Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mój pierwszy raz

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiastki, blogi, etc
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Skott
Gość






PostWysłany: Nie 18:39, 10 Sty 2010    Temat postu: Mój pierwszy raz

Miałem wtedy, powiedzmy… prawie 18 lat. To że podobają mi się mężczyźni, odkryłem już jakiś czas temu, prawie w tym samym czasie stwierdziłem, że kręcą mnie zdecydowanie dojrzali panowie niż rówieśnicy czy niewiele starsi. Dlaczego? Cóż o gustach się nie dyskutuje. W każdym razie moja wyobraźni była pełna starszych, dojrzałych mężczyzn. I mnie z nimi.

Księdza Stefana zauważyłem już dawno, a wkrótce potem stał się też obiektem moich wieczornych rozmyślań. Około 50, tęższy, z brzuszkiem ale wciąż ładnej postury, z lekko opalonymi muskularnymi przedramionami, na których kłębiły się siwo – czarne włoski. Zadbany, bez zarostu na twarzy, mocno łysiał ale rozwiązał ten problem ścinając resztę włosów. Zastanawiałem się czy na reszcie ciała też takie ma.
Był jeszcze jeden powód dla którego tak o nim myślałem. Moje dziwne przeświadczenie, że on też… woli chłopców. Może to były moje fantazje ale wydawało mi się, że częściej niż inni zawiesza na mnie wzrok, zwłaszcza wtedy gdy sądzi, że nie widzę. Może było coś w tym uśmiechu gdy się do mnie zwracał, może te oczy który taksowały moją sylwetkę podczas rozmowy.
Pytanie skąd miałem możliwość go tak często spotykać? Banalne ale prawdziwe – byłem ministrantem.

To wszystko wydarzyło się nagle. W wakacje, w środku lata, po środowej porannej mszy. Zapowiadał się upalny dzień, już wtedy było gorąco, tak się złożyło, że do domu wracałem z księdzem Stefanem, wyszliśmy razem i tyle. Po drodze luźna rozmowa, o pogodzie, o upale i gorącu. I jego pytanie, rzucone mimochodem czy nie miałbym ochoty napić się czegoś zimnego.
Zgodziłem się z lekkim drżeniem w żołądku, na plebani znaleźliśmy się szybko, weszliśmy bocznym wejściem od kuchni, było już po śniadaniu i reszta księży zajmowała się wtedy swoimi sprawami. Do pokoju księdza Stefana były raptem dwa kroki. Kiedy jeszcze decydowałem się czy wejść wiedziałem jakie mogą być tego skutki.
Weszliśmy, ja pierwszy on za mną. Wraz z zamknięciem drzwi usłyszałem jak przekręca szybko klucz w zamku. Czyli nie pomyliłem się, pomyślałem zdenerwowany.
Nie zdążyłem się jeszcze odwrócić kiedy poczułem przez cienką koszulkę jego dłoń na moich plecach, ręka pieszczotliwym ruchem ześlizgiwała się w dół na moje pośladki, lekko pchnął mnie w stronę złożonej kanapy.
- Rozgość się – powiedział – zaraz przygotuje coś do picia.
- Właściwie to mogę napić się za chwilę – palnąłem sam nie wiedząc dlaczego i usiadłem na kanapie. Popatrzyłem na niego, a on uśmiechnął się, jakby gratulując sobie dobrego przeczucia. Szybko usiadło koło mnie, blisko, bardzo blisko.
Nie byłem oparty o kanapę, siedziałem na jej brzegu. Spojrzałem na niego, byłem trochę przestraszony rozwojem wypadków. To już nie były moje fantazje. Uśmiechnął się, powoli oblizał końcówką języka usta, ten lubieżny gest tak na mnie podziałał, że uśmiechnąłem się do niego sam nie wiedząc dlaczego. Jakby czekając na to jego dłoń znów powędrowała na moje plecy, przesunęła się po nich i wylądowała na biodrze po drugiej stronie. Drgnąłem zaskoczony i chyba przestraszony jakbym chciał się odsunąć. Trzymał mnie jednak mocno, znów się uśmiechnął.
- Nie bój się – powiedział – często mi się przyglądasz prawda?
Kiwnąłem głową wciąż patrząc na niego. Jego palce w tym czasie podwinęły moją koszulkę i na nagiej skórze poczułem dotyk jego palców.
- Ja też cię obserwuje – powiedział cicho a jego dłoń w tym czasie wśliznęła się pod mój t-shirt, poruszyłem się lekko ale teraz powodu przyjemnego dreszczu który mnie przeszedł – wiesz dlaczego prawda?
Znowu kiwnąłem głową i przysunąłem się do niego bliżej pozwalając aby jego ręka zaczęła wędrować pod koszulka po moim boku. Jego palce zaczęły pieścić moje ciało, było cudownie, przymknąłem oczy i podniosłem głowę do góry. Jęknąłem cichutko gdy na mojej szyi poczułem jego wargi i przyjemne drapanie ogolonej skóry. Jego ręka błądziła po moim ciele aż dotarła do piersi i zaczęła pieścić brodawkę, jego usta i język zachłannie całowały moją szyję. Jego druga dłoń wylądowała na moim udzie a potem powędrowała w stronę krocza, czułem ja na moim podbrzuszu przez jeansy. Po chwili poczułem jak próbuje ściągnąć moją koszulkę i pomogłem mu, osuwając się jednocześnie na plecy na kanapę. Popatrzył na mnie kiedy leżałem już w samych spodniach i uśmiechnął się z zadowoleniem.
- Słodki z ciebie chłopaczek –powiedział – przesuwając cala dłonią po moim brzuchu a drugą rozpinają swoją koszule odkrywając opalony tors i piersi pokryte krótkimi ale gęstymi szaro – czarnymi włoskami. Też półnagi wylądował na mnie, jego owłosiony tors ocierał się o moje ciało kiedy przycisnął się do mnie, jego usta wylądowały znów na mojej szyi, potem na ramionach, objąłem go rękoma, dłońmi jeździłem po jego plecach podczas gdy jego ręce pieściły zachłannie moje ciało. Przyciskał się do mnie i po chwili razem rytmicznie ocieraliśmy się o siebie. Nasze pieszczoty trwały dobrych parę minut, gdy słychać było nasze jęki i westchnienia, przez materiał jego spodni czułem twardy kształt który raz po raz wbijał się w moje podbrzusze. Podniecony próbowałem sięgnąć tam raz i drugi włożył dłoń za krawędź jego spodni. Podniósł się górę, uśmiechnął się, ręką zacząłem przesuwać po jego brzuchu, pociągnął mnie do góry, usiadł na kanapie, a mnie samego usadowił na swoich kolanach, plecami przycisnąłem się do jego torsu. Poczułem rozkoszny dotyk jego włosków i zacząłem się o nie ocierać, jego ręka tymczasem szybko poradziła sobie z moimi spodniami a dłoń szybko i nawet brutalnie wśliznęła się w moją bieliznę. Jęknąłem gdy jego palce przedarły się przez moje jeszcze rzadkie włoski a potem objęły twardą pałeczkę.
- Słodziutką masz dzidę – wyszeptał mi do ucha, po czym zaczął pieścić moją palkę i jąderka a językiem wśliznął się do mojego ucha.
Jęczałem cicho z rozkoszy czerpiąc ogromną przyjemność z obu jego pieszczot. Kiedy skończył moje spodnie i matki leżały już na podłodze a na nago wiłem się na jego kolanach.
Wciąż ze sterczącym członkiem odwróciłem się do niego, pijany podniecenia przytuliłem się do jego piersi i zacząłem ocierać twarzą o jego włoski, po chwili moje usta zaczęły całować jego tors a język zachłannie go lizał. Pozwolił mi się pieścić i tylko jego przyśpieszony oddech i ręce błądzące po moich plecach okazywały jego podniecenie. Zachłannie pieściłem obie jego brodawki z rozkop sza ocierając się policzkami o jego owłosione piersi. Po chwili zjechałem w dół, zsunąłem się z jego kolan i mój język zaczął lizać jego brzuch. Lekko wydatny ale tak cudowny jak sobie wyobrażałem. Patrzyłem na niego kiedy całowałem go zjeżdżając ustami coraz niżej. Po chwili moje place zaczęły rozpinać jego rozporek, ściągnąłem spodnie w dół i moim oczom ukazały się jego slipy wyprężone już przez cudowny masywny kształt a poniżej masywne, też lekko opalone uda gęsto pokryte krótkimi włoskami.
Lubując się tym widokiem zacząłem przesuwać dłońmi po jego nogach z przyjemnością czując pod palcami jego włoski. Pochyliłem głowę i mój język zaczął delikatnie wodzić na skraju jego bielizny, ręką tymczasem zacząłem przesuwać po jego slipach czując pod nią twardy, gorący pulsujący kształt.
- Chcesz go spróbować prawda? – usłyszałem jego lekko zachrypnięty głos
- Chcę – odpowiedziałem gdy podniosłem głowę i rękoma ściągałem jego slipy.
Jego człon wyskoczył jak z procy uwolniony z bielizny. Masywny, gruby, duży z ledwo już obciągniętą, naprężną skórką. Był cudowny. Na dole u szerokiej nasady kłębiły się zadbane czarne włoski a z nich wyłaniał się prosty i sterczący pal całkiem imponujących rozmiarów. Ściągnąłem mu slipy na sam dół i zobaczyłem dwie cudowne okazałe piłeczki, pokryte lekkim czarny meszkiem. Syciłem się przez chwilę tym widokiem a potem delikatnie zacząłem przesuwać palcem po jego wspaniałym korzeniu. Jakby drocząc się z nim nie zdecydowałem się jeszcze go spróbować ale opadłem jeszcze niżej i zachłannie językiem przesunąłem po wewnętrznej stronie jego uda, potem po drugim i przez chwilę lizałem jego uda noskiem parę razy trącając zwisające jąderka. Ręką tymczasem coraz śmielej pieściłem jego drgający pal.
- Possij już – usłyszałem miedzy jednym a drugim jęknięciem.
Powoli nachyliłem się nad sporą wilgotną końcówkę jego kutasa. Objąłem ja ustami, czemu towarzyszyło jęknięcia księdza Stefana i równie powoli wsunąłem go do buzi ściągając przy tym jego skórkę. W ustach od razu poczułem słodko –słony smak jego nagromadzonej wilgoci, która rozlała się gdy obciągnąłem jego człona. Poczułem jak jej kilka kropel wypłynęło mi przez kącik ust a reszta zmieszała się z moją śliną, wsuwając sobie jego korzeń w usta przełknąłem ją. Po chwili jego korzeń do połowy zagłębił się w mojej buźce a ja z lubością, rozpamiętując swoje wcześniejsze fantazje zacząłem pieścić go języki, posuwać w buzi i ssać.
- Patrz na mnie kiedy ciągniesz – usłyszałem tylko i natychmiast podniosłem wzrok – o tak, właśnie - patrzył tez na mnie rozkoszując się widokiem mnie z kutasem w buzi.
- Lubię takich posłusznych chłopców – wysapał jeszcze – ssij mocno.
Z ochotą zacząłem obrabiać jego męskość ustami i języczkiem. Dłonią sięgnąłem do jego jader i po chwili pieściłem je równie pracowicie. Ksiądz dawał swoja aprobatę jęcząc i raz po raz gładząc mnie po głowie, czułem jak jego ciało napręża się w odpowiedzi na moje pieszczoty. Jego podniecenie czułem też w ustach, jego słodka wilgoć raz po raz spływała w moje gardło, a pal wysuwający się z mojej buźki był rozkosznie mokry od jego soków i mojej śliny. Oblizywałem go łapczywie i połykałem wszytko cały czas patrząc na niego, gdy raz zapomniałem się i opuściłem wzrok lekkie klepnięcie otwartej dłoni w policzek przywróciło mnie do porządku.
- Patrz na mnie – rozkazał ostro a mnie na ten ton zalała fala dreszczy i podniecenia.
Znów posłusznie obciągałem mu korzeń, kiedy spojrzał na zegarek i zaklął pod nosem.
- Cholera, spóźnię się – złapał swój człon u nasady i wysunął go z mojej buzi – będziemy musieli dokończyć następnym razem.
Uśmiechnąłem się do niego, oblizując lubieżnie wilgotne wargi i przełykając ślinę.
- Mhhhm, nie dam rady – powiedział i złapał mnie za głowę, przyciągnął mnie swoich ud opierając mój policzek o jedno z nich i podsuwając blisko twarzy trzymanego w dłoni kutasa. Zaczął szybko pousuwać korzeń w swojej dłoni cały czas trzymając go blisko mojej twarzy, wiedziałem co się zdarzy, wyobrażałem to sobie nie raz.
On tymczasem zapamiętale trzepał swojego rumaka, jęcząc coraz częściej i głośniej
- Patrz na mnie – wystękał a po chwili w mój nos i poleczek uderzyła fala ciepłej gęstej spermy, instynktownie szarpnąłem głową do tyłu ale przygotowany na to nie puścił mnie i wyładował na moja twarz kolejne porcje swojego nasienia zalewając moje usta, nos i brodę
- Ooooo – wyjęczał przeciągle przyciskając mokry, pokryty spermą korzeń do mojej twarzy i rozmazując resztę na moim policzku – cudownie.
Puścił mnie a ja usiadłem na podłodze przed nim, na twarzy czułem jego stygnące nasienie, niesiony impulsem wysunąłem język i zacząłem zlizywać je z moich ust brody, z policzka zebrałem je palcami, a potem wciąż patrząc na niego oblizałem je. Jego sperma miała gorzki i słonawy smak ale jej dziwna konsystencja i cała sytuacja sprawiła że wylizałem ja do czysta.
- Smakuje ci widzę – powiedział wstając – to dobrze, bardzo dobrze.
Uśmiechnąłem się tylko, kiedy wstawał z jego miękkiego już człona wyskoczyło jeszcze kilka gęstych grubych kropel spermy, które osiadły na jego udach. Wciąż na kolanach podsunąłem się do niego i patrząc mu twarz dokładnie zlizałem z jego uda każdą kroplę.
- Słodziutki jesteś, nie mogę się doczekać aż spotkamy się na dłużej – powiedział klepiąc mnie lekko po policzku – ale teraz musimy już lecieć.

Kiedy wracałem do domu tez nie mogłem się doczekać kolejnego spotkania, tym bardziej że wyobrażałem sobie jego korzeń nie tylko w mojej buzi.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 9:39, 11 Sty 2010    Temat postu:

Nudne.
Powrót do góry
m-lodziak
Debiutant



Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:49, 11 Sty 2010    Temat postu:

mnie podniecilo. moze napisz, co bylo dalej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grafoy
Wyjadacz



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 23:54, 11 Sty 2010    Temat postu:

miłe

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiastki, blogi, etc Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin