Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Viva Forever
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Nowości / Opowiadania niedokończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 9:32, 25 Sie 2010    Temat postu: Viva Forever

- Cześć Kamil. Impreza dzisiaj. U mnie. Mam nadzieję, że przyjdziesz. Oddzwoń, jak tylko wrócisz - głos rozpoznałem od razu. Moja przyjaciółka z uczelni Sylwia zadzwoniła, że robi imprezę. Fajnie, znowu się ponachlewają, a ja będę jeden jedyny trzeźwy. Nigdy nie piję. Na każdej imprezie jestem trzeźwy. Dlatego jak przyjedzie policja na interwencje,bo sąsiedzi dzwonią, że zakłócamy ciszę nocną,rozmawiają ze mną, bo ja jedyny jestem w stanie ich wybronić.
Po odsłuchaniu wiadomości zadzwoniłem do Sylwii.
- Siema mordeczko. No pewnie, że wpadnę. O dwudziestej?No okej nie ma problemu. Będe na pewno.
- No ja mam nadzieję. Impreza bez Ciebie to jakby nie impreza. Będziemy czekać.
Spojrzałem na zegarek. Była już osiemnasta, co oznaczało, że mam tylko godzinę na to, żeby się przygotować. Z mojego domu do Sylwii jechało się prawie godzinę. Poszedłem pod prysznic. Zastanawiałem się, w co się ubrać. Po wyjściu z łazienki stanąłem przed lustrem. Ogoliłem się,antyperspirant,perfumy,ciuchy na tyłek i jestem prawie gotowy. Jeszcze tylko coś zjeść, umyć zęby i mogę wychodzić.
Wychodząc, zadzwoniłem do Sylwii.
- Siema mordeczko. Już z domu wychodzę. Za godzinkę będę, bo wiesz, jak to jest, autobusami jeździć po mieście się nie da.
- Okej, okej. Spoko będziemy na Ciebie czekać.
Jest, autobus przyjechał, wsiadłem do niego i ruszyliśmy. Gdzieś tak po przejechaniu trzech przystanków do autobusu wsiadł chłopak z otwartą puszką pepsi. Ja akurat wstałem, aby ustąpić miejsca pewnej staruszce o kulach, po której widać było, że nie powinna stać. Kiedy autobus ruszył, chłopak z pepsi nie zdążył się złapać poręczy i połowa zawartości jego puszki rozlała się na moich spodniach.
- Ej sorry. Naprawdę Cię przepraszam.
- Spoko nic się nie stało.
Jak to nic się nie stało. Jadę na imprezę i teraz w okolicach mojego rozporka kwitnie wielka ciemna plama od jego pepsi. Do domu nie wrócę,bo już nie zdążę. Na imprezę pójdę najwyżej z plamą, a pożyczę coś od Marka, chłopaka Sylwii. Minęło około dwudziestu minut, a sprawca mojego wypadku gdzieś się ulotnił. Chcąc nie chcąc wysiadłem z autobusu, żeby poczekać na przystanku na tramwaj. Kiedy podjechał, wszedłem do niego i zająłem miejsce. Przejechałem w milczeniu resztę trasy. Wysiadając, zauważyłem na balkonie Sylwii sporą grupę ludzi stojących z papierosami. Większość była mi znana z uczelni. Nie wypadało wchodzić na imprezę z pustymi rękoma, więc udałem się do najbliższego sklepu po szkocką. Kupiłem litrowego Johnny Walkera i poszedłem do Sylwii. Stojąc przed jej mieszkaniem, przypomniałem sobie, że mam wielką ciemną plamę przy rozporku.
No nic trudno się mówi, pomyślałem, pukając do drzwi. Otworzył mi Marek.
- Siema stary, jak ja Cię dawno nie widziałem - powiedział, wyciągając ku mnie rękę.
- Cześć. Ty słuchaj, sprawę mam. W autobusie zdarzyła mi się nieprzyjemna akcja, jakiś koleś wylał mi na spodnie pepsi, w okolice sam wiesz czego. Nie masz czegoś na przebranie.?
- No pewnie, że mam, wchodź i do sypialni, zaraz coś Ci wynajdę.
Wchodząc za Markiem do mieszkania, poczułem smród alkoholu i papierosów, szukając spodni, chłopak mojej koleżanki zadawał mi dziwne pytania.
- Kamil a ty to jesteś z kimś?No bo wiesz jak na Ciebie to trochę dziwne, że żadnego faceta nie wyrwałeś, aha i nie przejmuj się ich widokiem, bo oni wiedzą o tym, że jesteś gejem.
- Nie no zajebiście!Kto się wygadał?
- Anka powiedziała paru znajomym i się rozniosło, ale spoko tak dobraliśmy ekipę, że oni nie zwracają na to uwagi.
- Ja pierdolę. To nie mogliście mi tego od razu powiedzieć? Bym w ogóle nie przyjeżdżał.
- No właśnie dlatego Ci nie powiedzieliśmy - zakończył rozmowę, rzucając mi spodnie - Daj tą szkocką, schowam ją do lodówki. Czekamy jeszcze tylko na jedną osobę i będziemy mieli skład pełny.
- Dzięki Marek. Nie mów nic o tym że ja wiem, że oni wiedzą ok.?
- Spoko.
Wychodząc, Marek wziął ode mnie butelkę z Johnny Walkerem. Ja przebrawszy się, wyszedłem z pokoju, dołączając do zebranej ekipy znajomych i nieznajomych.
- Kamil! - Sylwia jak zwykle ucieszona na mój widok podleciała, aby mnie przytulić.
- Słuchajcie, to jest Kamil, mój bardzo dobry przyjaciel ze studiów. Większość znasz, a to są Piotrek, Jacek, Patrycja, Dominik, Natalka i Tomek. Czekamy jeszcze tylko na Michała i będziemy już wszyscy.
- No okej nie ma problemu. ja idę zapalić, więc wy czekajcie na tego Michała.
- Luzik.
Wychodząc na balkon, żeby zapalić papierosa, zauważyłem, że jeden z kolegów Sylwii nachylił się do drugiego i ze śmiechem w ustach coś mu wyszeptał do ucha.
Może mi się przywidziało, myślałem, odpalając papierosa. Z balkonu Sylwii widać całą ulicę. Widać przejeżdżające samochody, autobusy, tramwaje, ludzi wychodzących z psami na spacery. Nigdy nie będzie mi dane wyjść z własnym psem na spacer, mam alergię na sierść zwierząt. Kicham, łzawią mi oczy.
No koniec tego dobrego, trzeba wracać do środka, bo chłodno zaczyna się robić, zamykając drzwi balkonowe, usłyszałem pukanie do drzwi wejściowych od mieszkania.
- Michał nareszcie dotarłeś, miałam już dzwonić czy zmieniłeś zdanie - głos Sylwii.
Hmm. Jak zwykle ciepły i pełen serdeczności. Zawsze mam w niej oparcie na uczelni. To ona mi pomagała rozwiązywać problemy, to ona pomagała mi w nauce, kiedy sobie nie radziłem, to ona stawała za mną u belfrów, kiedy coś im się nie podobało.
- Nie tylko miałem mały wypadek - nie znałem głosu rozmówcy Sylwii.
- Ale mam nadzieję, że nic Ci nie jest?
- Nie, nie. Żadnego uszczerbku na zdrowiu.
Nie tylko ty miałeś wypadek, pomyślałem, przechodząc do kuchni. Kiedy byłem na korytarzu, usłyszałem, jak rozmówca Sylwii mówi, że może jednak nie wejdzie.
- Kamil. Pomóż mi!
- Ej no koleś nie rób sobie...To ty? - zatkało mnie.
Przede mną stał chłopak, który oblał mnie w autobusie Pepsi.
- No niestety ja, dlatego może daruje sobie imprezę.
- Przestań Michał. Ej spoko, stało się, ale było, minęło, to są spodnie. Jest takie urządzenie, zwane pralką, wiesz?
- No wiem. Nie jesteś wkurzony za ta akcje?
- Nie no co ty, właź do środka i nie marudź na progu.
Dziwnie mi się przyglądał, czyżby on też wiedział? Niedługo całe miasto będzie wiedziało o tym że jestem gejem! Nie powiem, był ładny, ciemne włosy, brązowe oczy. Budowa ciała, umięśniony był skubany. Nie jakiś paker co większość życia na siłowni spędził, ale umięśniony, ciemne spodnie typu jeansy opinały jędrny tyłek, który zdążyłem obciąć, kiedy przechodził odwrócony do mnie plecami z korytarza do pokoju. Do tego biała pasiasta koszulka i czarne półbuty. Nie no facet pierwsza klasa.
- Ziemia do Kamila. Ziemia do Kamila. Nie zamyślaj się tak bo Cię okradną - Marek idąc do kuchni, natknął się na mnie w korytarzu.
- Chodź stary, pomożesz mi przynieść kilka rzeczy - dodał, klepiąc mnie po ramieniu.
- Nie no spoko - zgodziłem się z niechęcią, myśląc nadal o Michale.
Kurwa też nie miałeś, kiedy się na mnie natknąć, tylko teraz, w myślach oburzałem się na Marka. Podstawą były kieliszki i szklanki do drinków. Napoje, wódka, szkocka, przekąski i inne tego typu rzeczy.
- Spodobał Ci się, no nie? - zapytał mnie Marek.
- Nie no co ty. Nie no bo, no bo ja,ale on,no nie... No jest fajny - trochę się zamotałem w odpowiedzi.
- To taka wiadomość Cię ucieszy. Zastanawiamy się z Sylwią czy on też nie jest przypadkiem gejem...


Ciąg dalszy nastąpi, o ile się spodobało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PozekMarcin27
Adept



Dołączył: 26 Paź 2005
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 15:42, 25 Sie 2010    Temat postu:

Fajne. Jestem ciekawy co będzie dalej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
achions27
Adept



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 8:48, 26 Sie 2010    Temat postu:

pisz dalej pisz dalej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodziu385
Adept



Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PZ

PostWysłany: Czw 16:53, 26 Sie 2010    Temat postu:

Fajnie sie zaczyna. Jestem pewien, ze Michal spelni wymagania... Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 20:45, 26 Sie 2010    Temat postu:

- A skąd macie taką pewność? - zapytałem Marka, chociaż w mojej głowie szalała już burza myśli.
- Chłopak dwadzieścia siedem lat ani dziewczyny, ani żony, dziecka, nie rozmawia w ogóle o nich, stara się unikać tematów seksu, bardziej widać, że interesuje się facetami niż laskami.
- O boże chłopie przecież on może po prostu nie chcieć założyć rodziny, tak jak ja to zrobiłem, ale z oczywistych powodów. Może chłopak jest pracoholikiem i nie ma czasu, więc nie chce ranić czyichś uczuć.
- Nie, to nie jest to.
Myśli kłębiły mi się jak szalone. Michał jest gejem, Michał jest gejem. I do tego w każdej chwili może być mój. Wodze mojej fantazji puściły na maksa. Sceny erotyczne ze mną i Michałem w roli głównej towarzyszyły mi przez większość imprezy.
- No a ja w tym czasie…hahaha, mówi do niego, słuchaj no koleś, nie wiem, jakim cudem zdobyłeś mój numer telefonu, ale weź, go skasuj, bo ja Cie nie znam. Hhahahaha rozumiecie. I mówię jeszcze do niego, jesteś brzydki jak noc, hahaha i ja Cię nie chce znać - Patrycja opowiadała jakąś zupełnie nudną historie z życia wziętą, więc kulturalnie wstałem, przeprosiłem towarzystwo i wyszedłem na papierosa.
- Sorry masz może ognia.? - zatkało mnie.
Za mną stał Michał i najnormalniej w świecie prosił mnie o ognia. Dziwny skurcz przeszył moje nogi, jakoś tak zrobiły się miękkie..
- Proszę bardzo.
- Dzięki. Nie mogę słuchać już tej ich gadany o tej świetnej przygodzie, jaka spotkała Patrycję. Tak w ogóle skąd znasz Sylwie i Marka.?
-Sylwia jest moją przyjaciółką z uczelni, no a Marek jak sam wiesz, jest jej facetem,więc trudno, żebym go nie znał.
-No tak - i w tym momencie Marcin zamilknął.
Zamilknął tylko po to, żeby podejść do mnie, i spojrzeć mi głęboko w oczy.
