GAYLAND

SEBASTIAN

wedłuk bibli jest to grzech ale z koro Bozia nas takimi wydała na świat to w tej perspektywie niejest przynajmniej ja tak myśle

kerimek

mysle ze tak osobiscie mysle ze to jakis rodzaj kary doswiadczam to na sobie pragne byc z merzczyzna lecz nie umie sie przelamac jedynie co mi pozostalo to marzenia , mysle ze to jest kara w moim przypatku dobro walczy ze zlem jak narazie dobro zwycierza mam rodzine mam wyrzuty sumienia ze moglbym to zrobic jestem w ciaglym dolku z ktorego nie moge wyjsc

kerimek

tak wedlog prawa Boskiego to grzech

kerimek

podaje Sodoma i gomora to miasto zniszczone przez Boga bo bylo nie czyste uprawiano w nim seks ze zwierzetami i kobiety z kobietami i merzczyzni z merzczyznami to byla kara za grzech nie czystosci za praktyki tam uprawiane lecz nie martw sie Bog zeslal nam syna Jezusa Chrystusa ktory umarl za nasze grzechy wystarczy ze wierzysz w niego bedziesz zbawiony a ten grzech jest tylko grzechem nie ma czlowieka bez grzechu bez winy mysle ze bedziesz zbawiony ok . nie nie jestem ksiedzem moze to zabrzmialo jak bys byl na kazaniu w kosciele kiedys szukalem pomocy w kosciele by ukoic bol to kim jestem moze nawet nie wiem kim jestem tak do konca jeszcze nie odkrylem siebie nie wiem czy jestem bi czy gejem nie mam porownania jestem zonaty wiec rozumiesz ta chwila moze kiedys nadejdzie narazie zadawalam sie marzeniami

Warcraft

Nie pamiętam teraz dokładnie ale na któryms soborze potępiono homoseksualizm uznając to zjawisko za grzech ciężki, zgodnie z naszą religią papiez jest zwierzchnikiem Boga na ziemi... "ty jesteś Piotr skała , na Tobie zbuduje mój kościół" (można by tu jeszcze kilka innych cytatów przytoczyć) więc jeśli papież na soborze potępia homoseksualizm uznając iż jest to grzech to my jako katolicy musimy podporządkować się temu.... tak to wygląda ze strony religii... Jest według mnie oczywiście też inne rozumowanie które było tu już kilkakrotnie przedstawione... a mianowicie takie iż jeśli są na świecie geje to sam Bóg musiał nas takimi stworzyć, on jest przecież panem życia i śmierci, przecież gej nie jest niczym innym jak normalnym człowiekiem, czuje ból , czasem płacze, czasem sie śmieje, a od heteryka różni sie tylko tym że kocha osobę tej samej płci...
Dlatego temat ten będzie jeszcze pewnie przez długie lata budził kontrowersje....

abc-dc

Kościół niby uwaza, że to jest grzech...

Ale chyba ważniejsze jest, że facet szczerze kocha faceta niż jak facet udaje, że kocha kobietę.

miłość jest najważniejsza, ale Kościół, który palił kiedyś na stosie, chyba tego nie wie i chyba wazniejsze jest chodzenie do kościoła (tego z małej litery)

vonlukasz

List Ap Pawła do Rzymian 1:23-28 tam masz odpowiedz, zreszta Sodoma i gomora zostały za to zniszczone, ale z drugiej strony bóg dał ludziom wolna wole wiec robisz co chcesz tylko najwyzej potem pozałujesz

LET LOVE RULE

to jest grzech...
...no ale
...niech ten który nie grzeszy pierwszy rzuci kamień...

Philippeo

Od księdza dowiedziałem się, że samo bycie osobą o odmiennej orientacji, nawet myśli o stosunku czy jakimkolwiek akcie, nie są grzechem, jest nim wyłącznie wszelakiego rodzaju "akty cielesne".

Gość

to racja ze w Bibliii potepia sie homosexualistow ale uwazam ze jezeli czlowiek na codzien stara sie pomagac innym ludziom itd to tez jest wazne a nie tylko ze dyma sie z facetem

NeoBart

ja jestem ateista, wierze w siebie Neutral

ale jak jeszcze ćpałem te opium dla ludu jakim jest religia to uwazam ze gdyby bycie homo NIE bylo grzechem to zalegalizowano by zwiazki homo na calym swiecie albo takie zboczenie jak adopcja przez pare homo Neutral

||

zenada.... predzej kobiety zaczna byc papiezami

alover

O bogowie wschodu i zachodu. Jak czytam ten temat, to aż mi się słabo robi...
Najpierw wyjaśnię, kim jestem - wcześniej byłem tu pod nickiem "al", ale coś się zepsuło i mnie nie chce wpuścić na moje konto, choć prosiłem już admina o interwencję - cóż, taka złośliwość rzeczy martwych.

Dobrze. Nie jestem księdzem, nie jestem nawet katolikiem, ale znam religię katolicką bardzo dobrze, bo się w rodzinie wierzącej wychowałem. Ponadto znam wiele innych religii, więc uważam, że mogę się spokojnie wypowiadać na ten temat.

Może zaczniemy od tego, czym dla chrześcijan, czy może ściślej - katolików, jest grzech. Otóż księża uważają, że to świadome i dobrowolne popełnianie występnego czynu, który jest sprzeczny z prawami zawartymi w dekalogu. To oczywiście definicja grzechu ciężkiego - lekki jest wtedy, kiedy jeden z tych aspektów jest niespełniony (świadomość, dobrowolność lub przekroczenie prawa bożego w ważnej kwestii).

Dekalog mówi: "Nie cudzołóż!". Czym jest cudzołóstwo? Niczym innym, jak zbliżeniem seksualnym poza związkiem małżeńskim. I zwracam uwagę, że nie wystarcza zawiązanie związku małżeńskiego w urzędzie stanu cywilnego! To musi być ważny ślub kościelny. Skoro więc homoseksualiści nie mogą zawierać prawnych związków małżeńskich nawet w obliczu prawa cywilnego, to mamy pierwszy argument, przemawiający za tym, że homoseksualizm jest grzechem.

I wydaje się, że to wystarcza. Ale nie. Pismo Święte Starego Testamentu mówi o czymś jeszcze:
Niewiele osób wie, skąd pochodzi termin onanizm. Ha, no właśnie - mówi o nim już Biblia. Otóż Onan był mężczyzną, który jako pierwszy uprawiał seks przerywany z kobietami. Kiedy czuł, że zbliża się do orgazmu, kończył penetrować kobiecą pochwę i kończył własnoręcznie, wskutek czego jego sperma spływała na posadzkę - nie bezpośrednio do ciała kobiety. I Bóg potępił tego człowieka. Onanizm więc nie jest tak naprawdę aktem masturbacyjnym, lecz samą jego końcówką, zwieńczeniem. Bo tak naprawdę jeśli ktoś się masturbuje, ale spuszcza, wprowadziwszy członka do kobiecej pochwy w celu zapłodnienia jej... wtedy jest wszystko OK.

Skoro więc geje nie mogą się nawzajem zapłodnić, popełniają podczas stosunku płciowego akt onanizmu, który jest przez Kościół potępiany.

Przytoczę jeszcze ostatni argument. Podał już ten cytat vonlukasz, ale ja go napiszę i wytłumaczę.
Rz, 1;18-32. To jest ustęp z listu św. Pawła Apostoła. Tytuł: Usprawiedliwienia potrzebują poganie.
Interesuje nas fragment: Rz, 1;22-23 i 26-28.
22 Podając się za mądrych, stali się głupcami. 23 I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. [...] 26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemienił pożycie zgodne z naturą na przeciwstawne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne pożycie z kobiet, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych siebie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28. A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.
Dalej jest akapit od 29 wersetu, który jest swego rodzaju katalogiem występków. Ustępy, których nie zapisałem w italicu, oryginalnie są w kursywie i oznaczają cytaty z poprzednich pism (tam jest Psalm 106 o chwale, którą jest majestat Boga).

Widać więc, że "niezgodne z naturą" jest pożycie mężczyzny z mężczyzną i kobiety z kobietą.

Zdementuję teraz te herezje, które tu poprzednicy napisali.

Po pierwsze papież nie jest zwierzchnikiem Boga na ziemi, ponieważ Bóg nie ma zwierzchnika, a cytat "Tu es Petrus" oznacza namaszczenie apostoła Piotra i wyznaczenie go przez Jezusa na swojego następcę.

Poza tym nie uważam, żeby Bóg "tworzył" homoseksualistów. Ludzka psychika jest kształtowana przez otoczenie - nikt jej nam wcześniej nie narzucił. Rodzimy się z psychiką, która jest zwana tabula rasa. Tu się odwołam do nauk Arystotelesa - on twierdził przecież, że cała wiedza pochodzi z doświadczenia, więc i ludzka psychika jest kształtowana poprzez te właśnie doświadczenia.

MARIQ napisał, że w Biblii nie ma słowa o kobietach - niech przeczyta jeszcze raz uważnie list do Rzymian - tam jest o kobietach i nie tylko tam.

I teraz potwierdzę tezę, wysnutą przez kilka osób - samo bycie homoseksualistą nie jest grzechem. Grzechem są jednak masturbacja oraz uprawianie seksu z osobnikiem tej samej płci.

I głupie jest tłumaczenie, że "Bóg nas rozumie". Bo to tak samo, jakbyśmy powiedzieli nauczycielowi, który nas przyłapie na ściąganiu: "Przecież mnie pan rozumie". Albo policjantowi, kiedy nas zatrzymuje za gwałt: "Przecież mnie pan rozumie, ona była taka piękna, nie mogłem się powstrzymać". Nie, nie. Bóg Cię nie zrozumie, dopóki się nie wyspowiadasz i dopóki nie wrócisz na tę "prawidłową ścieżkę". Wtedy powie: "Rozumiem, synu, zbłądziłeś". Innej możliwości nie ma.

A spowiadanie się z homoseksualizmu jest kolejnym idiotyzmem, ponieważ spowiedź zakłada poprawę, tak? No i co z tego, że się wyspowiadasz, kiedy zaraz po spowiedzi pójdziesz do swojego faceta? Może nie będziecie się kochać przez tydzień. Ale do końca życia? Wątpię. Dlatego jeśli jakikolwiek ksiądz będzie wam udzielać rozgrzeszenia z każdym razem przy spowiedzi z grzechu homoseksualizmu, to moim zdaniem z tym księdzem jest coś nie tak - najwyraźniej nie słuchał na wykładach albo nie jeździł na doszkalania dla spowiedników.

Gość

tak szczerze to sie nie zgodze ze wszystkimi agrumentami poprzednika ale nie bede sie w to zaglebial az tak dosadnie

Gość · Wysłany: Sob 2:13, 08 Mar 2008 Temat postu:

Samo bycie gejem - nie, ale weźmy szerzej uprawianie seksu (hetero, czy homo), wiedząc świadomie, że nie będzie z tego dziecka - to grzech.

Czyli np. kondomy, antykoncepcja w przypadku hetero, a w przypadku homo - wiadomo, przyczyny naturalne :]

A miłość do faceta, bez kontaktu cielesnego - to raczej nie grzech.

Z tego, co słyszałem - i co nam mielili na religii (jak byłem młody), bo sam jestem ateistą.

ooi

Hmm, ja jestem nie wierzący, trudno mi pisać w kontekście biblii Neutral

Ale uważam że Chrystus kocha wszystkich, homo, hetero,trans, czarnych,białych,żółtych itp.