Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Takich dwóch jak ich trzech...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Nowości / Opowiadania niedokończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blask12345
Wyjadacz



Dołączył: 07 Cze 2015
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pią 22:21, 10 Mar 2017    Temat postu:

o rany, super-ekstra

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
homowy seksualista
Admin



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 3063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Skąd: daleko, stąd nie widać

PostWysłany: Sob 18:45, 11 Mar 2017    Temat postu: 6.

Z pamiętnika Wojtka Terleckiego - cd.

Założę się, że każdy rodzic świata, spotkawszy swoje dziecko na wagarach, przerazi się i będzie dociekał, co się stało. Nie inaczej mój ojciec. Wziął mnie pod rękę i poszliśmy najbliżej Odry, jak tylko się dało. Trasa była zdecydowanie za krótka, jak na moje potrzeby; gdy usiedliśmy, napięcie jeszcze mnie nie zeszło. Ojciec milczał. Kiedy już doszedłem do siebie, powiedziałem, że nie zrobiłem nic złego, żeby sobie nie myślał, że uciekłem z powodu jakiejś klasówki lub coś przeskrobałem. Na co on odpowiedział, że to wie już od dawna i zawsze uważał, że jestem dobrym dzieckiem. Szczerze, taką deklarację słyszałem od niego pierwszy raz w życiu. U nas w domu nie mówiło się o takich rzeczach, logiczne było, że skoro rodzice mnie trzymają, to znaczy, że nie jest źle. Zapytałem więc z pewnym ociąganiem, czy, skoro wszystko jest dobrze, to nie może mi po prostu dać spokoju. Odpowiedział, że przy takim postępowaniu kłopoty są jedynie kwestią czasu. Zdobył punkt, miał świętą rację i ja o tym doskonale wiedziałem, nie muszę robić całej listy od tyłów w szkole aż po narkotyki. Coś we mnie pękło, bo powiedziałem, że obawiam się o mój dalszy los w tej rodzinie. Tak po prostu, dość już miałem dość pozorów, półsłówek, klamkowania się i ściemniania. Trzeba było widzieć minę mojego starego... Tak zdziwionego jeszcze go nie widziałem. Zapytał, skąd te przypuszczenia. Było mi ciężko powiedzieć cokolwiek, za dużo emocji, nerwów. Zapytałem, czy jak wrócę do szkoły, to da mi kilka dni na przegryzienie tego i na pewno się dowie. Ma moje słowo. Po lekkim wahaniu zgodził się.
Wróciłem do szkoły, w której dalej prowadziłem cichą wojnę z Kamilem. To znaczy wstrzymywałem się, by mu czegoś ostrego nie powiedzieć. W piątek po południu, gdy wróciłem ze szkoły, ojciec był już w domu. "Pakuj się, wyjedziemy na weekend" - powiedział. A więc (tak, wiem, wiem), tak sobie to zaplanował. Zapakowałem plecak, tata dorzucił kilka rzeczy. Co ciekawe, mama nie powiedziała ani słowa, tylko pożegnała się ze mną serdecznie. Widać była odpowiednio przygotowana - kolejny plus dla ojca. Jakie było moje zdziwienie, kiedy poszliśmy na dworzec kolejowy. Kto dziś jeździ koleją? Okazuje się, że cała masa osób, bo pociąg był nabity aż do Jeleniej Góry. Później drugi pociąg, do Szklarskiej Poręby i wieczorne wspinanie się do schroniska. Nie rozmawialiśmy wiele, głównie na neutralne tematy. Ponieważ z moją tuszą wspina się jednak dość ciężko, na Hali Szrenickiej byłem już mocno wypompowany i żadnej rozmowy nie było. Następnego dnia szliśmy zielonym szlakiem do Strzechy Akademickiej. Zatrzymaliśmy się w prześlicznym miejscu, gdzie jest piękny widok na góry, szeleści strumyk i w ogóle chce się żyć. Właśnie to miejsce ojciec wybrał na egzekucję. Zacinając się, plącząc w zeznaniach, opowiedziałem mu prawie wszystko, pominąłem tylko trochę szczegółów natury łóżkowej. Kiedy skończyłem, ojciec z początku nic nie powiedział, siedział, bawił się jakąś gałązką (rzucił palenie i nie wie, co zrobić z rękami), a ja umierałem ze strachu. Może nie o końca, bo z drugiej strony czułem się wyzwolony z największego ciężaru, jaki mnie gniótł. W końcu powiedział: "Jak już tak musi być, to niech będzie, przecież nic na to nie poradzimy". Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Minęło jeszcze kilkadziesiąt sekund i dodał: "A myślałem, że Kamil to taki miły chłopiec". Po czym podszedł do mnie i przytulił mnie mocno. Tak, wiem, że już jestem stary koń, ale się popłakałem. "Tylko sza, ani słowa mamie" - wyszeptał mi do ucha, jakby bał się, że na tym pustkowiu ktoś go usłyszy. Jeszcze trochę milczenia i zaczął mówić. Że ma wielu kolegów, którzy są tacy jak ja i są porządnymi ludźmi. Że to nie homoseksualizm jest zły, natomiast złe może być to, co ja z nim zrobię. Że rozważał i tę możliwość, kiedy zastanawiał się, co się ze mną dzieje, nie przypuszczał tylko, że będę się bał, że z tego powodu wyrzucą mnie z domu. Kiedy ja powiedziałem o felernym towarze, on roześmiał się i powiedział: "Jest jeszcze inna zasada. Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się". Oczywiście nie byłby ojcem, gdyby nie dodał, że, homo czy hetero, to nie jest dobry okres na rozpoczynanie życia płciowego. Między innymi dlatego, że mogą się zdarzyć takie sytuacje jak ta. O dziwo, kiedy dopytał mnie o moje sposoby poszukiwania na sieci, pochwalił mnie za przezorność i ostrożność. No, nie wiem... A co do Kamila, powiedział, żebym zaprosił go jeszcze. Że nie wszystko jest jeszcze stracone, jeśli faktycznie uważam, że to dobry kandydat na mojego przyjaciela. Nie powiedział "chłopaka", pewnie nawet nie przeszłoby mu to przez gardło, ale właśnie przyjaciela. "Ale że ty z tego powodu uciekałeś ze szkoły? Co ci szkoda zrobiła?" Odpowiedziałem, że chodziło mi o atmosferę. I wtedy ojciec opowiedział mi o sekretarce z jego dziekanatu. Że kiedyś się w nim zakochała, a on miał rodzinę, dziecko (tak, mnie) i że mimo że to była fantastyczna babka, musiał jej odmówić. I w takiej atmosferze musiał pracować kilka kat. A politechnika to nie sklep, drugiej takiej pracy nie znajdzie. Słuchałem go w sporym szoku. Nie dlatego, że romansował z inną kobietą, przecież wypadki chodzą po ludziach. Głównie dlatego, że zdecydował mi się o tym powiedzieć. Tamta rozmowa w Śnieżnych Kotłach tylko scementowała moje związki z ojcem. Doszedłem do wniosku, że jeśli kiedykolwiek miałem prawdziwego przyjaciela, to jest nim właśnie mój tata. Kto tak może powiedzieć o swoim?
Jakieś dwa tygodnie później było zebranie rodziców. U nas w szkole wywiadówki są trochę inne, uczniowie przychodzą na nie z rodzicami. Najczęściej idzie mama, jednak tamtego dnia była zajęta i poszedłem z ojcem, z politechniki ma najwyżej dziesięć minut spacerkiem. I właśnie po tej wywiadówce ojciec poprosił mnie, abym poczekał na niego pod szkołą. Myślałem, że chce na osobności pogadać z wychowawczynią, tym bardziej się zdziwiłem, kiedy okazało się, że rozmawiał z ojcem Kamila. Kiedy zacząłem się dopytywać, w jakiej sprawie, uśmiechnął się. Następnego dnia w szkole Kamil podszedł do mnie, sam, z własnej, nieprzymuszonej woli i poprosił, bym się na niego nie gniewał, że to, co wygadywał było bezdennie głupie (tak właśnie powiedział, ciekawe, jakie czyta książki,skoro używa takich sformułowań) i że dalej mnie lubi. W sobotę rodzice wyjechali na dwa dni do Strzelina, ja zostałem we Wrocławiu, bo zapowiedzieli dwie ciężkie klasówki. Od pewnego czasu rodzice bez obaw zostawiają mnie w domu, mama przygotowuje mi obiad do odgrzania a na kolację mogę sobie zamówić pizzę na telefon. Mam tylko zakaz jedzenia chipsów, bo mama mówi, że nic dobrego z tego nie wyniknie. No więc wyjechali, a po południu zupełnie niespodziewanie zjawił się Kamil. No i oczywiście wylądowaliśmy w łóżku. Trochę mi się go żal zrobiło i spróbowałem zrobić to, o co prosił. Schwyciłem jego wacka ustami, ale tak w środku, by zostawić na zewnątrz to, do czego się nie mogłem jeszcze przekonać. Kiedy odkryłem, że to nie ma smaku, a tylko bardzo przyjemny zapach, przełamałem się i nadziałem się na niego ustami. Kamil zawył z rozkoszy, poprawił nasze ułożenie i zaczęło naprawdę być mi fajnie. "I co, źle było?" - zapytał, kiedy już byliśmy po wszystkim. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nie. Nie podobało mi się tylko to, że połknął moje mleczko. Nigdy bym się na coś takiego nie odważył. Jeśli był to moment dyskomfortu (ładne słowo, słyszałem je wczoraj w telewizji), to nie dałem tego po sobie poznać.
Rozpoczął się okres wielkiej przyjaźni między nami, a z mojej strony nawet czegoś więcej. Tak, byłem zakochany po uszy. Ojciec pewnie to wiedział, bo wiele razy uśmiechał się znacząco, kiedy w moich relacjach ze szkoły przy kolacji zaczęło nagle być za dużo Kamila. Kamil to, Kamil tamto... Gdybym wiedział, co on tak naprawdę robi... Nasza sielanka trwała do marca. Wtedy właśnie Kamil wygadał się, że ma kolegę, z którym robi te rzeczy. I to jeszcze cynicznie opowiedział mi kilka szczegółów. Jeśli się nie załamałem, to tylko dzięki tacie, wiedziałem po prostu że Kamil Kamilem, a kochany ojczulek nie opuści mnie nigdy. Zawsze miałem do kogo przyjść. Natomiast z Kamilem zerwałem raptownie i na zawsze. Owszem, rozmawialiśmy ze sobą w szkole, już nie odstawialiśmy takich szopek, jak kiedyś, ale nasze wspólne popołudnia w łóżku i nie tylko zakończyły się. Owszem, mógł do mnie przychodzić, ale siedzieliśmy przy biurku lub na fotelach, z rączkami na wierzchu. Co wcale nie znaczy, że nie paliła mnie chęć zemsty. Owszem, paliła i przyszedł taki czas, że to wykorzystałem. Mimo, że nie przestałem go kochać, takie rzeczy nie przemijają szybko. Ale o tym dokończę jutro, muszę zacząć się pakować na ten wyjazd.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez homowy seksualista dnia Sob 18:55, 11 Mar 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blask12345
Wyjadacz



Dołączył: 07 Cze 2015
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Sob 21:10, 11 Mar 2017    Temat postu:

biedny Wojtuś

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
udibidi01
Wyjadacz



Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Nie 13:25, 12 Mar 2017    Temat postu:

NO WSPANIAŁY PAMIĘTNIK. I TWOJE SZLAKI W GÓRACH jedno zdanie , powinno być :Co ci szkoła zrobiła , a nie ; co ci szkoda zrobiła

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
homowy seksualista
Admin



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 3063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Skąd: daleko, stąd nie widać

PostWysłany: Nie 14:06, 12 Mar 2017    Temat postu:

Zawsze byłem zdania, że przyjaźnie najpiękniej realizują się w górach, i takie jest moje doświadczenie życiowe Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
waflobil66
Wyjadacz



Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy

PostWysłany: Śro 23:52, 15 Mar 2017    Temat postu:

Trochę ostatnio zaniedbywałem Gayland, ale warto było wrócić i nadrobić zaległości, bo pamiętnik jest smakowity w czytaniu, a ten fragment z Finlandią przypomniał mi jedno z Twoich wcześniejszych opowiadań, jeszcze z czasów Puchatej, z resztą też wyśmienite.
Muszę jeszcze dodać, że bardzo mi się podobają te różne wstawki w nawiasach, na przykład pierwsze z brzegu:
"...dyskomfortu (ładne słowo, słyszałem je wczoraj w telewizji)".
A więc (też wie, że tak się nie zaczyna zdania, ale to tylko post Wink (1) ) niecierpliwie czekam na każdy następny odcinek Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
homowy seksualista
Admin



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 3063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Skąd: daleko, stąd nie widać

PostWysłany: Czw 17:48, 16 Mar 2017    Temat postu:

Na razie jestem trochę przyblokowany inną robotą. może do weekendu się wyrobię. Pisałem już, że raptownie uszczupliły mi się zasoby czasu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rubik206
Dyskutant



Dołączył: 26 Lut 2012
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pią 22:09, 30 Lip 2021    Temat postu:

Witam. Piękne piękne....
Jest szansa na ewentualną kontynuację? Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PiotrekWawa
Wyjadacz



Dołączył: 11 Sty 2017
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 22:11, 06 Sie 2021    Temat postu:

Fajny Pamiętnik, bardzo interesujący i wciągający. A wręcz odzwierciedlający w większości rzecz dotyczącą dzieci z Domów Dziecka czy adoptowanych po przejściu Domu Dziecka i również właśnie spraw seksualnych. Sam doświadczyłem tego, i nawet dziś czuję się przez to odrzucany czy wręcz jak ktoś gorszy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Nowości / Opowiadania niedokończone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin