Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Viva Forever
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Nowości / Opowiadania niedokończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Sob 21:19, 28 Sie 2010    Temat postu:

pitagoras23 napisał:
achions27 napisał:
a co my jestesmy w szokole tylko ty na to zwrociles chyba uwage mnie to tam choj obchodzi jak kto pisze byle by pisal z sensem

I tak właśnie umiera język polski, jak ktoś nie umie pisać, jak choćby Ty w swoim poście, pisząc nawet słowo ch** z błędem. A pisanie z sensem to też pisanie poprawną polszczyzną. Ale widać, jaka jest polska młodzież, że idzie tylko na łatwiznę, bo ogonków im się stawiać nie chce.


Aha a teraz troche chamsko.!

Dzieci w Afryce z głodu umierają,to jest problem skali światowej a nie moja poprawna polszczyzna,.!Wink (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 14:51, 29 Sie 2010    Temat postu:

@ hackobo: Skoro nie jesteś z Polski to sytuacja jest inna i brak polskich znaków dialektycznych mogę zrozumieć, ale za to oburzenia już nie, gdyż to, co napisałem nie odnosiło się do Twojej osoby, lecz do achions27, któremu nic jak widać nie przeszkadza.
Jednak jeśli krytyka wszystkim użytkownikom przeszkadza to szkoda słów, bo tak każdy będzie uważał się za najlepszego we wszystkim.
Powrót do góry
achions27
Adept



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:01, 29 Sie 2010    Temat postu:

ja wogole nie umiem o nikim pisac zle

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 21:33, 29 Sie 2010    Temat postu:

Tu nie chodzi o to.Zdarza mi się używać polskich znaków,ale czasami o tym zapominam,zwłaszcza jeśli rozmawiam ze znajomymi z NY np. na facebooku i tam raczej nie uzywam polskich znakow rozmawiając z nimi po angielsku.Ale jeśli macie się kłócić to róbcie to w prywatnych a nie pod moją twórczością literacką,gdyż nie każdy musi czytać wasze wywody.Koniec tematu.!Będę pisał z polskimi znakami tzn. zwracał większą na nie uwagę i nie będziecie musieli twierdzić iż język polski ginie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PozekMarcin27
Adept



Dołączył: 26 Paź 2005
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 14:56, 30 Sie 2010    Temat postu:

Czekamy na kolejną część. Fajnie piszesz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bodziu385
Adept



Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PZ

PostWysłany: Pon 18:12, 30 Sie 2010    Temat postu:

pitagoras23 napisał:
@ hackobo: Skoro nie jesteś z Polski to sytuacja jest inna i brak polskich znaków dialektycznych mogę zrozumieć, ale za to oburzenia już nie, gdyż to, co napisałem nie odnosiło się do Twojej osoby, lecz do achions27, któremu nic jak widać nie przeszkadza.
Jednak jeśli krytyka wszystkim użytkownikom przeszkadza to szkoda słów, bo tak każdy będzie uważał się za najlepszego we wszystkim.


Jako Grek (bo Pitagoras był Grekiem) mialeś chyba na myśli znaki diakrytyczne (gr. diakritikós – odróżniający), a nie -dialektycznych - od słowa dialekt (gr. dialektos – "rozmowa, sposób mówienia") czyli regionalna odmiana języka. Chyba że udajesz Greka? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 23:28, 30 Sie 2010    Temat postu:

Musze przesunąć datę dodania kolejnej części...

Wracam w nocy(wtorek>środa) dopiero i nie mam dokończonej cz.3..Postaram się dodać ją w środę wieczorem bądź w czwartek rano.
Naprawdę przepraszam za tą nagłą zmianę decyzji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 19:42, 01 Wrz 2010    Temat postu:

- No wiem, przecież żartuję.
Z uśmiechem na twarzy wyszedłem z kuchni. Skierowałem swoje kroki do pokoju, gdzie Sylwia z Markiem mieli sypialnie. Widziałem, że jest tam komputer, a tam gdzie komputer jest internet. Musiałem sprawdzić pocztę czy przypadkiem szef nic ode mnie nie chciał. Oczywiście była to tylko wymówka, żebym mógł wcześniej się ulotnić z imprezy i dokończyć ją u mnie.
- Sylwia sorry, ale muszę się ulotnić do domu. Szef wysłała mi maila, żebym przesłał mu raport z ostatniego patrolu, muszę uciekać do domu, bo mam ten raport na swoim komputerze.
- Kurczę no szkoda, ale jak musisz, to musisz. Wpadnij jutro na kawę, pogadamy.
- Jak wstanę, to wpadnę.
- Sorry wszystkich, ale ja muszę uciekać. Wynikła mi poważna sprawa z pracą, muszę jechać do domu - podając każdemu z kolei rękę, doszedłem do Michała.
Podając mu rękę z lekkim uśmiechem, wcisnąłem mu kartkę z moim numerem telefonu, pośpiesznie nabazgranym jak siedziałem przy komputerze i dopiskiem zadzwoń za godzinę i wyszedłem z mieszkania.
Całą drogę zastanawiałem się, jak skończy się ten wieczór. Zastanawiałem się tak głęboko, że przegapiłem swój przystanek i wysiadłem trzy dalej. Więc dziesięć minut drogi piechota jeszcze przede mną. Słuchawki na uszach,ciemno a ja idę, idę i się zastanawiam co dalej. Czy robię dobrze?Przecież ja go nie znam. Po kilku godzinach spędzonych wspólnie na imprezie, nie da się określić czy wiem o nim cokolwiek. No może oprócz tego,że ma na imię Michał, jest studentem zaocznym biotechnologii i hodowli zwierząt na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym i że został mu ostatni rok. Tak jak mi tylko z tą różnicą, że ja studiuję prawo.
Ulice oświetlone latarniami tylko pogłębiały mój nastrój. Kocham to miasto. Od kiedy pamiętam swoją przyszłość, wiązałem właśnie ze Szczecinem. Naukę, później prace. W sumie wyszło inaczej. Praca i nauka w jednym czasie. Jestem ochroniarzem, pracuje w jednej ze szczecińskich agencji ochrony osób i mienia i w międzyczasie studiuję prawo. Moje rozmyślania przerwał mi dźwięk telefonu.
- Halo? - rzuciłem od niechcenia.
- Co to za ton.? - nieznany głos w słuchawce.
- Przepraszam, a z kim rozmawiam.?
- Co już zapomniałeś? Krótką masz pamięć. Dokładnie godzinę temu sam wcisnąłeś mi w dłoń kartkę z twoim numerem telefonu.
- A to ty!Nie mogłeś tak od razu?
- Chcesz pogadać? Widziałem, że coś Cię trapiło. Gdzie mam przyjechać.?
- Na Włościańską.
- Pętla na Pomorzanach. Jadę taksówką. Wyjdź po mnie.
- Dobra. Do zobaczenia.


Przepraszam, że tylko tyle. Naprawdę wróciłem dopiero dzisiaj nad ranem do domu(8.30), a na 11.00 rozpoczęcie roku szkolnego. Nie miałem nawet jak dopisać. Jutro niestety mam Praktyki i do tego jeszcze prace zaczynam, więc ciężko byłoby mi cokolwiek przelać na klawiaturę. A że dotrzymuję obietnicy, wklejam następną część dzisiaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
achions27
Adept



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:12, 05 Wrz 2010    Temat postu:

a kiedy nastepna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grafoy
Wyjadacz



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 21:12, 05 Wrz 2010    Temat postu:

Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 12:15, 06 Wrz 2010    Temat postu:

achions27 napisał:
a kiedy nastepna


Postaram się naprawdę dodać ją(i napisać) jak najszybciej.Zaczeła się szkoła,ostatni rok nauki,więc szkoła,praca,praktyki chce się na tym skupić trochę.Jeszcze mam w szkole wiecej obowiazkow bo zostalem powolany do samorządów niestety i brakuje już mi czasu..Wink (1)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 13:40, 12 Wrz 2010    Temat postu:

Viva Forever cz.4.! Jest w trakcie pisania.mam w tym tygodniu więcej wolnego czasu,postaram się dodac jak tylko ją ukończę.Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
achions27
Adept



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 14:12, 19 Wrz 2010    Temat postu:

obiecałes ze w tym tygodniu dodasz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 17:56, 21 Wrz 2010    Temat postu:

achions27 napisał:
obiecałes ze w tym tygodniu dodasz


Obiecałem że dodam,jak tylko ją skończe.a nie udało mi się tego zrobić w tamtym tygodniu.!Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hackobo
Adept



Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 18:01, 21 Wrz 2010    Temat postu:

Robiłem coś wbrew swoim zasadom. Coś, czego uczyli mnie rodzice przez dwadzieścia dwa lata mojego życia: Nigdy nie ufaj świeżo poznanej osobie. Do każdej takiej osoby podchodź z dystansem..
Po raz pierwszy złamałem tę zasadę, wspomnienie o rodzicach przypomniało mi, jaka pustka zagościła na stałe w moim życiu od chwili, gdy zginęli w wypadku samochodowym.

Czekałem na Michała na pętli. Nawet nie wracałem do domu, nie miałem po co. Jest i taksówka. Jest i Michał. Jego krok i czułe cmoknięcie w usta na przywitanie po tej krótkiej chwili kiedy się nie widzieliśmy, prawie zwaliło mnie z nóg.
- Jest tu w okolicy jakiś czynny sklep?Może jakieś piwo albo wódka?
- Jest. Ale ja obstawiam piwo. Nie lubię pić wódki.
- No dobra, ,nie ma problemu. Prowadź.
Idąc z Michałem obok, czułem się nieswojo. Od czasu rozstania z Robertem nie byłem z żadnym innym facetem. Nie chciałem tego, rozstanie z Robertem było dla mnie drugim najgorszym przeżyciem w życiu. Nie bolało tak jak przy stracie rodziców, ale bardzo podobnie.
- Dwa razy czteropak Lecha w puszcze poproszę, do tego jakieś chipsy, paluszki i Marlboro Goldy.
- Proszę bardzo. Razem trzydzieści siedem osiemdziesiąt pięć.
- Dziękuję. Dobranoc.
- Dobranoc - pożegnała nas ekspedientka.
Wchodząc po schodach na czwarte piętro, mało co nie wyrżnąłem orła na schodach. Światło na klatce nie działało od dobrych dwóch miesięcy, a administracja nawet nie skłaniała się, aby to naprawić. Chyba z pięć minut szukałem kluczy od mieszkania. Najpierw kieszenie, później torba.
- Są, mam was, małe skurczybyki - powiedziałem, otwierając drzwi i odsuwając się, aby wpuścić pierwszego Michała.
- Browary chowam do lodówki, nie przepadam za ciepłym piwem - rzucił Michał, kierując swe kroki do kuchni.
- Spoko nie ma problemu.
- Ty a gdzie ty masz lodówkę? - zaskoczenie Michała mnie rozbawiło. Miałem całą kuchnię w zabudowie.
- Ta taka szafa po lewej stronie.
- Aha. Dobra już mam.
Wszedłem do pokoju i trochę mnie zatkało. Przecież jak wychodziłem, to wydawało mi się czysto. Szybko pozbierałem swoje skarpetki porozrzucane po całym pokoju w poszukiwaniu dzisiaj tych właściwych i schowałem je do szuflady.
- Nie sprzątaj i tak mi to nie przeszkadza - powiedział Michał, zachodząc mnie od tyłu i przytulając się do mnie. Poczułem dziwne uczucie po raz kolejny tego wieczoru. Dawno już nie byłem z nikim tak blisko, jak teraz z Michałem, trzasnąłem szufladą.
- Przepraszam. Coś zrobiłem źle.?
- Nie nic nie zrobiłeś źle. Po prostu dawno nikt mnie nie przytulał.
- No to musimy to nadrobić.
A mi w paski to nie było. Nie chciałem sobie przypominać złych wspomnień związanych z Robertem. To on zawsze mnie przytulał, kiedy nie miałem siły podnieść się z łóżka, bo byłem zbyt załamany, to on był przy mnie, kiedy zginęli rodzice. Miałem w nim oparcie. Do czasu…
- Kamil co jest?
- Przepraszam Michał. Po prostu przypomniało mi się parę rzeczy.
- Chcesz pogadać? W ogóle to ty mieszkasz sam czy z rodzicami.?
Tego już było za dużo. Rozkleiłem się. Łzy poleciały mi od razu po twarzy, chowając się w kołnierzu koszuli. Ryczałem jak bóbr przy zupełnie nieznanym mi facecie. Każda wzmianka o rodzicach przyprawiała mnie o dreszcze. Znajomi wiedzieli, żeby o nich przy mnie nie wspominać, ale cóż, on tego nie wiedział, bo nie miał skąd.
- Nie mieszkam z rodzicami. Mieszkam sam. Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym sześć lat temu.
- No to opowiadaj, bo widzę, że musisz komuś się wyżalić.
- Sześć lat temu wraz z rodzicami wracaliśmy z Warszawy do Szczecina. Matka była na wakacjach w Norwegii i miała samolot powrotny do Warszawy. Ojciec chciał zrobić jej niespodziankę, więc po nią pojechaliśmy na Okęcie. No niespodzianka się udała, matka była szczęśliwa jak nigdy. Trasa ze Szczecina do Warszawy przebiegała bez żadnych niespodzianek. Nie było korków, samochody jechały w miarę płynnie. Gorzej było w powrotnej trasie. Już od samego wyjazdu z lotniska szykowało się coś w powietrzu. Po prostu miałem przeczucie, że coś się stanie. Zresztą nie tylko ja. Matka też to czuła, dlatego na chama wepchała mnie na tylne siedzenie. W okolicach sosnowca mieliśmy czołowe zderzenie z ciężarówką. Ja przeżyłem tylko dzięki mojej matce, bo usadowiła mnie na tyłach. Oni tyle szczęścia nie mieli. Zginęli na miejscu - więcej nie mogłem mu opowiedzieć.
Łzy płynęły po moich policzkach z niesamowitą szybkością… Widząc moje rozpaczanie, Michał przysunął się bliżej i mnie przytulił, całując w tym samym momencie w moją szyję…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Nowości / Opowiadania niedokończone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin