GAYLAND

grafoy

Myślisz?,

Mavcik

I co dalej i co dalej?

grafoy

z założenia był to ostatni odcinek. zawsze jednak można pociągnąć dalej. tylko czy jest zainteresowanie?

dej

Jest jest, dawaj dalej bo ciekawe.

Mavcik

Chciałeś tak skończyć? No wiesz jak możesz!

grafoy

Normalnie, jak w życiu kiedy zapowiada ci sie seks życia zawsze coś sie ...

januma

Jest zainteresowanie i to spore - nawet jeśli nie widać ;-:

kapzel

Potwierdzam....naród nie może się doczekać Tongue out (1)

rubik206

Temat do rozwinięcia...

Pawloo6699

Super opowiadanie Smile

czekam na dalszy ciąg

grafoy

Kiedy wróciliśmy do domu okazało się, że rodzice muszą wyjechać. Kiedy chciałem iść na górę po swoje rzeczy ojciec Karola zatrzymał mnie.
- Może młody człowieku dotrzymasz nam towarzystwa. Twoi rodzice będą zajęci. Pozwolisz im skupić się na obowiązkach. Ty zaś skorzystasz z tego wspaniałego powietrza, które tu mamy.
Stałem jak wryty. Z tyłu doszedł mnie proszący szept Karola – zostań . Nadal niezdecydowany wodziłem wzrokiem w koło.
- To może być dobry pomysł. Jeśli masz chęć zostań. – odezwał się ojciec. Za tydzień po ciebie przyjadę. – stwierdził i odwrócił się dając do zrozumienia, że zakończył rozmowę. Nie powiedziałem tak, ale też nie zaprotestowałem. Zastanawiałem się, co ja robię i czy jestem w stanie wytrzymać z tymi sztywniakami, nawet jeśli mogę pieprzyć ich przystojnego syna.
Kiedy kurz z odjeżdżającego samochodu rodziców opadł usiedliśmy do stołu. Wszyscy milczeli. Słychać było tylko stukot sztućców o talerze. Miałem ochotę krzyknąć cokolwiek żeby przerwać tą męcząca ciszę. Nie odważyłem się tego zrobić. Choć w głowie układałem sobie plan. Będę gadał przy stole, byle gadać, żeby zagłuszyć tą ciszę. Muszę o tym pogadać z Karolem – postanowiłem.
Po obiedzie gęste chmury zakryły niebo, grożąc burzą. Schowaliśmy się w domu . Ja razem z Karolem poszliśmy do naszego pokoju.
- Myślę o Jaśku.
- Masz na niego chęć? Chciałbyś żeby cię przeleciał?
- Puki co to ja jego stukałem.
- Myślę o tym jak się o nim dowiedział twój ojciec.
- Nie mam pojęcia i wisi mi to.
Spojrzałem na leżącego na stoliku notebooka. Daj mi to cacko – powiedziałem wskazując na niego.
Podał mi. Nie mogłem się dostać bo był za hasłowany.
- Odblokuj.
- Spadaj.
- Nie dyskutuj odblokuj. – warknąłem
Karol niechętnie wziął go do ręki i wystukał hasło, po czym oddał mi go. Przejrzałem kilka portali społecznościach na których był Karol. Nie zauważyłem nic ciekawego. Wszedłem w historię i zobaczyłem, że odwiedza jakiegoś bloga. To był jego blog. Opowiadania erotyczne. Niby różne imiona, ale można było być pewnym, że Olaf, Darek, Krzysiek czy jak jeszcze nazywał głównego bohatera to Karol.
- Przecież z tego bloga wszystko o tobie można wyczytać.
- To zmyślona postać.
- Ty nie masz za krzty wyobraźni. To ty. Nawet ja cię poznaję. Kurwa, ty obciągnąłeś chłopakom z połowy szkoły!?
- Do połowy mi daleko. W sumie było ich 12. – powiedział zupełnie obojętnie. Do tego sami heretycy.
- Ta heretycy pchający fiuta w usta kumpla – zadrwiłem.
- Z chłopakami jest łatwo. Jeśli są podjarani każde usta są dobre.
- Nie boisz się, że zostaniesz dziwką szkolną?
- To ja decyduje któremu obciągam. Nie każdy może być takim szczęściarzem. To ich wkurwia mocno, jednocześnie pozwala mi mieć nad nimi władzę.
- Jesteś pojebany. Ja nie chcę, żebyś mnie tu opisał. Albo chcę. Opiszesz jak nie jestem wrażliwy na twoje wdzięki i że spuściłem ci wpierdol za to że wlazłeś mi do wyra.
- Dobrze, coś wieczorem napisze.
Za oknem padał lekki deszcz. Burza gdzieś z bardzo daleka dawała zna o sobie.
- Może tu ktoś przyjść?
- Rano jakoś nie przejmowałeś się tym.
Podszedłem do niego i usiadłem obok. Objąłem go ręką za szyję i przyciągnąłem do siebie. Potem pociągałem nasz na łóżko. Karol skierował swoje dłonie do mojego sterczącego już kutasa.
- Zostaw szepnąłem i odwróciłem go do siebie tyłem, po czym przylgnąłem do niego na łyżeczkę. Leżeliśmy i słuchaliśmy deszczu i swoich oddechów.

blask12345

fajnie sie czyta... Smile

super

porthos

no fajne ale jakoś czuję niedosyt z powodu długości Wink (1)

grafoy

Ze snu obudził nas telefon dzwoniący w kieszeni Karola. Wtuliłem się bardziej w niego i obaj udawaliśmy, że nie słyszymy. Karol jednak wyciągnął go z kieszeni, przyłożył do ucha i kilka razy coś mruknął. Potem rzucił telefon na łózko. Wdychałem słodki zapach jego włosów. Moja ręka powędrowała pod jego koszulkę i lekko gładziła aksamitną skórę brzucha.
- Musimy wstawać – odezwał się Karol usiłując się jednocześnie podnieść.
- Leż – powiedziałem przyciskając go do łóżka. Przekręcił się odwracając w moją stronę. Pocałował mnie w usta i powiedział – chyba, ze wolisz żeby tu przyszła moja mama żeby zaprosić nas na kolację. Pocałowałem go w usta a on oddał mi pocałunek.
- Chciałbym żebyśmy rozmawiali przy kolacji.
- O tym jak ci lubię obciągać?
- Nie koniecznie. Wystarczy żebyśmy mówili. Nie musimy szokować.
- Gry komputerowe?
- Tak może być, choć ja nie jestem ekspertem.
Pocałował mnie i wstał a ja za nim. Ogarnęliśmy się szybko i zeszliśmy na dół. Tam już rodzice Karola czekali na nas. Zasiedliśmy do stołu. Po chwili milczenia Karol spytał czy lubię przygodówki i rozmowa potoczyła się. Gadaliśmy nie zauważając na pozostałych biesiadników. Zdawałem sobie sprawę, że nie jest to uprzejme, ale równie niegrzeczne wydawało mi się milczenie. Kolacja minęła szybko a dania wydały mi się jeszcze smaczniejsze niż poprzednio. Pochłonęliśmy obaj z Karolem olbrzymie jego ilości. Po kolacji zastanawialiśmy się co będziemy robić. Granie odpadało – chyba, ze na telefonie lub tablecie Karola. Nie mieliśmy na to ochoty. Spacer raczej odpadał, po deszczu zrobiło się prawie jesiennie. Zdecydowaliśmy się na oglądanie filmów. Poszliśmy na górę ułożyliśmy się w łóżku i przytuleni do siebie oglądaliśmy na tablecie gejowskie love story. Moja ręka ponownie wylądowała na jego brzuchu. Leżeliśmy i oglądaliśmy kolejne filmy. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Obudziłem się w nocy zmarznięty mimo, że byłem przytulony do Karola. Wstałem i wyjąłem z drugiego łóżka kołdrę. Położyłem się z powrotem nie rozbierając się. Przykryłem nas kołdra i wtuliłem się w Karola. Wciągnąłem głęboko jego zapach. Zapach śpiącego chłopaka. Byłem bardzo zadowolony, że mam go dla siebie. Przez chwile przeleciało mi przez głowę, że to mała dziwka. Mimo tego wtuliłem się mocniej w niego obejmując go jeszcze silniej. Jest teraz tylko mój – pomyślałem i ponownie zasnąłem szczęśliwy.
Rano obudziło mnie przyjemne uczucie wilgotnego ciepła na kutasie. Leżałem z rozłożonymi rękami i poddawałem się zabiegom. Jego usta pracowały wytrwale. Lizał odsłoniętą główkę fiuta, obejmował go ustami, delikatnie wzbudzał językiem wędzidełko. Jego ręce pieściły moje jądra. Czułem co raz większe podniecenie. On czule pieścił mojego ptaka. Doznania były bardzo intensywne nie na tyle jednak, żebym mógł dojść. Czekałem jeszcze chwile Karol jednak nie zwiększał intensywności pieszczot. Dozował je umiejętnie. Miałem dość chwyciłem jego głowę w obie ręce i wepchnąłem mocno na mojego ptaka. Poczułem jak główka opiera się o jego gardło. Nadałem jego głowie odpowiednio szybkie tępo pochłaniania mojego fiuta. On poddawał się. Wydawałem co raz głośniejsze jęki, aż głębokie westchnienie oznajmiło, że zostawiłem w jego gardle wielki ładunek spermy. Mimo, że przestałem kierować tempem ruchów jego głowy on nadal miarowo połykał mojego ptaka.

zibi74

Chętnie poznam dalsze wakacyjne przygody Tomka