Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Se tapahtui talvella... - czyli jak zima to zima

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiadania pikantne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
homowy seksualista
Admin



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 3063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Skąd: daleko, stąd nie widać

PostWysłany: Wto 2:57, 04 Sty 2011    Temat postu: Se tapahtui talvella... - czyli jak zima to zima

Coś innego z mojego notatnika. Wiele z wydarzeń opisanych poniżej zdarzyło się naprawdę, inne też - jeno w innej konfiguracji. Cc-by-sa-3.0 Hauskaa lukemista!

Jakub rzucił okiem na plik korespondencji. Zwykle zawierała ona masę urzędowych pism, sporo reklam, jednak prawdziwe listy przychodziły do niego rzadko. Wszystko załatwiał e-mail, sms-y i inne nowoczesne środki komunikacji. Tym razem spośród garstki listów, które trzymał w dłoni, niewątpliwie wyrażających wyjątkowo urzędowe zainteresowanie jego osobą, jeden zwrócił jego szczególną uwagę. Był w różniącej się od innych kopercie, z kolorowym znaczkiem. Nie zadał sobie nawet trudu obejrzenia znaczka, nerwowym ruchem rozdarł list i zaczął czytać.

Rakas Kuba, sydämeni. Olen varmas, että muistat vielä ystäväsi, jotka olet tapahtunut....
List był po fińsku. Jakub musiał zebrać myśli, aby przypomnieć sobie dawno nieużywany język. Powoli przedzierał się przez nie najtrudniejszy tekst, usiłując jednocześnie zrozumieć, o co w nim chodzi. Kuopio, 21 joulukuuta...
Zapalił papierosa, po czym przeczytał list jeszcze raz, tym razem już z pełnym zrozumieniem. Niesamowite... Że też on to jeszcze wszystko pamięta, to zdarzyło się tak dawno. Ale że wywarło to w nim aż takie piętno na całe życie?
***
Wczesna jesień w środku lat osiemdziesiątych. Tamtego dnia Jakub w zasadzie nie miał zamiaru wpadać na uczelnię, jedyne odbywające się dla jego grupy zajęcia, ekonomię polityczną socjalizmu, traktował tak, jak w jego mniemaniu na to zasługiwała, z pogardliwym lekceważeniem i pokazywał się na zajęciach tylko wtedy, kiedy naprawdę musiał. Jednak gdy tylko znalazł się na korytarzu, podeszła do niego Magda, opiekun roku.
- Dobrze Kuba, że jesteś, musimy porozmawiać. Ale nie tu, chodź do gabinetu.
Jakub nie miał żadnej ochoty na rozmowę właśnie wtedy, bał się, że zostanie przydybany przez babę od ekonomii. Nie mógł się jednak niczym wykręcić.
- Muszę ci zadać kilka pytań - ciągnęła Magda, gdy już znaleźli się w środku. - Lubisz dzieci?
- A co to ma do rzeczy? - zdziwił się Jakub. - Nie studiuję pedagogiki?
- Tym razem ma. Nie udało ci się pojechać na stypendium letnie, ale mamy dla ciebie inną propozycję. Jest jeszcze jedno miejsce w programie perheohjelma - coś takiego jak au pair. Jak wiesz, nam sponsoruje to ministerstwo oświaty. Szkoda, żeby przepadło to miejsce, a jest potrzebny młody mężczyzna do opieki na wsi pod Kuopio.
- I ja mam tam jechać? - żachnął się Jakub. - Wiesz, co mnie najbardziej kręci, gramatyka, fonologia, jakieś konkretne badania a nie stado bachorów.
- Jak chcesz... Ale uznaliśmy, że będziesz do tego się nadawał. Poza tym chyba zawsze lepiej spędzić trochę czasu z dala od najukochańszego systemu świata?
Jakub w duchu musiał jej przyznać rację. Był z pokolenia stanu wojennego, zdecydowanie straconego dla jedynie słusznej idei socjalizmu. Magda trafiła w jego najczulszy punkt. Cztery miesiące z dala od kolejek po mięso, kartek i wszechogarniającego syfu są chyba warte poświęceń, nawet jeśli miałoby to być stado bachorów.
- Dobra, przemyślę to. Tylko dlaczego to jest tak skonstruowane, że mam być tam właśnie na Gwiazdkę?
- Darowanemu koniowi... - roześmiała się Magda. - Bierz co dają.
<center> ***</center>
Jakub stał na górnym pokładzie, obserwując zbliżający się helsiński port. Z ulgą stwierdził, że Suomenlinna nie została jeszcze zadeptana przez turystów, pokibicował trochę mijającemu ich kolosowi linii FinnJet i powoli zaczął przygotowywać się do opuszczenia pokładu. Nie mógł ukryć lekkiego podenerwowania - wyjadą po niego jak obiecali? Czeka go jeszcze kawał drogi do Kuopio, zanim będzie mógł się położyć w normalnych warunkach. Najpierw noc w pociągu, później na pokładzie statku, bo z oszczędności wykupił bilet typu "deck"... Marzył o prysznicu i porządnej ciepłej kolacji, najlepiej przypiekanych pierogach karelskich. W miarę jak dopływał do Olympialaituri, denerwował się coraz bardziej, cudem uniknął dokładniejszej kontroli, bo celnik przyglądał mu się z widocznym zainteresowaniem.
Stał przed przystanią i nerwowo rozglądał się dokoła. Wreszcie podszedł do niego mężczyzna w średnim wieku, blondyn z klasycznym skandynawskim zarostem.
- Terve, oletko sä Kuba Puolasta joka on tullut perheohjelmaan? - zapytał spokojnie najczystszą fińszczyzną, bez cienia dialektu Savo, którego Jakub się bardzo obawiał.
Kuba odpowiedział twierdząco. Facet robił wrażenie sympatycznego, wziął jego plecak i walizkę i wpakował do bagażnika. W miarę jak jechali na północ, języki im się rozwiązały i pierwsze lody zostały przełamane. Jussi, bo tak Fin miał na imię, był ojcem samotnie opiekującym się dwoma dziećmi, chłopcem i dziewczynką w trudnym wieku czternastu i dwunastu lat. Żona opuściła go dwa lata temu.
- Nie chcę, żeby ludzie gadali, że wziąłem sobie nową kobietę, dlatego wolę, aby dziećmi zajął się mężczyzna - powiedział.
***
Jakub szybko zżył się z dzieciakami i Jussim, którego zresztą prawie nie było w domu. Przedpołudnia miał całe dla siebie, oprócz sprzątania nie miał wiele do roboty. Początkowo dzieciaki nie chciały go słuchać, ale uznał, że sprzątanie po nich jest wyjątkowo mało wychowawcze i w końcu zapędził do roboty. Nawet Jussi się dziwił, bo rzadko mu się to udawało. Po południu odrabianie lekcji z dzieciakami, z czym nie było problemu, bo zwłaszcza Aila miała w szkole same dziesiątki i radziła sobie świetnie. Mika był nieco leniwy, ale tego Jakub też przypilnował. Pełna sielanka. Czas mijał szybko, nadeszła zima.
- W tę sobotę jesteśmy zaproszeni na saunę przez moich znajomych - oświadczył Jussi w piątek wieczorem. Kuba, oczywiście pojedziesz z nami?
Jakub nie przepadał za sauną, choć trudno mu było odmówić, bo wiedział, że to również ze względu na niego.
- To fajna sauna, nad jeziorem, nie taka jak nasza w domu. Antti Ruhanen wybudował ją...
- Kto? - zapytał ze zdziwieniem Jakub i nie mógł powstrzymać śmiechu.
- Co cię tak śmieszy? - zapytał Mika. Coś jest nie tak?
Jakub wyjaśnił, skąd u niego taki wybuch wesołości. Oczywiście mógł przewidzieć, że Mika, rozrabiaka jakich mało, będzie do końca wieczora nazywał siostrę Ruha, na co ta zawsze dawała mu po łbie.
- To co zgadzasz się? - zapytał Jussi.
- Leena Ruhanen to ładna dziewczyna, może Kuba przestanie sobie w końcu walić konia - wypalił Mika. Jakub zaczerwienił się. O tyle niesłusznie, że podejście Finów do seksu jest dość naturalne i podobne uwagi wypowiedziane we własnym gronie są czymś normalnym. Aila zobaczyła zmieszanie na twarzy Kuby i usiłowała ratować sytuację.
- Ale jej braciszek Kari to tragedia. Ciekawe, czy ktokolwiek kiedykolwiek go zechce?
- To znaczy? - Kuba był szczęśliwy, że zmienili temat.
- Tego się nie da opisać. Sam jutro zobaczysz...
- Dobra, dzieciaki, do spania - zakomenderował Jakub. A ty Mika, mi podpadłeś...
- Ja się tylko o ciebie troszczę - odpowiedział blondynek niewinnie.
Domek był typowym kesämökki nad jeziorem, z dala od miasta. Było już ciemnawo, gdy biała corolla zajechała przed dom. Brodząc w śniegu, weszli do środka. Kuba rzucił okiem na tonącą w półmroku izbę. Ojciec rodziny przerwał grzebanie w kominku i wyszedł przywitać gości. Matka przygotowywała nakrycie do stołu, przy którym siedziało dwoje młodych ludzi. O Leenie Ruhanen Jakub mógł powiedzieć tylko jedno - piękność. Blondynka w tradycyjnym skandynawskim stylu, smukła figura, niebieskie oczy... Natomiast osoba obok była zupełnym przeciwieństwem - gruby, ciemny chłopak może w jego wieku, może odrobinę młodszy, z pucołowatą, prawie dziecięcą twarzą, oczkami, które w polskiej literaturze nazywane są świńskimi. Było w nich coś niezwykłego, co Kuba wychwycił od razu. Jakubowi wydawało się, że te oczy zatrzymały się na nim na dłużej.
- Dobra, najpierw chłopcy, później dziewczyny bo sauna wystygnie - zarządził pan Ruhanen. Z reguły w prawdziwej fińskiej saunie kąpią się wszyscy naraz, ta jednak była za mała by pomieścić osiem osób, Korhonenów, Ruhanenów i jego.
Gdy byli już w środku, Jakub popatrzył na rozbierającego się Kariego. Lubił grubasków i w przeciwieństwie do Aili uważał, że ten młody Fin o karelskiej urodzie jest naprawdę nieźle zbudowany i do tego idealnie w jego typie. Speszył się, gdy tamten stał przed nim nagusieńki. Bał się tak charakterystycznej reakcji... Już w półmroku sauny zauważył, ze Kari też zareagował jak facet, ale na co? I co ciekawe, nie wstydził się tego ani przed własnym ojcem, gośćmi ani nim... Siedzieli koło siebie, ich ciała stykały się bokami w ciasnocie łaźni. Miał widok wręcz panoramiczny na to, co tak bardzo zaprzątało jego uwagę.
Jakub był już mokry od potu, kiedy Kari zapowiedział:
- Dobra, bierzemy Kubę pierwszego - i natychmiast wstał z miejsca. - Jussi, Mika, pomóżcie.
Nim Jakub się zorientował, trzy pary silnych rąk chwyciły go za głowę i nogi. Usiłował protestować, wyrywać się, ale na próżno. Wynieśli go przed drewniany budynek sauny i wrzucili do zaspy, po czym z dzikimi wrzaskami rzucili się na śniegu i zaczęli go nacierać.
Jakub, zmieniwszy nagle środowisko o jakieś sto pięć stopni Celsjusza, nawet nie poczuł zimna tylko nagłą chęć obrony przed trzema a może i czterema parami rąk. Zrobiło mu się gorąco. Po chwili w salwach śmiechu nacierali się wszyscy nawzajem. Dziwnym trafem najbliżej niego był zawsze Kari... W pewnym momencie był tak blisko niego, że słyszał oszalałe bicie serca.
Ta śnieżna kąpiel nie trwała więcej niż pięć minut, gdy powrócili do domku. Jakub był tak zszokowany, że z początku nie zauważył, że ktoś ściera z jego pleców resztki śniegu. Obrócił się - to był Kari. Za chwilę gruby Fin stał przy nim z garstką namoczonych rózg pachnących silnie brzeziną. Nie pytając Kuby zaczął go lekko okładać po całym ciele.
To już było znane Kubie z poprzednich wizyt w Finlandii. Porwał garść mokrych rózg i zaczął odwzajemniać razy. Machał praktycznie na oślep, dostało się każdemu, ale i inni nie pozostawali dłużni. Takie rózgi nie bolą, nie bije się do ran i Jakub to wiedział. Ważne, żeby przy tym była dobra atmosfera.
Po chwili, zmęczeni ale w świetnych nastrojach siedzieli już w domku, podczas gdy kąpiel brała żeńska część towarzystwa.
- Nie dostanę zapalenia płuc? - zapytał Kuba. Bał się, że te igraszki mogą go sporo kosztować.
- Nie powinieneś - odpowiedział Jussi. - Nie sądzę, że jesteś aż do tego stopnia mało odporny...
Po upływie może pół godziny żeńska część wróciła z kąpieli. Jakub dostrzegł, że dziewczyny są pokryte warstwą śniegu.
- Pada? - zapytał.
- Tak i to ostro. Nie wiem, czy wrócicie dziś do Kuopio - odpowiedziała Liisa Ruhanen. - Wręcz sypie.
Choć przez lata zmagania się ze śnieżycami Finowie opanowali do perfekcji odśnieżanie, jednak do tych znakomicie przygotowanych dróg trzeba było z tego zadupia dojechać.
- Zostaniecie na noc, jakoś się wszystkich położy, nie będzie problemu.
- A ja chciałem film obejrzeć - zaczął marudzić Mika. - Wróćmy.
- Jak wrócimy, dawno będzie po filmie - odpowiedział Jussi. - Liisa ma rację. - Chłopaki, nanieście więcej drewna, napalimy w chałupie na noc.
Kari podniósł się i skinął ręką na Jakuba. Wyszli z domu i skierowali się w stronę sauny. Faktycznie, przez pół godziny napadało ponad dziesięć centymetrów. Śnieg był tak gęsty, że Kubie z trudem przychodziło znalezienie drogi do sauny i sąsiadującej z nią drewutni.
- Będziemy spali na górze w śpiworach, tam są trzy takie malutkie pokoiki - powiedział Kari. Ten najmniejszy jest zawsze mój. Chcesz spać ze mną?
Jakub nie dał po sobie poznać, jak ucieszył się z tej propozycji. Na szczęście ładowali drewno do kosza w półmroku latarki, nie musiał więc odpowiadać, udając, że jest zajęty. - Miksei - Czemu nie - rzucił tylko.
Było już późno, kiedy dopili ostatnie piwo i udali się na górę. Pokoiki podzielono sprawiedliwie - w jednym damy, w drugim panowie i Mika, który zresztą gorąco protestował, bo wolał spać z młodszymi, pewnie licząc, że będą gadać w nocy, a najmniejszy dostał się Jakubowi i Kariemu.
- Współczuję ci spania z taką maszkarą - powiedziała Aila w przejściu.
- Czego chcesz? W czym ci ten chłopak przeszkadza?
- On jest brzydki i dziwny - powiedziała Aila i uciekła. - Gdyby ona wiedziała... - pomyślał Jakub.
Pokój miał jedno okienko wychodzące wprost na niebo na pochyłym suficie. Pokoik szczelnie wypełniał mrok. Leżeli koło siebie, początkowo w milczeniu.
- Kuba... - zaczął Kari.
- No...
- Wiesz, jaki jesteś ładny? Chciałbym być taki jak ty. Przez mój wygląd same nieszczęścia...
- Wygląd to nie wszystko, Kari. A poza tym wybij sobie z głowy, że ja jestem ładny. Tylko szczuplejszy. To wszystko.
- Niin vähän ja niin paljon... Zazdroszczę ci. Podobasz się mojej siostrze...
- Żartujesz chyba?
- Nie, widziałem, jak na ciebie patrzy.
- Bo widzisz, my mamy różnych ojców, mój był Karelczykiem. Rzucił mamę jeszcze zanim się urodziłem... Nawet go nie znam. To jego wina!
- Kari, nie rozpatruj tego w kategoriach winy, naprawdę. Nie obciążaj siebie i wszystkich naokoło. To nie ma sensu, jesteś już dorosły, sam odpowiadasz za siebie. Musisz się zastanowić, co będzie a nie co było. Zwłaszcza że...
- Co?
- Są tacy, którym się podobasz i to bardzo...
- Przestań pieprzyć, gdzie są, pokaż mi choć jednego.
- A może w tym pokoju...
Zapadła cisza. Kari przez długa chwilę trawił to co usłyszał.
- Czy chcesz powiedzieć...
- Chyba to właśnie chcę powiedzieć - szepnął Jakub ledwie dosłyszalnie.
- Nie mów że ja ci się podobam?
- Bardzo Kari. Nawet nie wiesz jak...
- To zaczynam rozumieć, dlaczego ci sterczał. A ja myślałem, że tak reagujesz na ciepło...
- Na Twoje na pewno bym tak zareagował... - Kuba nie wierzył, ze posunął się aż tak daleko. Po chwili poczuł gorący, silny pocałunek.
- To mój pierwszy w życiu - szepnął Kari.
Nie tylko to zrobił po raz pierwszy tej nocy. Długo odkrywali siebie, swoje potrzeby i radości, dbając tylko, aby odgłosy nie były zbyt słyszalne.
Gdy obudzili się, w domu panowała cisza. Przywitali się pocałunkiem.
- Rakastan sinua, Kuba...
- Niin minäkin...
***
Takich wieczorów było jeszcze kilka, w tym święta spędzone wspólnie. Nie afiszowali się zbytnio ze swoim uczuciem, choć Jussi odgadł, co jest na rzeczy.
- Czy ty i Kari jesteście razem? - zapytał po prostu.
- Tak - odpowiedział spokojnie Jakub.
- Wiedziałem - roześmiał się Jussi. - o tym, że Kari jest homoseksualistą, wiedzą chyba wszyscy. U ciebie też mnie niespecjalnie to dziwi, podejrzewałem to, tylko powiedz, czemu wybrałeś właśnie takiego chłopaka? Piękność to nie jest nawet dla mnie, a ja nie mam za dużych wymagań.
- My w Polsce mówimy, że każda potwora znajdzie swego amatora - roześmiał się Kuba. - A skąd wiesz, że my jesteśmy razem?
- Proste, bo on z nikim nie gada. Kompletny odludek. Nawet na tamtą saunę trzeba go było bardzo długo namawiać. Miał wcześniej sporo przykrości z powodu wyglądu. Nawet Aili nie mogę wytłumaczyć, by się z niego nie śmiała. A wy wszędzie razem. Ale podziwiam cię... Trzymajcie tak dalej.
***
Dzień pożegnania był jednym z najsmutniejszych w życiu Jakuba. Popłakali się wszyscy na wspólnej kolacji, którą urządzono wspólnie z Ruhanenami. Ich ostatnia noc była równie gorąca. Już w zasadzie nie kryli, że są razem.
- Już nigdy się nie zobaczymy... Nie uda mi się wyrwać z tej pierdolonej komuny.
- Ale ja i tak będę cię kochał, niezależnie co się będzie z tobą działo.
Na przystań Olympialaituri pojechali we trójkę. Co prawda przed wyjazdem Mika usiłował symbolicznie przywiązać Jakuba do kaloryfera, nie na wiele się to jednak zdało. Przynajmniej pożegnanie z dzieciakami było wesołe. Całą drogę do Helsinek siedzieli na tylnych siedzeniach i tulili się do siebie. Gdy dojeżdżali do centrum Helsinek, Kari dostał prawie ataku płaczu.
***
Jakub skupił się jeszcze raz nad listem.
Twój adres znalazłem przez agencję detektywistyczną. Długo Cię szukali, ale znaleźli. Jestem Ci winien kilka słów wyjaśnień. Po Twoim wyjeździe nie pisaliśmy do siebie, nie wymieniliśmy się nawet adresami, bo to i tak nie miało sensu. Skąd mogłem wiedzieć, że komunizm upadnie za trzy lata? Niestety, już nigdy nie znalazłem nikogo takiego jak Ty. W zasadzie nie znalazłem nikogo. Poszedłem na uniwersytet w Helsinkach, skończyłem go i zrobiłem karierę w mojej branży. Zarobiłem sporo pieniędzy.
Niestety, zachorowałem na białaczkę. Jeszcze nie jest beznadziejnie ale sprawa jest oczywista. Postanowiłem wszystko co moje zapisać tej jedynej osobie, którą kochałem i kocham aż do dziś i która pokazała mi, że naprawdę jestem człowiekiem. Chyba nie masz mi tego za złe. Moje pieniądze, nie będę się nikomu tłumaczył, co z nimi zrobię.
Tak czasem, kiedy jest mi źle marzę, aby jeszcze raz cię zobaczyć, wątpię jednak, czy będziesz chciał oglądać tego schorowanego człowieka...
Aina sinun
Kari Ruhanen

Jakub zmiął list i cisnął w kąt. Zapalił papierosa, odpalił internet. Najbliższy lot z Heathrow do Helsinek, na który miał szansę się załapać i na który jeszcze były bilety, był za jedenaście godzin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pipek
Dyskutant



Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 4:25, 04 Sty 2011    Temat postu:

bardzo ładne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 22:25, 04 Sty 2011    Temat postu:

Bardzo dobre, choć z fińskim nigdy mi dane nie było obcować. Wink (1)
Powrót do góry
homowy seksualista
Admin



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 3063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Skąd: daleko, stąd nie widać

PostWysłany: Wto 22:34, 04 Sty 2011    Temat postu:

Oczywiście, że Finlandia jest o wiele lepsza do opowiadania zimowego; na lato zdecydowanie bardziej polecam Hiszpanię... Właśnie w Finlandii zobaczyłem pierwszy i ostatni chyba raz barwy śniegu, włócząc się w styczniu po Krainie Tysiąca Jezior. Kąpiel w zaspie też jest jak najbardziej autentyczna, ale na przerębel już mnie nie namówili. Tak się darłem, że odpuścili sobie Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez homowy seksualista dnia Wto 22:37, 04 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 23:07, 04 Sty 2011    Temat postu:

Przynajmniej masz co wspominać, ja np. ostatnio marzę o Barcelonie, choć mam barwne wspomienia z krajowych wyjazdów :-D.
Powrót do góry
tom87
Adept



Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:50, 13 Sty 2011    Temat postu:

Koniec ??uuuuuuuuuuuuuuuu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
homowy seksualista
Admin



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 3063
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 68 razy
Skąd: daleko, stąd nie widać

PostWysłany: Czw 23:37, 13 Sty 2011    Temat postu:

nooo... czekamy na nowych piszących Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czesq40
Dyskutant



Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Pią 23:32, 14 Sty 2011    Temat postu:

czekam na dalszą część twojego opowiadania

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grafoy
Wyjadacz



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 4:09, 16 Sty 2011    Temat postu:

Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 20:39, 24 Lip 2012    Temat postu:

Nie potrafię pisać wyszukanych komentarzy, dlatego myślę że określenie się w jednym słowie będzie najlepsze. Świetne opowiadanie, nie opiera się na wyjeżdżonym schemacie, jak większość na forum.
Dziękuje za to, że zamieszczasz tutaj swoje opowiadania.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiadania pikantne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin