Zsunąłem się jeszcze niżej. Dłońmi przejeżdżałem po jego włochatych zgrabnych łydkach, kierując kciuki pod dupką do dołu, dotykając jego moszny.
- Cały mi się już zaślinił – powiedział, klękając.
- To nie problem
Nachyliłem się i dokładnie powoli wszystko z niego zlizałem.
- Teraz ja Cię trochę pomęczę.
Położył mnie na plecach. Zaczął całować moją klatkę, drażnił palcami sutki. Nasze kutasy ocierały się o siebie, wychylając i chowając łepki, to było boskie uczucie, tak jak by walczyły między sobą o przyjemność, która z tego płynęła. Czułem, jak jakaś siła wygina mnie w jego kierunku, prężyłem się jak kot, nie przestawał mnie całować. Zjechał niżej. Wargami przejechał po moim sprzęcie.
- Też nie masz się czego wstydzić, ale wygląda tak, jakby miał zaraz eksplodować, masz gdzieś zawór bezpieczeństwa?
- Poszukaj - uśmiechnąłem się zawadiacko.
- Może tu - pocałował główkę. - Albo tu - pocałował go z boku. - Albo jeszcze tu - usta znalazły się na moich jądrach.
- Jesteś coraz bliżej od uwolnienia mnie od tego cierpienia.
- To może uwolnijmy się nawzajem.
Przekręcił się na de mną tak, że jego drągal znalazł się nad moją twarzą a mój pod jego. Pieściłem mu ustami mosznę, palcami prześlizgiwałem się po kutasie, złożyłem palce w pierścień i przesuwałem po jego twardym fiucie. Adrian w tym czasie pakował mój sprzęt w gardło po same jaja, myślałem, że zwariuję z rozkoszy. Przyspieszył więc i ja przyspieszyłem. Po chwili jego ciałem targnął solidny dreszcz i wytrysk zalał mi twarz i szyję... z mojego nic nie zostało utracone, wszystko zostało przez niego połknięte a potem resztki dokładnie zlizane z mojego fiuta. Padł obok mnie. Dyszeliśmy jak po maratonie. Serce powoli się uspokoiło. Gładziłem jego ciepłą skórę, włosy z nóg prześlizgiwały mi się pomiędzy palcami. Patrzyłem, jak jego żołnierz przechodzi w stan spoczynku, powoli się zmniejsza i opada bezsilnie na poduszkę z moszny, kolejny przyjemny widok uśmiechnąłem się do siebie. Przejechałem po nim dłonią, był taki delikatny miękki... słodki. Adrian gładził mnie po nogach i po brzuchu. Oparł głowę na moich nogach.
- Masz rację, można się przyzwyczaić do tego smaku.

3miastomlody

Fenomenalne, fantastyczne no i fajne Wink (1)

kontynuuj

vergilius

Dla mnie osobiście Twoje opowiadanie jest dziełem sztuki. Trafia do mnie każda składowa cząstka litery, wyrazu czy zdania. Idealnie budujesz napięcie, sprawiasz że czytelnik zakochuje się w bohaterach. Niezwykle sprawnie operujesz humorem, który jest naturalny, nienaciągany. Mistrzowskie dialogi i cięte riposty dopełniają obraz perfekcji. Po niemal ośmiu miesiącach przerwy, Twoje opowiadanie jest pierwszym, które przeczytałem na tym forum. Kończąc lekturę szóstej części zdałem sobie sprawę, jak dobrze zrobiłem wracając. Dla takich tekstów warto tu wracać.

Być może moje ocena brzmi jak końcowa, jednak z niecierpliwością czekam na kolejne części. Wierz w siebie i pisz jak najwięcej, bo zaprawdę powiadam Ci - robisz to wyśmienicie!

Serdecznie pozdrawiam
Arek

kanalia

Mnie się opowiadanie również bardzo podoba. Jedyne do czego mogę się przyczepić to dialogi na początku ostatniej części. Biorąc pod uwagę niesamowitą naturalność poprzednich ta mi jakoś tak odbiega. Może to tylko mój osobisty odbiór ale reszta opowiadania sprawiała że czuło się jakby to wszystko odbywało się tuż obok na mojej kanapie aż tu nagle taki sztucznias wyszedł. Ale to tylko maleństwo przy całości.
Tylko proszę szybko o kolejną cześć bo nie mam co robić w przerwach od nauki o roślinach okrytonasiennych...

Cisek

czekam niecierpliwie na kolejną część Smile

p_carmen

chcę jeszcze

zibi74

Extra opowiadanie, czekam na kolejne części.

Analog2

Ale coś autor się nie kwapi :F

3miastomlody

no zlituj się i wstaw coś !! Smile

vergilius

Zgadzam się z przedmówcą. Jeżeli jeszcze tam jesteś, autorze, to oszczędź nam tego nieznośnego oczekiwania! Smile

dej

No wprost nie do opisania, jestem zachwycony. czekam na kolejny odcinek, błagam i myslę że koledzy tez tak myslą, że powinieneś juz wystawic kolejny odcinek. Nie daj sie prosić. Pozdrawiam

czesq40

Więcej, więcej, więcej no nie daj się prosić.

krak30

No i doczekać się jakoś nie możemy Sad

Szkoda bo opowiadanie bardzo fajne.

Bimax45

No tak, tak dobrze żarło i zdechło.