- Masz ładne oczy. Nosisz szkła kontaktowe, bo raczej nikt nie ma naturalnie złotych oczu.
Fakt, noszę szkła kontaktowe. Mam obsesje na zmianie swojego wyglądu, farbowanie włosów, zmienianie fryzury przynajmniej raz na miesiąc, kolorowe szkła kontaktowe.
- No nienaturalne. Lubie je po prostu. Poza tym muszę nosić soczewki, mam wadę wzroku, a nienawidzę nosić moich okularów.
- Nieważne - i pocałował mnie.
Prosto w usta. Aż mnie zatkało, a nogi się zgięły pod dziwnym kątem. Całuje świetnie. Silnie próbuje wyrazić swoje emocje poprzez ten gest, ale robi to też delikatnie i czule.
- Wow, to było mega. Ale właśnie. Za co to było?
- Za nic. Po prostu… Jesteś fajny. Uznaj to za przeprosiny za akcje w autobusie.
- Słuchaj no amigo!Mówiłem Ci, że istnieje w XXI wieku takie urządzenie zwane pralka, która zmyje tę plamę w godzinę.
- No,ale przeprosić nie zaszkodzi.
- Nawet mi się podobały te przeprosiny.
- Zawsze można je powtórzyć. Ale pod jednym warunkiem. Przenosimy imprezę do Ciebie. Sami tylko we dwóch.
- Jesteś… - i nie dokończyłem, bo po raz kolejny Michał mnie pocałował, jednak z tym, że teraz jego ręka zeszła poniżej mojego brzucha.
- O sorry…- Na balkon wszedł Marek.
Widziałem tylko jego minę zdziwioną i zadowolona w jednym czasie. Momentalnie Michał oderwał się ode mnie i odsunął.
- Kamil mogę Cię poprosić na chwilę do kuchni?
- Spoko już idę.
Wyszedłem z balkonu, choć przyznam, że niechętnie. Wszedłem do kuchni tuż za Markiem.
- Ej. Jednak mieliśmy rację. Michał jest gejem.
- No i co z tego.?
- Kamil. No nic, ciesze się, że być może znalazłeś osobę, którą będziesz mógł pokochać.
- Nikt nie powiedział, że go pokocham. Nikt nie mówi, że coś między mną a nim będzie, ogólnie po prostu chłopak mnie przeprosił za sytuacje, która zaistniała w autobusie.
- W każdym razie życzę powodzenia - i ten błysk jego w oku, już się domyśliłem, o co chodzi.
- Świniaki! Specjalnie mnie ściągnęliście i jego, bo wiedzieliście, że oboje jesteśmy homo. Zrobiliście to z premedytacją.
- Kamilku, ale nie denerwuj się. Jesteś moim przyjacielem i zależy mi na twoim szczęściu, a że znam Michała, to postanowiłam was ze sobą zapoznać - Sylwia weszła akurat do kuchni.
- Wiesz, jak czasami mnie denerwujesz, ale właśnie za takie denerwowanie Cię kocham.
- Wiem czopku, wiem. Też Cię kocham.
- Ej, ej bez okazywania uczuć, bo poczuję się zazdrosny.
- A weź przestań. Wiesz, że Ci jej nie odbiję. Nie interesują mnie dziewczyny.
- Zaczynam się obawiać o swój tyłek!
- Nie tknę Cię. Nie mój typ!

Cdn,


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hackobo dnia Czw 20:47, 26 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PatrykX
Dyskutant



Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy

PostWysłany: Czw 23:47, 26 Sie 2010    Temat postu:

Opowiadanko ciekawie się rozwija - czekam na dalszy ciąg Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
achions27
Adept



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 8:36, 27 Sie 2010    Temat postu:

niemoge sie doczekac kolejnej czesci

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PozekMarcin27
Adept



Dołączył: 26 Paź 2005
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 9:54, 27 Sie 2010    Temat postu:

Zapowiada się zarąbiście.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pią 11:17, 27 Sie 2010    Temat postu:

Następne będzie najpóźniej we wtorek.Wink (1)

Wiecie wakacje dobiegają końca,pogoda niezbyt więc ze znajomymi planujemy wyjazd jutro na 4 dni do Wa-wy lub Krakowa.Wink (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 11:50, 28 Sie 2010    Temat postu:

Opowiadanie bardzo ciekawie się zapowiadające. Fajnie jest mieć znajomych, którzy zabawią się swatki
Jedyny minus wszystkiego to okropne formatowanie tekstu. Spacje oraz duże litery i polskie znaki drogi autorze nie gryzą. Mam nadzieję, że w kolejnej części bardziej zwrócisz na to uwagę.
Powrót do góry
achions27
Adept



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:59, 28 Sie 2010    Temat postu:

a co my jestesmy w szokole tylko ty na to zwrociles chyba uwage mnie to tam choj obchodzi jak kto pisze byle by pisal z sensem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
montifox
Admin



Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: London/Gayland

PostWysłany: Sob 14:48, 28 Sie 2010    Temat postu:

VIVA FOREVER kojazy mi sie ze Spice Girls hahahaha yyyhhh =/

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodziu385
Adept



Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PZ

PostWysłany: Sob 19:54, 28 Sie 2010    Temat postu:

Juz nie moge sie doczekac c.d.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 20:40, 28 Sie 2010    Temat postu:

achions27 napisał:
a co my jestesmy w szokole tylko ty na to zwrociles chyba uwage mnie to tam choj obchodzi jak kto pisze byle by pisal z sensem

I tak właśnie umiera język polski, jak ktoś nie umie pisać, jak choćby Ty w swoim poście, pisząc nawet słowo ch** z błędem. A pisanie z sensem to też pisanie poprawną polszczyzną. Ale widać, jaka jest polska młodzież, że idzie tylko na łatwiznę, bo ogonków im się stawiać nie chce.
Powrót do góry
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Sob 21:03, 28 Sie 2010    Temat postu:

Teraz tak.
Dorwałem się do neta,kumpel wziął laptopa.

Sorry za błędy spacje małe litery.Pisze w wordzie wiec sam mi poprawia bledy robiac spacje po kropce i małe litery.

Co do tytułu.

Akurat słuchałem viva forever jak pisałem to opowiadanie i dlatego.
Co do polskich znaków.Nie jestem polakiem,z pochodzenia jestem amerykaninem urodziłem się w New York i tam mieszkałem przez 14 lat.ale 4 lata temu przenisołem się z rodzicami do polski żeby być blizej rodziny całej,więc Polskie znaki typu ą,ę,ł są mi obce.Zdarza mi się ich używać,ale nie często.

Jeżeli kogoś uraża moja polszczyzna,to przepraszam postaram się pisać w miare normalnie.Wink (1)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hackobo dnia Sob 21:08, 28 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Nowości / Opowiadania niedokończone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin