Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kumpel z gimnazjum.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiadania pikantne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jjj.ppp
Debiutant



Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 0:47, 19 Lip 2008    Temat postu: Kumpel z gimnazjum.

Autobus jadący do mojej wsi był prawie pusty. Zerknąłem na zegarek. Rodzice mieli wrócić dopiero o 20.00. Był piątek. Miałem pięć godzin spokoju do ich powrotu. Poczułem że pojazd hamuje. Zerknąłem na otwierające się z sykiem drzwi. Do środka wszedł mój znajomy... to jedyne słowo, jakim mogłem go określić. Nigdy nie czułem do niego zbytniej sympatii, zresztą on do mnie też. co dziwne ten chłopak pociągał mnie. Nie było to dla mnie zrozumiałe. W dzień, w czasach gimnazjum, przerzucałem się z nim złośliwościami a w nocy... Marzyłem o nim. To był ktoś w moim typie: średniego wzrostu, z niewielką nadwagą ale i dobrze zbudowany. miał czarne włosy i śniadą cerę. Jego twarz... gdybym miał jego zdjęcie gapiłbym się godzinami... Ale cóż. Gardziliśmy sobą przez całe gimnazjum, a to, że nasze drogi się potem rozeszły( ja chodzę do liceum, on do zawodówki) nic nie zmieniło w tej materii. Pożądanie było jedyną pozytywną emocją, którą do niego czułem. Westchnąwszy, wyjrzałem przez okno. Nagle o moją nogę otarło się czyjeś udo. Ktoś opadł na siedzenie obok mnie i szturchnął mnie żartobliwie w bok:
- Co tam u ciebie?
Obejrzałem się i zatkało mnie.
- A co: Stęskniłeś się?- spytałem pieszczotliwym tonem.
- Kolego, kolego! Żremy się od trzech lat. Mam tu browara. Na zgodę.
- Browara? Pewnie dali ci red bulla z naklejką "mocny full".- kpiłem bezlitośnie. Trzy lata wojny i nagle rozejm? Nie sądzę.
- Nawet nie wiesz jakie w tym mieście są naiwne sklepowe... Nawet o dowód nie spytała.- powiedział z miną łobuza. Rozpiął plecak i pokazał mi cztery Carlsbergi. No, no- pomyślałem, on chyba chce zostać moim bratem...
- To inna rozmowa.- powiedziałem, z jak najbardziej pokojowymi zamiarami.- zapraszam do mnie. Chata wolna do dwudziestej.
- I tak muszę wyjść za piętnaście siódma. Wtedy mam ostatni autobus.
Po dwudziestu minutach byliśmy na miejscu. Od przystanku do mojego domu jest jakieś 300 metrów. Pokonywaliśmy tę drogę w milczeniu. Idąc, przypominałem sobie początki naszej "wojny".
To było gdzieś na początku gimnazjum. Już wtedy interesowałem się chłopakami na równi z dziewczynami. W tamtych czasach miałem taki dziwny zwyczaj. Wchodziłem do WC i zamykając drzwi jedynie na klamkę waliłem konia przy gejowskim pisemku. Jarała mnie myśl, że w każdej chwili ktoś może mnie nakryć. Z drugiej strony miałem cykora- gdyby ktoś nakrył mnie, plotka rozniosłaby się po szkole lotem błyskawicy. Jednak fantazja i podniecenia brały górę. Pewnego razu, na długiej przerwie, wszedłem do kabiny i wciągnąwszy ukrytego pod koszulką pornosa, usiadłem. Otworzyłem na pierwszej lepszej stronie, wyjąłem swojego fiuta i zacząłem zabawę. Najpierw, czytając opowiadanie, masowałem go delikatnie. Gdy stał, zacząłem powoli ruszać skórą. Po tej rozgrzewce przyszedł czas na szybsze ruchy dłonią. Przyjemne skurcze i łaskotanie zapowiadały bliski wytrysk. Nagle drzwi kibla otworzyły się. Złożyłem pisemko i rzuciłem za muszlę klozetową. Niestety, nie powstrzymałem wytrysku. Mój kolega patrzył jak strzelam spermą ze złośliwym uśmieszkiem. Równocześnie wciągałem spodnie i zatrzaskiwałem drzwi. Zatrzasnąłem zasuwkę i schowałem gazetkę pod ubranie. Opuściłem toaletę prawie biegiem. Odtąd zawsze był wobec mnie złośliwy( na szczęście nie nawiązywał do sytuacji z kibla) a ja nie pozostawałem mu dłużny. Rozmyślając o tym wszystkim, dotarłem z moim kolegą pod mój dom.
ciąg dalszy nastąpi, jeśli spodoba się Wam pierwsza częśćSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ktosik19912
Adept



Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 4:01, 19 Lip 2008    Temat postu:

w zasadzie jest calkiem niezle a wiec pisz dalej jestem ciekawy jego losow.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zillop
Dyskutant



Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 14:36, 19 Lip 2008    Temat postu:

tylko nie śpiesz sie za bardzo, rozkręcaj sytuacje powoli!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jjj.ppp
Debiutant



Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:36, 19 Lip 2008    Temat postu:

Klucz przekręcił się w zamku. Po chwili mieszkanie stało otworem.
- Właź.- powiedziałem. Zamknąłem drzwi na klucz. nie chciałem, by nasza sąsiadka wpadła tu i nakryła nas z piwem. Koniec końców miałem dopiero szesnaście lat, a ploty to jedyna rozrywka tej prukwy. Zrzuciłem buty i zaprosiłem go do swojego pokoju.
- Sorry za bałagan.- mruknąłem, niedbale zarzucając kołdrę na niezaścielone łóżko i upychając książki i ubrania w kąt.- Siądź na łóżku i wyciągaj piwko.- powiedziałem, ochoczo zacierając ręce. Otworzył puszkę i podał mi.
- Dzięki- rzuciłem. Upijając łyk, zapytałem- Tak w ogóle, to co cię naszło? Odkąd się do mnie przysiadłeś ciągle myślę o tym.- Na to on uśmiechnął się. A niech to! Co to był za uśmiech! Nie mogłem oderwać oczu... W końcu odpowiedział:
- Zaczęliśmy walczyć zanim się w ogóle poznaliśmy! Przecież nadal nie znamy swoich imion! Zresztą nic dziwnego: w czasie kłótni wystarczą tylko wyzwiska.- znowu ten uśmiech...
- Piotr.- rzekłem, wyciągając rękę.
- Paweł- uścisnął ją. Jego dłoń była miękka i pulchna. Pogładziłem ją bezwiednie i trzymałem trochę za długo jak na powitania, czy coś w tym guście... Jemu to bynajmniej nie przeszkadzało.
-Chcę cię dobrze poznać- rzekł do mnie.
W końcu zabrałem rękę. Widząc, że pije piwo, zerknąłem mu między nogi. Chyba mu stał, nie wiem. Szybko wróciłem spojrzeniem na górę. Paweł nadal pił. Zatkało mnie. Czy on zamierzał opróżnić pół puszki? Upiłem trochę od siebie. W końcu przestał pić i westchnął. Oczy mu się świeciły. Teraz z kolei ja się uśmiechnąłem. "Mocnej głowy to ty bratku nie masz!"- pomyślałem. Równocześnie w moim umyśle powstała pokusa i misterny plan. Plan wydymania tego chłopaka. Po trzecim piwie wyliże mi nawet buty pomyślałem, uśmiechając się sprytnie. Ach tak... no i na samą myśl jak bym mu dopiekł w ten sposób aż przeszły mnie ciarki. To by przebiło nawet jego wejście do kibla podczas mojego wytrysku... Popijałem piwo powoli, prowadząc z nim rozmowę o duperelach. Niestety chłopak też zwolnił tempo. Gdy opróżniłem puszkę do połowy, przeprosiłem go. Wyszedłem do toalety, odlać się.
* * *
Paweł wypił porządny haust piwa. Miał nadzieję, że nie zmarnuje takiej okazji. Pił, by odważyć się. W końcu podjął decyzję.
CDN:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
16lattek
Adept



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 9:50, 20 Lip 2008    Temat postu:

Dalej, dalej.. Czekamy Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 17:04, 21 Lip 2008    Temat postu:

* * *
Po skorzystaniu z łazienki poszedłem umyć ręce. Ciekawe, czy Paweł zaczął już następne piwo? Marzyłem, jak wspaniale będzie uprawiać z nim seks. Nie mogłem doczekać się, gdy dotknę jego ust, tyłka, a potem pały. Wyjąłem ze spodni twardego już penisa. Zacząłem ruszać skórą i zamknąłem oczy. Wyobraziłem sobie, że jest tu ze mną, podchodzi i zaczyna mi walić, patrząc mi prosto w oczy i uśmiechając się. Podniecony coraz szybciej i gwałtowniej ruszałem ręką. W końcu doszedłem. Umyłem ręce i wróciłem do pokoju. Paweł miał jakąś gazetę. Spojrzał na mnie ukradkiem i przygryzając wargi przeglądał dalej. Nie wydawał się jednak zainteresowany zawartością. Za szybko przekładał strony. W końcu usiadłem. Wtedy zobaczyłem, co jest w tej gazecie i aż mnie zatkało. Na każdej stronie pieprzyły się pary, na niektórych zdjęciach było przedstawione robienie loda. Jednak na żadnym nie było kobiet. Czyżby...? Paweł spojrzał na mnie z łobuzerskim uśmiechem.
- Odkąd zobaczyłem, jak walisz konia w sraczu, zaczęli podobać mi się faceci. Najpierw była wyobraźnia- gapiłem się na chłopaków w szatni przed wfem, a potem wyobrażałem sobie, jak któryś mnie dyma...- czekał chyba na komentarz, ale mnie totalnie zatkało, więc kontynuował- Potem starzy założyli mi internet. Zacząłem oglądać filmiki i tak dalej. Wtedy zacząłem myśleć o prawdziwym seksie z facetem, a nie tylko marszczeniu Freda. Wiesz, że dawno chciałem zaproponować ci numerek?
- A skąd wiesz, co bym odpowiedział?- odzyskałem trochę animuszu.
- Szedłbym na żywioł. Teraz nie muszę.
- Jak to?
- Tak to.- rzekł i pokazał mi okładkę gejowskiego pisemka, którym bawiłem się rano. Uśmiechał się przy tym tak, jak lubiłem. Wstałem, podszedłem do niego i powiedziałem:
- Zawsze podniecał mnie twój uśmiech.-otoczyłem go ramieniem, pocałowałem. Upadliśmy na łóżko. Położył mi nogę na udzie, a ja zacisnąłem dłoń na jego pośladku. Był miękki i jędrny. Zdjąłem z niego i z siebie podkoszulki i zacząłem ssać i ugniatać jego sutki. On za to błądził swoimi dłońmi po moich plecach, tyłku i udach. Czułem, że jego penis twardnieje. Zsunąłem się na podłogę, ukląkłem i zdjąłem na buty i skarpety. Rozpiąłem jego suwak i od dżinsów i zsunąłem je do kostek. Od sterczącego fiuta oddzielał mnie tylko cienki materiał bokserek. Jednak najpierw nachyliłem się do pępka i zacząłem wwiercać się weń językiem. W tym czasie rozpinałem i zdejmowałem swoje spodnie i bokserki. Paweł strząsał spodnie z kostek. Gładziłem jego potężne, ale miękkie uda. W końcu postanowiłem rozebrać go do naga. Przeciągnąłem najpierw językiem tuż nad gumką od bokserek. Nie żebym był jakiś specjalnie wyrafinowany- po prostu cholernie się denerwowałem. Chwyciłem bieliznę palcami i ściągnąłem ją. Zobaczyłem jego fiuta. Oceniłem, że jest podobny do mojego(czyli ma 16-18 cm) ale trochę grubszy. Przeciągnąłem językiem po wewnętrznej stronie ud. Choć zapach i smak jego potu nie były przyjemne, podniecały. W końcu, czubkiem języka przesunąłem po napletku. Usłyszałem westchnienie rozkoszy. Objąłem jego penisa ustami i possałem. Ściągnąłem skórę i polizałem żołądź. Chłopak zadrżał. Possałem go chwilę, a potem umieściłem jego penisa ciasno między językiem i podniebieniem. Zacząłem poruszać głową. Chłopak najpierw zaczął jęczeć i wiercić się, a potem ruszać biodrami. Wkrótce jego ruchy stały się gwałtowniejsze i głębsze. Wbił się najgłębiej jak mógł i z westchnieniem strzelił spermą. Ssałem fiuta, by każda z porcji jego nasienia dostała się prosto w moje usta. Oblizałem się i trochę odsunąłem. - Zrobimy teraz zmianę?- spytałem.
- Tak, ale mów co mam robić.
Uśmiechnąłem się pod nosem. Wszedłem na łóżko i uklęknąłem na wysokości jego ramion.
- Otwórz usta- powiedziałem i wpakowałem w nie fiuta- teraz przyciśnij go językiem do podniebienia dodałem. Oparłem się o ścianę i powoli zacząłem ruchać go w usta. Jeżdżenie po jego języku i ocieranie się o policzki i podniebienie było cudownym doznaniem. Podniecony, wbijałem pałę coraz to szybciej. W pewnej chwili poczułem, że już wkrótce będę miał wytrysk. Wyjąłem więc fiuta i zapytałem:
- Gdzie mam się spuścić?
- Do moich ust, Piotrusiu.- powiedział zmienionym głosem.
Przybliżyłem penisa do jego twarzy, a on drażnił go językiem. Wepchnąłem go do jego ust i spuściłem się. Zaczekałem do ostatniego wystrzału. Paweł wydawał się zadowolony. Położyłem się obok niego.
- To była rozgrzewka- szeptałem- teraz zapraszam pod prysznic.
- Już po wszystkim?- zapytał zawiedziony Paweł.
- Nie, matołku. Po prostu weźmiemy prysznic, ale najlepsze przed nami. Masz jeszcze ponad godzinę do wyjścia. Zabawimy się.
Piotrek uśmiechnął się i ruszył ze mną do łazienki.
CDN
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 17:16, 21 Lip 2008    Temat postu:

sorki za kilka pomyłek. zwłaszcza z imieniem. to narrator ma na imię Piotrek. Imię jego kolegi to rzecz jasna Paweł. Sorki :-D
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 0:12, 28 Lip 2008    Temat postu:

Puściłem wodę. Po chwili z kabiny wydobywał się obłok pary. Najpierw zaprosiłem do środka jego, a potem, zabierając starą gąbkę z wanny, wszedłem sam. Moknęliśmy, przytulając się i całując. Po chwili sięgnąłem po gąbkę i płyn do kąpieli.
- Pozwolisz sie obsłużyć?- zapytałem, wylewając płyn na gąbkę. Paweł pokiwał głową i uśmiechnął się.
Zacząłem rozprowadzać pianę po jego klatce piersiowej i miękkim brzuchu. Gdy woda spłukiwała ją, ja drażniłem sutki mojego kolegi. On stał biernie, z zamkniętymi oczami, czekając na moje dalsze poczynania. Po przetarciu ramion, pochyliłem się do łydek i to je zacząłem pokrywać pianą. Czułem mięśnie pokryte warstewką tłuszczu. Podobnie było z udami. Gdy tak zbliżałem się do bioder, jego penis zaczął robić się większy. Przesunąłem po nim dwa razy dłonią, po czym kazałem Pawłowi się odwrócić. Wylałem nieco płynu na dłoń i zacząłem rozcierać ją na jego plecach, Przytulając do jego pośladków swojego fiuta. Jego tyłek był miękki i przyjemny w dotyku. Tak samo skóra na plecach. Mógłbym tak w nieskończoność, ale czas dotrzeć do punktu kulminacyjnego. Wylałem na starą gąbkę odrobinę płynu. Rozwarłem pośladki i zacząłem pocierać jego rowek gąbką.
- A co to...?
- Chcesz mnie wydymać?
- No... w sumie tak. Tak.
- A ja liczę na wzajemność.- zamurowało go, więc kontynuowałem- Pierwszy raz jest mniej bolesny, jeśli przed zwilżysz odbyt na przykład śliną. A ja nie zamierzam lizać twojego brudnego rowa. Dlatego to robię.
- Rozumiem. W takim razie podasz potem gąbkę mnie.
Zamiast odpowiadać uśmiechnąłem się, przekazując mu gąbkę. Paweł był mniej cierpliwy, niż ja- kazał odwrócić mi się i na samym wejściu umył mnie tam, gdzie należy. Potem wziął nowszą gąbkę i mył mi nią plecy. Potem odrzucił ją i zaczął myć moje ciało rękoma. To było świetne. Chłopak robił to co prawda bez wprawy, ale z wyczuciem. Fiut stanął mi, gdy Paweł mył moje uda. Wziął go do ręki i zaczął ściągać skórę. Walił mi konia, a ja oparłem się o lodowata w dotyku ścianę, w ogóle się tym nie przejmując. Wystrzeliłem w jego usta. Po wszystkim wstał i przylegając do mnie ciałem, dał mi pocałunek, w którym czułem swoją spermę.
Wyszliśmy z kabiny i mniej więcej wytarliśmy się do sucha. Szybko wróciliśmy do sypialni.
- Mój musi trochę odpocząć- powiedziałem- ty pierwszy.
Położył się na boku i rzekł:
- To co powiesz na łyżeczkę?
- Ok- odrzekłem i położyłem się obok. W pewnym momencie Paweł przewrócił mnie na brzuch i zsunął się z łóżka. Poczułem między pośladkami jego palce, a potem język. Najpierw operował nim delikatnie i nieśmiało. Ten mokry, miękki dotyk sprawiał, że lekko wierciłem się z rozkoszy. Widząc moją przyjemność, Paweł przesunął językiem po moim rowie i krążyć po zwieraczu. To była nieopisana przyjemność. Wypinałem tyłek w jego stronę, a on powoli wciskał tam swój język. Po chwili zaczął mnie delikatnie dymać językiem. Podniecało mnie to, jednak po chwili przestał. Znów położył się na bok, a ja przy nim. Objął mnie Przytknął żołądź do odbytu i rozpoczął natarcie. Było powoli i boleśnie. Dopiero teraz poczułem, że jego fiut jest długi i gruby. Wszedł na tyle ile mógł, a potem mnie ruchać. Najpierw było powoli i bolało. Potem tarcie stało się przyjemniejsze, a po chwili Nie było żadnych problemów. Przyciskał mnie do brzucha i dymał. Fiut wchodził coraz głębiej, aż do jaj. Całował mnie po karku i ramionach. Mój fiut też stał i podskakiwał w rytm naszego seksu. Po chwili zmieniliśmy pozycję: położyłem się na plecach i zadarłem nogi. Paweł wjechał mi w odbyt językiem, a potem na krótko objął mojego penisa ustami. Po chwili leżał na mnie, z pałą w mojej dupie. Przyjemnie było czuć na sobie jego miśkowate ciało, słyszeć podniecające klepanie jąder o pośladki i czuć na skórze jego sapanie i pocałunki. Byliśmy obaj spoceni, ale on przyśpieszył, wbił się we mnie maksymalnie i spuścił się z westchnieniem. Nagrodziłem go namiętnym, głębokim pocałunkiem.
Nadszedł czas na mnie. Kazałem mu stanąć na czworaki. rozchyliwszy pośladki, starałem się przeciągać po nich językiem, i wwiercać się w odbyt. Najpierw nie szło mi. Postanowiłem wetknąć tam palec. Wszedł dosyć łatwo, choć Paweł syknął. Po kilku ruchach, ponowiłem atak językiem. Poszło gładziej. Chłopak wił się pod pieszczotą i mruczał. W końcu kazałem mu położyć się na brzuch i rozłożyć nogi. Rozszerzyłem jego pośladki, oparłem się na ręku, namierzyłem fiutem odbyt i naparłem całą siłą. Z oporem, ale wszedł. Paweł zacisnął dłoń na kołdrze, więc dałem mu chwilę oddechu. Potem zacząłem powoli dymać go. Mój fiut jest nieco cieńszy, więc chłopak szybko zaczął cieszyć się naszą miłością. Leżałem na nim, jedną dłoń wsunąłem pod jego miękki brzuch, a drugą wodziłem po udzie i pośladku. Dymanie ciasnego tyłka było bardzo przyjemne. Tarcie o ściany odbytu pobudzało mojego fiuta. Po chwili zdecydowałem zmienić pozycję. Usiadłem, pośliniłem swoją pałę i kazałem Pawłowi siadać. Gdy już się na mnie nadział, przytuliłem się do nie go mocno i zaczęliśmy jazdę. Nasze gorące spocone ciała tarły o siebie wywołując nowe fale podniecenia. Dyszeliśmy ze zmęczenia i obsypywaliśmy się pocałunkami. Stale zwiększaliśmy tempo. W końcu strzeliłem. Orgazm był silniejszy, niż ten osiągnięty przy masturbacji. Jeszcze chwilę siedzieliśmy w tym uścisku, wdychając swoje zapachy. Potem wstał. Zerknąłem na zegarek.
- Masz jeszcze pół godziny. Opłucz się pod prysznicem.
- Dzięki, Piotrek.- odrzekł i wyszedł do łazienki.
Ja w tym czasie włożyłem dresowe spodnie i podkoszulek. Trzeba było jeszcze posprzątać. Po chwili wyszedł mój kolega. Poszedłem z nim do mojego pokoju. Spakował piwa i moje bokserki.
- To na pamiątkę, a w zastaw zostawię swoje.
Milcząco przystałem. Masturbacja będzie teraz zupełnie inna.
- Idę już, najwyżej poczekam. Zszedłem z nim. Drzwi były zamknięte. Nagle przyszła mi do głowy myśl, którą natychmiast zmieniłem w czyn. Odwróciłem go, pchnąłem na drzwi i pocałowałem, grzebiąc przy rozporku. Uklęknąłem i wziąłem jego rosnąca pałę do ust. Ssałem, waliłem ją, a on lekko drapał drzwi, mrucząc z rozkoszy. Niestety za wiele spermy nie było. Gdy doprowadził się do porządku, poprosił o mój numer telefonu. Podałem mu, a potem otworzyłem drzwi. Wyszedł. Na szczęście wkrótce wakacje. Już nie będą musiały wystarczyć nam cztery godziny.
***KONIEC***
p.s. Sorki że opowiadanie jest krótkie i schematyczne. Ale zadecydowały dwa względy: po pierwsze- to mój debiut, po drugie- marzę o takiej przygodzie i głównie dlatego opisałem ją. Pozdrawiam
Powrót do góry
grafoy
Wyjadacz



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 19:14, 18 Kwi 2009    Temat postu:

super

lubię takie opowiadania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiadania pikantne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin