GAYLAND

ksawcio xDD

A więc tak heh Tongue out (1)

Zaczynam . . .

Zaczęło się od tego,iż wraz z klasą mieliśmy wyjść na basen. Tak sie sQuada że raz w tygodniu dokładnie w środę wychodzimy z klasą na basen.Chodzimy na warszawiankę bo zajebiście tam jest po prostu Tongue out (1)

!!!
No i nadeszła środa co wiąże się z basenem heh Smile

Zawsze uwielbiałem chodzić na basen heh . . . Tyle tam tych creazy ciałek że szok . . . na samą myśl robi się gorąco !!! xDD
Tym bardziej że koledzy z klasy są spoko ziomkami heh . . łatwo sieę z nimi dogaduje . . jesteśmy taką paczką ... tak jakby taka jedna rodzinka heh ;P . .
Żaden temat nie był nam obcy. Oczywiście panowały takie odzywki zrób mi loda , czy może obciągnij mi pałkę Tongue out (1)

!!! Zwal mi konia Tongue out (1)

heh . . hehe mnie to kręci xDD Może nie jest to Mega kulturalne ale jest zajebiste !!! Tym bardziej że żaden z większość kolesi nie są gejami . . . Znaczy jest takich dwóch kumpli , którzy że tak powiem "śmierdzą" gejem Tongue out (1)

!!! hehe xDD No ale oni są tacy bardziej oddzieleni od nas Tongue out (1)

heh . . . to znaczy nie trzymają się z nami jakoś tak na maksa

Tylko są tak bardziej z boku Tongue out (1)

No i są takie sytuacje że jak o coś si.ę zakładamy i nie wiemy o co , to przychodzą nam do głowy takie myśli jak po prostu ten który miał racje to to osoba która jej nie miała robi drugiej loda!!! . . . I to pomiędzy nami było normalne !! xDD ktoś przegrał szło się do łazienki gatki z tyłka i obciągasz pałkę Tongue out (1)

heh !!
Ok bo trochę zboczyłem z tematu.
Poszliśmy na ten basen no i tam ten kto chce się fajnymi sposobami uczyć zajebiście nurkować albo fajnie pływać Tongue out (1)

No i tam jest taki zajebisty instruktor. Znałem go bo był to znajomy mojego ojca heh Smile

I tak mijało dwie godziny na basenie . . . byłem mega .. znaczy zawsze jestem mega pod jarany że jeden dotyk pałki i powódź xDD Oczywiście były między tez wygłupy w wodzie . . . bicie i takie tam szturchanie się ... po jajach i w ogóle . . . uważam że jestem szczęściarzem że mam takich zajebistych kolegów znaczy mi to sprzyja !!! heh . .. . Nadeszła ta chwila ze skończył się nasz czas i było trzeba się zbierać . . . ja jeszcze zostałem . . . bo chciałem sobie samemu popływać i w ogóle było już koniec lekcji a w domu i tak bym zbytnio nie miał co robić heh . . . no i zostałem Smile

Popływałem jeszcze pół godzinki pod okiem ratownika . . . ale potem on gdzieś się zmył i przyszedł popatrzeć na hale instruktor. Od razu zobaczyłem że coś jest nie tak . . . obserwował mnie cały czas Tongue out (1)

już nie będę wspominał o tym ze był mega zajebiście przystojny pod jarany ciemnej karnacji czarno włosy facet zajebiście zbudowany !!! Miał to wszystko co powinien miec mój ideał!!! No i wyszedłem z basenu poszedłem pod prysznice . Powoli spokojnie delektuje się ciepłą wodą płynącą spod prysznica ... patrze a tu nagle wchodzi ten mój przystojniak . . .
Pyta:
Wychodzisz już ???
Tak już wychodzę , miałem zostać tylko pół godzinki - odpowiadam Smile

Aha hmmm . . . szkoda . . . bardzo mnie wkręciło wpatrywanie się w twoje przyrodzenia ... natury (śmieszek) hehe Tongue out (1)

xD - instruktor
A co do dokładnie chodzi ??? - pytam Tongue out (1)

Na to on:
Myślę że wiesz dobrze o co chodzi (masując się po kroczu)
Kurwa nie wierzyłem w to wszystko co się dzieje Tongue out (1)

Byłem cały ugotowany heh z podniecenia oczywiście heh xD
Masz ochotę na odrobinkę zabawy - instr...

Nie zdążyłem mu nawet odpowiedzieć TAK lub NIE . . (chodź bardzo chciałbym z nim)
Wziął mnie za rękę i zaprowadził do łazienki:P
Zaczął mnie namiętnie lizać . . . muszę przyznać że robił to wręcz zajebiście mega zajebiście !!! xDD Międzyczasie masowaliśmy się po tyłku i kroczu :PPo kilku minutach zaczął ssać moje moje sutki . . . mówił też że doprowadzi mnie do takiego stanu że nie będę wiedział jak się nazywam !! heh . . . zapowiadało się ciekawie Tongue out (1)

ssał sutki namiętnie schodził coraz niżej i niżej aż dotarł w okolice penisa . . . miałem kąpielówki obcisłe . . i zaczął podgryzać mi mojego dużego Tongue out (1)

!! (18 cm) myślę ze nie jest to ośmieszający wynik ;P!!! następnie zdjął kąpielówki i zaczął go lizać . . całować . . mega zajebiście ssał moje jaja . . . Myślinem że wszystko mi powyrywa . . doprowadzał mnie do stanu nieważkości Tongue out (1)

Lizał mi pałę . . . a ja mu podrygiwałem zacząłem się ośmielać . .i jebałem go w twarz !!! (usta rzecz jasna) heh Tongue out (1)

bardzo mu to pasowało i sprzyjało! Zacząłem jęczeć ponieważ osiągałem już ten stan . . . który zna pewnie większość z nas Tongue out (1)

Zacząłem dochodzić Tongue out (1)

Jęknąłem mu DOCHODZĘ !! On na to komendę lizanie ;P
Przyszła kolej na mnie zacząłem .. od konkretów .... czyli od pały dosłownie !!!! szok . . . to co ujrzałem w jego kąpielówkach to była masakra . . . ogromny silny penis !!!! ymmmmm pycha zacząłem go lizać najlepiej jak potrafiłem Tongue out (1)

!!! Łącznie z"jajami" . . . następnie zaczął mnie jebać w mordę . . podobało mi się . . . to ponieważ . . miał tak smakowitego penisa . . . że czuje ten smak do dziś . . Zacząłem czuć że jego pałka zaczyna robić się drętwa też to poczuł i skończył jebać mnie w buziaka:P
Odpowiedział :
Pora przejść do konkretów:
Kazał mi położyć się na plecach i tak tez zrobiłem . . kazał mi się przygotować Tongue out (1)

Moje nogi oparte były o jego szerokie mega szerokie barki Tongue out (1)

I nadszedł ten moment WSZEDŁ WE MNIE !!!!!!!!!!!!!
Ołłłłłłłłłł co za uczucie . . . zawsze próbowałem sobie to wyobrazić lecz nie da się tego dokładnie wyobrazić !!!! jakie to jest przyjemne oŁŁ masakra . . . oczywiście na początku bolało . . . a Kacper Bo tak miał na imię jebał mnie bez litości . . . w trakcie pytał się
I jak?? podoba się ?? wrzucamy na większy bieg ?? heh
Jestem w twoich rękach zrób ze mną co chcesz . . . byłem na takiej fali rżnięcia ze nie byłem w stanie nic z siebie wykrztusić - odpowiedziałem Tongue out (1)

Więc kapci przyśpieszył .. nie wiedziałem że on jest taki silny o Chryste Tongue out (1)

co to było jebał mnie bez litości . . . ja między czasie spuściłem się dwa razy w ogóle nie dotykając penisa . . . byłem masakrycznie pod jarany !!! Wytryskiwałem okropną ilością spermy Tongue out (1)

. . . a mój samnik jebał mnie aż zaczął się męczyć i powoli dochodzić . . czułem że rżnie mnie coraz wolniej Tongue out (1)

Nagle okropny jęk z jego strony i zastrzyk spermy w mój mega wyjarany tyłeczek Tongue out (1)

myślałem że skończy choć na chwile że będzie mała zamiana .... A on mnie nadal jebał rżnął jak psa za przeproszeniem zacząłem jęczeć z rozkoszy ponieważ już mnie miałem siły . . . sperma nom stop lała mi się z penisa nie wiedziałem co się ze mną dzieje byłem w takiej ekstazie że szok !!!! heh Tongue out (1)

po raz drugi zaczął jęczeć i krzyczeć że dochodzi przed spuszczeniem się w mój tyłem szybko ze mnie wyszedł swoim ogromnym sprzętem ok 23 cm (tak myślę) że około ;P
i zaczął jebać mnie ale w mordę Tongue out (1)

wykańczał mnie po prostu swoją siłą Tongue out (1)

Jebał mnie w mordę kilka sekund i był gotowy strzelił kolejnym gorącym zastrzykiem spermy .. oblizałem jego sprzęt dokładnie precyzyjnie w nagrodę on zrobił mi jeszcze laskę . . . bardzo rozkoszną . . . ten człowiek ma taki na mnie wpływ że szok ;P !!!! hahah !!!! . . . pożegnaliśmy się porządnym buziakiem i umówiliśmy na kolejną środę ale o tym opowiem wam w następnym opowiadaniu po było równie ciekawe . . . tylko z kimś jeszcze . . czekajĆie !!! =)) chłopaki :*

na koniec chciałbym jeszcze oświadczyć ze to nie szkoła , aby muc się wyrażać na temat formy i ilości błędów tylko tu chodzi o treśc co jest w nim zawarte w tym opowiadanku Tongue out (1)

PAaa

Tłumaczenie (pisarek666)

Zaczęło się od tego, iż wraz z klasą mieliśmy wyjść na basen. Tak się składa, że raz w tygodniu dokładnie w środę wychodzimy z klasą na basen. Chodzimy na warszawiankę, bo zajebiście tam jest po prostu!
No i nadeszła środa, co wiąże się z basenem, heh. Zawsze uwielbiałem chodzić na basen, heh. Tyle tam, tych szalonych (creazy - w oryginale) ciałek, że szok, na samą myśl robi się gorąco!
Tym bardziej że koledzy z klasy są spoko ziomkami, heh, łatwo się z nimi dogaduje, jesteśmy taką paczką... tak jakby taka jedna rodzinka, heh.
Żaden temat nie był nam obcy. Oczywiście panowały takie odzywki, zrób mi loda, czy może obciągnij mi pałkę! Zwal mi konia, heh, hehe, mnie to kręci. Może nie jest to mega kulturalne, ale jest zajebiste! Tym bardziej że żaden z większość kolesi nie jest gejem. Znaczy, jest takich dwóch kumpli, którzy, że tak powiem "śmierdzą" gejem! Hehe. No ale oni są tacy bardziej oddzieleni od nas, heh, to znaczy nie trzymają się z nami, jakoś tak na maksa. Tylko są tak bardziej z boku.
No i są takie sytuacje, że jak o coś się zakładamy i nie wiemy o co, to przychodzą nam do głowy, takie myśli, jak po prostu ten, który miał racje to, to osoba, która jej nie miała, robi drugiej loda! I to pomiędzy nami było normalne! Ktoś przegrał, szło się do łazienki, gatki z tyłka i obciągasz pałkę heh !!
Ok, bo trochę zboczyłem z tematu.
Poszliśmy na ten basen no i tam ten, kto chce się fajnymi sposobami uczyć zajebiście nurkować albo fajnie pływać. No i tam jest taki zajebisty instruktor. Znałem go, bo był to znajomy mojego ojca, heh. I tak mijało dwie godziny na basenie, byłem bardzo, znaczy, zawsze jestem bardzo pod jarany, że jeden dotyk pałki i powódź. Oczywiście były między nami też wygłupy w wodzie, bicie i takie tam szturchanie się... po jajach i w ogóle, uważam, że jestem szczęściarzem, że mam takich zajebistych kolegów, znaczy, mi to sprzyja! Heh. Nadeszła ta chwila, że skończył się nasz czas i było trzeba się zbierać, ja jeszcze zostałem, bo chciałem sobie samemu popływać i w ogóle było już koniec lekcji, a w domu i tak bym zbytnio nie miał co robić, heh, no i zostałem. Popływałem jeszcze pół godzinki pod okiem ratownika, ale potem on gdzieś się zmył i przyszedł popatrzeć na hale instruktor. Od razu zobaczyłem, że coś jest nie tak, obserwował mnie cały czas, już nie będę wspominał o tym, że był bardzo zajebiście przystojny, pod jarany, ciemnej karnacji, czarnowłosy facet zajebiście zbudowany! Miał to wszystko, co powinien mieć mój ideał! No i wyszedłem z basenu, poszedłem pod prysznice. Powoli spokojnie delektuje się ciepłą wodą płynącą spod prysznica, patrze, a tu nagle wchodzi ten mój przystojniak.
Pyta:
- Wychodzisz już?
- Tak już wychodzę, miałem zostać tylko pół godzinki - odpowiadam.
- Aha, hmmm, szkoda, bardzo mnie wkręciło wpatrywanie się w twoje przyrodzenia... natury (śmieszek), hehe - instruktor.
- A co do dokładnie chodzi? - pytam.
Na to on:
- Myślę, że wiesz dobrze, o co chodzi - powiedział masując się po kroczu.
Kurwa nie wierzyłem w to wszystko, co się dzieje. Byłem cały ugotowany, heh, z podniecenia oczywiście, heh.
- Masz ochotę na odrobinkę zabawy - instruktor.

Nie zdążyłem mu nawet odpowiedzieć TAK lub NIE (choć bardzo chciałbym z nim). Wziął mnie za rękę i zaprowadził do łazienki. Zaczął mnie namiętnie lizać, muszę przyznać, że robił to wręcz zajebiście, mega zajebiście! Międzyczasie masowaliśmy się po tyłku i kroczu. Po kilku minutach zaczął ssać moje sutki, mówił też, że doprowadzi mnie do takiego stanu, że nie będę wiedział, jak się nazywam! Heh, zapowiadało się ciekawie, ssał sutki namiętnie, schodził coraz niżej i niżej, aż dotarł w okolice penisa, miałem kąpielówki obcisłe i zaczął podgryzać mi mojego dużego, osiemnaście centymetrów, myślę, że nie jest to ośmieszający wynik! Następnie zdjął kąpielówki i zaczął go lizać, całować, mega zajebiście ssał moje jaja. Myślałem, że wszystko mi powyrywa, doprowadzał mnie do stanu nieważkości. Lizał mi pałę, a ja mu podrygiwałem, zacząłem się ośmielać i jebałem go w twarz! (usta rzecz jasna) Heh, bardzo mu to pasowało i sprzyjało! Zacząłem jęczeć, ponieważ osiągałem już ten stan, który zna pewnie większość z nas. Zacząłem dochodzić. Jęknąłem mu, DOCHODZĘ! On na to komendę lizanie.
Przyszła kolej na mnie zacząłem od konkretów, czyli od pały dosłownie! Szok to, co ujrzałem w jego kąpielówkach, to była masakra, ogromny, silny penis! Ymm pycha zacząłem go lizać, najlepiej jak potrafiłem! Łącznie z jajami, następnie zaczął mnie jebać w mordę, podobało mi się to, ponieważ miał tak smakowitego penisa, że czuje ten smak do dziś. Zacząłem czuć, że jego pałka zaczyna robić się drętwa, też to poczuł i skończył jebać mnie w buziaka.
Odpowiedział:
- Pora przejść do konkretów.
Kazał mi położyć się na plecach i tak też zrobiłem, kazał mi się przygotować.
Moje nogi oparte były o jego szerokie mega szerokie barki. I nadszedł ten moment, WSZEDŁ WE MNIE!
Oł, co za uczucie, zawsze próbowałem sobie to wyobrazić, lecz nie da się tego dokładnie wyobrazić! Jakie to jest przyjemne, oŁ, masakra, oczywiście na początku bolało, a Kacper, bo tak miał na imię, jebał mnie bez litości, w trakcie pytał się:
- I jak? Podoba się? Wrzucamy na większy bieg? Heh.
- Jestem w twoich rękach, zrób ze mną, co chcesz - byłem na takiej fali rżnięcia, że nie byłem w stanie nic z siebie wykrztusić, odpowiedziałem.
Więc Kapci przyśpieszył, nie wiedziałem, że on jest taki silny, o Chryste, co to było, jebał mnie bez litości, ja między czasie spuściłem się dwa razy, w ogóle nie dotykając penisa, byłem nieziemsko (masakrycznie - w oryginale) pod jarany! Wytryskiwałem okropną ilością spermy, a mój samiec (samnik - w oryginale), jebał mnie, aż zaczął się męczyć i powoli dochodzić, czułem, że rżnie mnie coraz wolniej.
Nagle okropny jęk z jego strony i zastrzyk spermy w mój bardzo wygrzmocony tyłeczek, myślałem, że skończy choć na chwile, że będzie mała zamiana... A on mnie nadal jebał, rżnął jak psa za przeproszeniem, zacząłem jęczeć z rozkoszy, ponieważ już mnie miałem siły, sperma non stop lała mi się z penisa, nie wiedziałem, co się ze mną dzieje, byłem w takiej ekstazie, że szok! Heh, po raz drugi zaczął jęczeć i krzyczeć, że dochodzi przed spuszczeniem się w mój tyłek, szybko ze mnie wyszedł swoim ogromnym sprzętem około dwadzieścia trzy centymetry (tak myślę), że około, i zaczął jebać mnie, ale w mordę, wykańczał mnie po prostu swoją siłą. Jebał mnie w mordę kilka sekund i był gotowy, strzelił kolejnym gorącym zastrzykiem spermy, oblizałem jego sprzęt dokładnie, precyzyjnie, w nagrodę on zrobił mi jeszcze laskę, bardzo rozkoszną, ten człowiek ma taki na mnie wpływ, że szok! Hah, pożegnaliśmy się porządnym buziakiem i umówiliśmy na kolejną środę, ale o tym opowiem wam w następnym opowiadaniu, bo było równie ciekawie, tylko z kimś jeszcze, czekajcie chłopaki.

ksawcio xDD

Mi się podobA Bo to pRzeŻyłĘm

hehe . . .

MoŻe Wy CoS teN DORZUcIcIeee ????????????? !! XddD HEHE

^^ cZekAM Tongue out (1)

:PPP

wanilioWy

`nie no, świetne. Co kto lubi. Mnie "jebanie w morde" jakoś nie urządza. Wink (1)

greenLife

ile ty masz lateQ, 14?

Kamilsss

Przepraszam, wiem, że mieliśmy nie poprawiać błędów ale tego sie czytac nie da ! ;o.
Drogi ksawciu xDD wiesz może co to są synonimy ?

ksawcio xDD

Heh ^^
LoLL Żal Mi Was Troszkę ;PP

Na serrio . . .
Trzeba każdemu UznajMiĆ Że w Dziale OpOWiadania

Nie liCzy siĘ to Co Się dziejE , LecZ to Czy SĄ ŻałosnE błEdy

Żal. . .

Jakie komcie . . nie . . .??
tsss śmiechowe . . . Tongue out (1)

nQ PoloniŚciII

wanilioWy

Nie chodzi o polonistów, tylko o szacunek do własnego języka Wink (1)

Jesteś Polakiem, a to do czegoś zobowiązuje Wink (1)

grafoy

ksawcio xDD czytając to opowiadanie, widziałem dresika, jako autora. Podobało mi się. Jestem ciekawy następnego opowiadania.
Myślę, że forma, jest ciekawym, choć nie zamierzonym, efektem.

sensitive237

Ksawciu, nie każdemu dobrze się czyta Twój pokemoniasty styl pisania. Uszanuj rady innych. Wink (1)

Aa i nie pisz tego "heh" to 2 linijki, bo to nic nie wnosi do tekstu.

Cheers!

bohemian

poziom stylu pzostawia wiele do życzenia- jednym slowem masakra

pisarek666

"Mega zajebiście" cieniutkie to opowiadanie. Styl, forma, błędy - słowem koszmar. Egzaltacja na poziomie 12 - 14 lat. Twoje odpowiedzi do komentarzy innych też są "mega zajebiste".
Pozwoliłem sobie na dokonanie przekładu tego dzieła z języka KsAwCiA, na bliższy nam, polski. „Heh” i pokrewne, to rodzaj wysublimowanego przerywnika, podkreślającego walory estetyczne opowiadania. Starałem się zachować wierność oryginału, żeby czytelnicy mogli docenić niezwykłość i wielki urok tego dzieła.

KsAwCiO pamiętaj: "Prawdziwa cnota krytyk się nie boi" (Ignacy Krasicki)