GAYLAND

Spidde

Moja historia sięga kilku lat wstecz, kiedy to spędziłem dzień z kolegą, sąsiadem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdy on zaczął opowiadać mi o tym, jak to niby w szkole w męskiej toalecie przyłapał dwóch innych chłopaków, jak się zabawiali swoimi penisami. Tak o tym opowiadał, że spytałem się go czy tak by chciał, na co odpowiedział mi, że chętnie. Od tego się właściwie zaczęło. Poszliśmy do piwnicy, gdzie pokazaliśmy sobie wzajemnie nasze penisy i wzajemnie sobie waliliśmy. Po czym przez następne kilka dni normalnie się spotykaliśmy i zachowywaliśmy, jakby nigdy nic nie było. Po kilku dniach znów byliśmy sami i on spytał się mnie czy ja pamiętam tamten moment i czy miałbym ochotę to powtórzyć. Powiedziałem mu, że pamiętam to i zgodziłem się, żeby znów z nim to zrobić. Tym razem prócz wzajemnej masturbacji doszło do oralu. Po tym zdarzeniu powiedział mi, że on chciałby się częściej tak ze mną spotykać, bardzo mu się podoba itp. Nasze następne wspólne spotkania przerodziły się we wzajemną masturbację, przytulanki, oral i jakieś całusy. Po pewnym czasie on stwierdził, że dla niego te spotkania stają się rutyną i chciałby spróbować czegoś nowego, innego. I w ten sposób po raz pierwszy doszło między nami do prawdziwego stosunku. I tak się ciągało przez kilka lat (około pięć, sześć lat). Przed resztą znajomych oczywiście ukrywamy to. Każda następna spędzona z nim chwila (nie tylko erotyczna), uświadomiła mi, że on nie jest mi obojętny, że jest dla mnie ważny. Kiedy powiedziałem mu, co do niego czuję, kim dla mnie jest, powiedział mi, że coś podejrzewał i powiedział, w zasadzie zaproponował, żebyśmy byli razem. Oczywiście bez chwili zastanowienia, zgodziłem się. Fakt, że następnego dnia już się z tego wycofał, bo podobno on tak nie umie. Mimo to, między nami z jego inicjatywy wciąż dochodziło między nami do zbliżenia. W czerwcu ubiegłego roku poszliśmy razem się przejść, zaszliśmy na jakieś pola i tam postanowiliśmy odpocząć. Zaczęliśmy grać w jakąś grę, (przegrałem cztery do jednego) i kiedy spytałem się co mam zrobić w ramach przegranej, powiedział : „Rozbierz się”. Fakt było wcześnie rano, słońce dawało już nieznośny upał, no ale przecież w każdej chwili ktoś mógł iść. Zdjąłem tylko koszulkę, położyłem się na trawie i zamknąłem oczy. On siedział obok i patrzył się na mnie. Po chwili położył się przy mnie i przytulił się. Tak leżeliśmy z około trzydzieści minut. Potem poszliśmy z powrotem do domu, a o tym jakby zapomnieliśmy. Kiedy próbowałem z nim o tym porozmawiać, odpowiadał „Nie Wiem”, a kiedy mówiłem mu, jakieś moje przypuszczenia, to tylko mówił : „Nie, to nie tak, przecież wiesz”.
Obecnie nie mam z nim żadnych kontaktów no, chyba że miniemy się na klatce schodowej, powie tylko „Cześć”, natomiast innych pyta się o mnie.
Podczas świąt Bożego Narodzenia poszedłem do niego z prezentem, chwilkę rozmawialiśmy, nawet on chciał się jeszcze spotkać. No ale jakoś nie wyszło. Nie wiem, myślałem, że coś uda się jakoś naprawić między nim a mną, w końcu święta magią są.
Mój problem polega na tym, że z każdym dniem uświadamiam sobie, jak bardzo mi na nim zależy i jak mi go brakuje, jak za nim tęsknię.
A czy według Ciebie mój (dawny bliski przyjaciel), może być homoseksualistą ?
Co zrobić, żeby jakoś nawiązać z nim relację na nowo ?

tomeck

Ja bym na Twoim miejscu zaaranżował jeszcze jedno takie spotkanie i starał się z nim konstruktywnie porozmawiać, zwłaszcza że chyba jemu też na Tobie zależy skoro pyta się o Ciebie inne osoby. Powodzenia.

pisarek666

Zachowując chronologię postów, tutaj powinno być pytanie autora.
"A co o nim powiesz? Tzn chodzi mi o orientację."
(przyp. pisarek666)

tomeck

Albo jest ukrytym gejem, albo biseksualistą. Ale bardziej prawdopodobne wydaje mi się że jest gejem i boi sam siebie zaakceptować. W sumie to przed Tobą twardy orzech do rozgryzienia, ale myślę że warto.
Miłego długiego weekendu. Ja niestety wsiadam na noc za kółko i mykam na Berlin.
Powodzenia.

agnieszka3201

Ja swoją historię spisałem w książce "Szkoła Średnia. Odnaleźć swój świat" mam nadzieję, że przypadnie do gustu. Wydałem ją!