GAYLAND

sadboy

Tru, tru.

homowy seksualista

Wiesz, to jest tak jak w dziennikarstwie. Możesz dostać 10 Pulitzerów ale jak raz kiedyś napisałeś tekst u Urbana, to wcześniej czy później Ci to znajdą i wypomną. I znam takie przypadki.

sadboy

Wiem o co chodzi, miałem kiedyś kumpla, który bardzo się bał, że jak już będzie znany, bogaty i wpływowy, to ktoś mu wypomni, że jest gejem i że kiedyś coś narozrabiał x)
No ale trochę zbaczamy z tematu, don't you think?

homowy seksualista

By no means. Aby rozmawiać o stronie internetowej trzeba ustalić tzw. (takie staropolskie słowo) target. Czy robimy pod wszystkie możliwe perwersje czy koncentrujemy się na jednej grupie.

sadboy

Hmm. Reklama to podstawa. Rzucanie linków, gdzie popadnie.
Załóżmy, że jednego dnia wchodzi 100 ludzi.
60 od razu wyłącza zakładkę, bo tylko sprawdzali co to jest.
30 wyłącza chwilę później, bo trzeba się rejestrować, bo nie ma nagich fotek, bo mało się dzieje, bo brzydka grafika itd itp.
10 zostaje i chwilę poczyta teksty.
9 odpada po kwadransie, bo już zjechali na ręcznym i może zajrzą tu za kilka dni albo miesiąc.
A ten jeden koleś napisze jakiś komentarz, doda stronę do ulubionych i może - tylko może - zostanie stałym bywalcem.
No tak to działa, wiem z doświadczenia.

Może gdybać jaki jest target i co zmieniać, ale dopóki nie ma ludzi, wszelkie akcje nie mają większego znaczenia. Jak już znajdziesz stałych bywalców, przetrawią większość zmian jakie zdecydujesz się potem wprowadzić.

homowy seksualista

Co racja to racja. Sądzę, że tego powinniśmy się trzymać jako że zawiera całkiem sensowny gryplan przy zmianie/przeniesieniu strony. Teraz rodzi to pytania:
1. Jak zatrzymać tych, któryz tylko sprawdzali co to jest? czy tradycyjne forum ma jakąkolwiek siłę przytrzymywania osoby, powiedzimy, przypadkowej?
2. Co do nagich fotek - jak widac nie da się tym przyciągnąć ludzi na forum. Od tego są dedykowane serwisy, mające własny hosting i repozytoria. Co my możeby z fotosikiem? Najlepiej w ogóle to wywalić.
3. Poczytanie tekstów. Jak wyeksponowac teksty? Czy to się da zrobić na tradycyjnym forum? np. przyciągnąć ciekawym cytatem? Dalej uważam (a tu mam doświadczenie), że forum nie jest najlepsze do pisania. Blog zresztą też nie ale z innych powodów.
4. Chodzi o komentarze czy rozmowę? Przypominam, że w regulaminie tego forum jest zasrtrzeżenie, że jeśli ktoś nie odzywa się przez 3 miesiące, jego konto jest likwidowane.

sadboy

Wydaje mi się, że fora internetowe to w ogóle wymierający gatunek. Mają się dobrze chyba tylko te specjalistyczne, zrzeszające wielbicieli jakichś popularnych rozrywek i tematów. Kiedy ja zakładałem swoje, celem było wrzucanie zdjęć ładnych chłopców, ot tak dla hecy. Wtedy nie było tumblerów i innych atrakcji więc to po prostu miało sens i przyciągało uwagę. Teraz mamy mnóstwo stron z opowiadaniami homoerotycznymi, mamy pierdyliard stron ze zdjęciami, filmami itd. Po prostu jest niewielkie zapotrzebowanie.

homowy seksualista

Jakoś nie mogę znaleźć tych stron, to są głównie blogi.
Natomiast co do forów... Od ponad 12 lat jestem wlaścicielem i adminem forum lingwistycznego i kjakos rpzez te lata nie zauwazyłem spadku zainteresowania. Owszem, wymieniła się publika w jakichś 80 procentach, kilka osób umarło, ale to przeceiż naturalne.

Formułę forów trochę popsuła możliwość komentowania pod tekstami, taka jak na gazeta.pl i to tam przaeniósł się cały impet. masz rację, tak samo było z IRC - teraz służy tylko starej gwardii i ścisłym kręgom tematycznym, co nie znaczy, że go nie ma! (sam siedzę na IRC i to od prawie 20 lat).

W takim razie pytanie - czy jeśli coś zmieniamy to czy wszystko łącznie z formułą czy też zostajemy przy forum i dokonujemy liftingu?

Gdyby tak zrobić jakąś analizę, podobną do SWAT, to wyszłoby, że naszą mocną stroną jest jakiś kapitał uzytkowników, trochę ludzi jadnak tu wpada. Pytanie: jak tego nie stracić?

sadboy

Im więcej treści, tym więcej przyciągniętej uwagi. Tyle, że mało ambitne treści spiszą się lepiej, a paradoksalnie forum ma oferować treści ambitniejsze. I tak bez endu.

Albo: jak zachęcić kogoś do napisania opowiadania?

homowy seksualista

Do napisania opowiadania nie zachęcisz, chyba że chcesz,. żeby wyszla kiła Smile

(patrz wszystkie tzw. wypracowania szkolne). To musi wyplywać z Ciebie i z twojej chęci poinformowania świata o czymś. Nawet o tym, że masz ciśnienie w jądrach Smile

To co to jest, jest jakby mniej istotne. Forum ma za zadanie wyłącznie stworzyć platformę, na ktorej jest to możliwe, ew. pomóc w takich rzeczach jak redakcja tekstu czy korekta. Cała reszta musi wypływać od piszącego.

Niestety, wadą większości tekstow zamieszczanych tu (i nie tylko) jest to, że autorzy sami nie bardzo wiedza, co chcą przekazać. 'napisz ę coś, będzie fajnie...' to najczęstsza motywacja. A później takie wraki możemy oglądac na Opowiadania niedokończone - to jest prawdziwy cmentarz takich dobrych chęci. W ponad polowie z nich nie widze jakiejś myśli przewodniej, głównego pomysłu itp. Sorry, ale większośc to uprawiające seks manekiny. Coś, co od biedy można nazwać tekstem literackim reprezentuje w tym miejscu najwyżej 20 opowiadań/powieści.

Dlatego nie naciskalbym na zmuszanie ludzi do pisania, zgodnie z zasadą: z g... baa nie ukręcisz. raczej prośby, delikatne sugestie, nawet konkursy z nagrodami. To zawsze można zrobić. Inną motywacją mogloby być wydanie najlepszych tekstów jako antologii w papierze, tyle, że ktoś musialby się tym zająć.

sadboy

Zakładałeś to forum z myślą, że ludzie wrzucą pełno ambitnych, klejących się i ciekawych tekstów? Przecież to jest XXI wiek i internet. Mądry koleś powiedział kiedyś, że "90% wszystkiego to gówno". Nie ma powodu, dla którego ta zasada nie miałaby się stosować do literatury, zwłaszcza tej w sieci. Pozostaje gromadzić jak najwięcej tego gówna, bo im więcej materiału, tym większa szansa, że poczytamy coś dobrego. Czyli obstaję przy swoim - reklama, reklama, reklama. Iść na ilość, liczyć na jakość.

homowy seksualista

Ja tego akurat forum nie zakladałem, gdybym to robił, wyfglądałoby zupelnie inaczej, coś a la Srebrna Obrączka na gazeta.pl (na którym od dość dawna nie bywam). To co napisałeś, możemy w zasadzie wpisać do prerogatyw tyle, że
1. Od początku odstraszasz niektórych ambitniejszych autorow. Zastanwaiałeś się dlaczego tak wiele dobrych piór stąd odeszło?
2. Robi się bałagan, bo, jak uczyli mnie jeszcze w radio, audycja dla wszystkich jest audycją dla nikogo. Częściowo można to zniwelowac grafiką, wyraźnymi podziałami itp - więc z tej słabości da się jeszcze zrobić siłę.
3, Jak wyobrażasz sobie reklamę? Bo, z tego cvo widze, jest to najsłabsza strona tego miejsca. Każdy pomysl będzie mile widziany.