GAYLAND

Gość

Było około godziny ósmej. Byłem z psem na dość długim spacerze, a jest to rasa Husky więc trzeba poświęcić mu trochę czasu. Ale wracając do tematu. Przechodziłem z nim przez park, gdy nagle przede mną przebiegł facet, około dwadzieścia pięć lat, który gonił swojego psa. Ale kiedy jego kundel zobaczył mojego psa, podszedł do niego, a za nim zdyszany, jego właściciel.
- Cześć, bardzo Cię przepraszam za mojego psa - powiedział w chwili, gdy jego pies zaczął atakować mojego. I zaraz zapiął go na smycz.
- Nic się nie stało, często się to tu zdarza - odpowiedziałem zgodnie z moim doświadczeniem.
- No nic, ja będę szedł, a w ogóle na imię mi Adam - powiedział to szybko i wystawił do mnie swoją dłoń. Jakby się bał, że palnął głupstwo.
- Miło mi, nazywam się Paweł.
- Może Cię podwieźć? Mam auto niedaleko zaparkowane, bo mieszkam za miastem i często przyjeżdżam pobiegać tu z psem.
- Nie, dzięki. Ja mieszkam niedaleko, a poza tym przebiegnę się z psem do domu.
- Jak chcesz, do zobaczenia!
- Na razie.
Zanim odszedł, zobaczyłem w jego czekoladowych oczach błysk. Po czym on odwrócił się i pobiegł przez resztę drogi. Ten park nigdy nie zdawał mi się aż taki cudowny. Pierwszy raz doceniłem drzewa rzucające cień na ławki, z których farba się łuszczyła. Wracając do domu, usłyszał trąbienie samochodu. Odwróciłem się, ale zobaczyłem tylko tył głowy faceta w czarnym fordzie.
Po zjedzonej kolacji postanowiłem wybrać się do monopolowego po jakiś wino i przystawki. I wtedy zobaczyłem Adama. Stał przed sklepem, jakby na kogoś czekał. Przywitałem się z nim i wszedłem do sklepu. Wtedy wpadłem na pomysł. Kupiłem dość drogie wino i jakieś zagryzki. Wychodząc ze sklepu, zapytałem się Adama:
- Może byś wpadł do mnie pogadać, mam wino i nie zamierzam pić go sam.
- Bardzo chętnie, tylko daj mi minutę, zaraz wracam.
Przebiegł przez ulicę i zniknął za jakimś biurowcem. Chwilę później widziałem, jak wraca uśmiechnięty i wtedy znowu ujrzałem ten jego błysk w oku. Chyba był on wynikiem optymizmu tryskającego z niego, po czym podszedł do mnie i mruknął uwodzicielsko:
- To, co idziemy?
Reszta drogi zajęła nam niecałe dwie minuty. Kiedy tylko zamknąłem za sobą drzwi, pojawił się przede mną Adam i zaczął całować mnie namiętnie. Robił to perfekcyjnie. Raz po raz masował mi podniebienie językiem. Aż doszliśmy do mojej sypialni i powiedział:
- Wiem, że tego chcesz!
I zaczął mnie rozbierać, a ja nie pozostałem mu dłużny. Miał przepiękny umięśniony tors o ciemnej karnacji, podobnie jak reszta jego boskiego ciała. Ściągnąłem mu spodnie i bokserki. Jego penis był w pełnym wzwodzie. Miał na oko dwadzieścia centymetrów. Zacząłem go ssać, od czubka główki po same jądra. Przeszliśmy do pozycji sześćdziesiąt dziewięć i mniej więcej w tym samym czasie spuściliśmy się sobie do ust.
- Czekam na więcej ekstazy - mruknął i zaczął wpychać penisa do mojej dziurki. Na początku bolało, ale później było po prostu masakrycznie zajebiście. Po dziesięciu minutach wyłożył penisa i zaczął walić, po czym spuścił się mi na moją klatę. Po czym wszystko zlizał, a ja jęczałem z rozkoszy. Po jakiejś minucie włożyłem mojego sterczącego fiuta w jego jędrny tyłek. Było mi tak dobrze, że chciałem krzyczeć z rozkoszy. I spuściłem mu się do środka. Leżeliśmy przez dłuższą chwilę i powiedziałem
- Było zajebiście, kocham Cię - powiedziałem do niego.
- Dokładnie, kocham Cię i to już od dawna - odpowiedział i pocałował mnie w usta.
Dotąd jesteśmy parą i mieszkamy razem.

kanalia

stanowczo lepiej niż poprzednie.Ale jest kilka niedociągnięć. Na końcu (mniej więcej) pada zdanie kocham cię już od dawna a z tego co rozumiem to poznali się w ten sam dzień. Za szybko akcja się rozwija czego skutkiem jest krótkie opowiadanie. Ale naprawdę o niebo lepiej. Pozdrawiam.

homowy seksualista

jak wyżej, zresztą to samo napisałem autorowi na priv Smile

Jeśli postęp będzie się dokonywał w tym tempie, zbrodnią byłoby nie pisać dalej.

Gość

do pierwszej odpowiedzi, nawet tego nie zauważyłem a wynikło to z tego że pisząc to myślałem o innym opowiadaniu, i tak wyszło, wybacz.
a do drugiej odpowiedzi, mam nadzieję że się rozkręcę bo mam już parę pomysłów.
pozdrawiam.

LoQ

Już się bałem znowu zobcze interpretację twojego opowiadania w formie dramatu:p na całe szczęście- obyło się, ponieważ naprawdę się poprawiłeś, nie jest to co prawda standard wyższej klasy jakiej nauczyli nas pisarek czy homowy sekstualista (i inni wybitni forumowicze) ale nie jest już tak źle jak wcześniej. Czekam na dalszy progres i nowe opowiadania.
Pozdrowienia LoQ

Gość

Mnie się w ogóle nie podoba. Za szybko, opisany sam sex. Zero poznania mentalności i charakteru. Ocena w skali 0 - 10 to 1 tylko za poprawny styl.
Pozdrawiam.

pisarek666

36 linijek tekstu łącznie z dialogami, czekoladowe oczy, sztuczna sytuacja, pierwszy wspólny seks i najważniejsze zaraz po, wyznanie miłości - słowem - banał.
A poniżej zacytowany dialog to szczyt tego banału:
"- Było zajebiście, kocham Cię - powiedziałem do niego.
- Dokładnie, kocham Cię i to już od dawna - odpowiedział i pocałował mnie w usta. "
Przyznaję postęp jest duży, ale dla mnie to zwykła sieczka jakiej jest tutaj sporo.
Pozdrawiam autora

grafoy

takie sobie