Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Każdy kocha jak może...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Same przysmaki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pisarek666
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 21:35, 05 Gru 2011    Temat postu:

Kanalio a co z kolejną częścią (widzę Cię na forum)!!!

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kanalia
Wyjadacz



Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 21:55, 05 Gru 2011    Temat postu:

O robię co mogę...ale teraz głupio bo żadnej wymówki nie mam, wszystkie wykorzystałem Tongue out (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 22:13, 05 Gru 2011    Temat postu:

No a to znaczy, że teraz przysiądziesz i "spłodzisz" nam kolejną fantastyczną część? Smile
Powrót do góry
kanalia
Wyjadacz



Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 22:17, 05 Gru 2011    Temat postu:

A mam wyjście? Skoro tak błagacie...co ja poradzę że ludzie mnie kochają

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 22:29, 05 Gru 2011    Temat postu:

Ah Wiktorze, jakiś ty niesamowicie skromny ;p;d
Powrót do góry
erips
Adept



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

PostWysłany: Wto 1:06, 06 Gru 2011    Temat postu:

Ja też się przyłączę do tych oczekiwań, bo opowiadanie serio jest super! Świetnie się je czyta, i jest takie świeże, inne niż wszystkie ;]
Pzdr!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pisarek666
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 22:02, 06 Gru 2011    Temat postu:

Wiktor harcujesz od dwóch dni na forum a gdzie kolejny odcinek (grzecznie się pytam)?
Potrafię być grzeczny i uprzejmy jak czegoś chcę!!!

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kanalia
Wyjadacz



Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 22:51, 06 Gru 2011    Temat postu:

Właśnie piszę.

A co do grzeczności to zdecydowanie najbardziej chyba wszystkim odpowiada prawdziwy pisarek Smile Poza tym chyba nikt nigdy nie powiedział że jesteś niegrzeczny i nieuprzejmy (przynajmniej na forum)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kanalia
Wyjadacz



Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 0:16, 07 Gru 2011    Temat postu:

Mój genialny plan w związku ze świętowaniem sukcesu okazał się kompletną klapą. Miałem zamiar zabrać Kube do wesołego miasteczka. Kiedyś się przewinęło w rozmowie, że bardzo je lubi mimo, że w żadnym nigdy nie był. Najbardziej podobały mu się kręcące filiżanki. Polubił je z filmu Dziewczyny z wyższych sfer. Niestety, przez okrągły tydzień, dzień w dzień lało a wesołe miasteczko było oczywiście na dworze. Powiedziałem młodemu że z wypadu do parku rozrywki nici. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W naszym akademiku jak i szkole siadł prąd. Znając moją szkołę wiedziałem, że nie stało się to przez siły natury, ale uszkodzenia były na tyle poważne a dostęp do nich był na tyle utrudniony, że naprawa która miała potrwać kilka godzin trwała ok. 5 dni. Tak więc szkoła została na te kilka dni zawieszona. Nauczenie nas czegokolwiek w tych warunkach graniczyło z cudem bo wymagało i od uczniów i od nauczycieli podwójnego wysiłku. Nie obyło się bez problemów ze strony Kuby. Dowidziałem się że mały boi się ciemności (teraz wiedziałem po co była ta mała lampka tuż przy gniazdku z Kubusiem Puchatkiem).
-Dobra, trzeba się wyspać. Już grubo po północy.
-A nie możesz jeszcze zostać? Chwile? No trochę dużej? Możesz do rana?
Osłupiałem. Nigdy się tak nie zachowywał. Fakt że zawsze jak wieczorem gadaliśmy siedział skulony pod kołdrą ale ,dzisiaj był jakiś taki trochę nerwowy.
-A coś się stało?
W tej chwili pokazał na gniazdko koło jego łóżka. A dokładniej na lampkę która dzisiaj wyjątkowo musiała nie świecić. Nigdy nie zwróciłem na nią uwagi ale tak biorąc pod uwagę kilka tyg. wstecz zawsze tu była i świeciła ile wlezie.
-Boisz się ciemności?
Spuścił głowę.
-Nie ma się czego wstydzić. Wielu ludzi się czegoś boi. Ale kiedyś powiedziałeś że niczego się nie boisz więc jestem zaskoczony – wypomniałem mu tą kwestię uśmiechając się do niego.
-Prawie niczego.
Trochę mnie to rozbawiło ale po krótkiej chwili dokładnie powtórzyłem sobie tą rozmowę w myśli. Mam okazję zostać u niego na noc. I on będzie tym razem tego świadomy. W końcu Wiktorek ma szansę zabłysnąć swoimi atutami. Nie powiem cholernie uradowała mnie sama myśl o tym, niestety uradowało to tez inną cześć moje ciała. Na szczęście Kuba tego nie zauważył.
-Mówisz że miał bym zostać u ciebie na noc, tak?
-Możesz?
-O nie wiem. Ale skoro muszę.
-Jeśli nie chcesz to ja zrozumiem.
-No mógłbyś mieć świeczkę ale ok. Poświęcę się dla ciebie.
-Naprawdę?
-Tak
-Dziękuję – i ten jego uśmiech. Dziwne uczucie kiedy wydaję się że wszystkie kości w twoich nogach nagle zanikły.
Uznałem że trochę się z nim podroczę. Zobaczymy co będzie robił i jak będzie się zachowywał.
Z racji tego że było późno, ja od razu położyłem się do łóżka. Jego pokój niby był duży ale rozstawienie mebli nie pozwalało na rozłożenie materaca, wyjścia nie było. Młody zgodził się na to bez większych problemów. On poszedł do toalety ze świeczką przygotować się do snu a ja już spokojnie odpoczywałem. Zastanawiałem się jak tu go podpuścić. Ale musiałem na chwilę przysnąć bo pamiętam, że obudziło mnie dopiero wiercenie się Kuby w łóżku, chyba się właśnie kładł.
I coś ładnie pachniało. Od razu wyczułem moje ulubione perfumy. Postanowiłem udawać ze dalej śpię, ciekaw co będzie robił. Okazało się że to Kuba roztaczał wokół siebie ten cudowny zapach. Obróciłem się delikatnie w jego stronę i poczułem że na chwile zastygł w bezruchu. Bystrzak nawet oddech wstrzymał bo po kilku sekundach usłyszałem porządny wydech. Spryciarz. Tym razem już delikatnie położył się w łóżku. Czułem że jest obrócony twarzą do mnie. Ba, wręcz czułem jego oddech na sobie. Fajne uczucie, pierwszy raz od niepamiętnych czasów miałem obok siebie kogoś naprawdę dla mnie ważnego. Z jednej strony mnie to przerażało z drugiej byłem cholernie szczęśliwy. Szkoda tylko że mały kompletnie nic o tych uczuciach nie wie. Przynajmniej byłem pewny ze wie o moich preferencjach seksualnych, to zawsze coś. W naszej szkole wszystko się cholernie szybko roznosi wiec to miałem z głowy. W pewnym momencie poczułem że Kuba obok mnie znowu się wierci jednak tym razem przesunął się jeszcze bliżej mnie. Nagle poczułem że jego palce delikatnie dotykają mojej twarzy. Robił to w tak subtelny sposób, czułem jak wtapiam się w łóżko a to przecież był zwykły dotyk. Powoli jeździł palcami po mojej brodzie, potem delikatnie zjechał na szyję i z powrotem na górę tym razem zostając na dłużej przy ustach. W pewnym momencie zrobił coś czego w życiu się nie spodziewałem. Podniósł cię powoli i pocałował mnie w usta. Teoretycznie było to tylko muśnięcie ale pierwszy raz w moim życiu podczas pocałunku były „fajerwerki”. Zauważyłem że zrobił to w taki sposób jakby chwile po tym żałował tego co się wydarzyło. Ale to już zobaczyłem przez otwarte oczy. Nie za bardzo wiedziałem jak zareagować. Niestety, oczy Kuby zalały się łzami. Przez pewien czas patrzył na mnie, leżał kompletnie nieruchomo aż w pewnej chwili po prostu się na mnie rzucił i pocałował, tym razem mocniej ale nadal tak samo czule. Moment później, zapłakany wybiegł z pokoju.
Nie wiedziałem kompletnie gdzie go szukać, wiec szukałem wszędzie. Nadal lało a jak głupi w samych jeansach i podkoszulku biegałem po okolicy. Przecież nie pobiegł daleko. Nagle gdy się odwróciłem ujrzałem wielkie koło młyńskie, Mimo tego że było nieczynne jego rama była oświetlona. Coś mnie tam zaciągnęło, poza tym co mam do stracenia, szukałem prawie wszędzie. Krzyczałem, nawoływałem i darłem się za wszeczasy aż w końcu tuż przed sobą zobaczyłem te gigantyczne filiżanki i Kube siedzącego w jednej z nich. Jak w tym filmie. Podszedłem do nich i wsiadłem do tej w której siedział Kuba. Nie podniósł nawet głowy jakby to było dla niego obojętne.
-Nie jestem zły.
Nic…
-To było miłe…
Nadal zero reakcji…
-Ja nie spałem, wszystkiego byłem świadomy. I widzisz co ty ze mną robisz? Nie sprzeciwiłem się, chociaż we mnie wrzało nie chciałem się ruszyć bo bym wszytsko zepsuł. – pierwszy raz od kiedy go znam podniosłem na niego głos, a on nic- doprowadzasz mnie do szaleństwa Kuba. Dlaczego nic do cholery nie powiesz? Skoro to zrobiłeś to też cos do mnie czujesz. Wiem to.
-Nie czuję – wyszeptał
-Nie wierzę ci – mimo deszczu czułem jak łzy leciały mi po policzkach.
-Nie chciałem tego – też zaczął płakać.
-Chciałeś kurwa, chciałeś. Inaczej nic byś nie zrobił. Nic – czułem jak nie mogę złapać oddechu, dusiłem się bo płacz zabierał każdy oddech. Aż w końcu zacząłem kręcić. Cała filiżanka zaczęła się obracać wokół własnej osi. Jak w filmie. Tym razem to ja wpadłem w histerie, nadal ledwo co dyszałem ale nie przestawałem kręcić. Wyżywałem się na tym cholerstwie. Czułem złość i wyrzuty że na to pozwoliłem. Że nie zareagowałem. Dziwnie to zabrzmi ale czułem się jego chłopakiem. I byłem pewny ze on czuje to samo, że zaprzecza bo inaczej zrobił by coś wbrew sobie. W myślach powtarzałem sobie jak bardzo go nienawidzę jednocześnie go kochając, ale znaczenie tych słów zrozumie tylko para kochających się ludzi. A ja go kochałem i wiedziałem ze on mnie też, bo wiem, że Kuba nie zrobił by nic pochopnie, nie zrobiłby czegoś chociaż chwile się nad tym nie zastanawiając. Najbardziej bolał mnie jego spokój kiedy moje serce w pewien sposób umierało. Po prostu patrzył w jeden punkt. W moim kierunku ale czułem że patrzy w miejsce które znajduje się gdzieś daleko za mną. W końcu nie wytrzymałem. Poczułem skręt w żołądku. Zacząłem hamować „karuzele” a Kuba nie wykazał tym najmniejszego zainteresowania. Uczyniłem co musiałem gdzieś niedaleko w krzakach, dalej nie dałem rady dobiec. Nie dość że nie trzymałem pionu to jeszcze musiałem się gdzieś wyrzygać. Nadal zaryczany ale jakby spokojniejszy chciałem wrócić do filiżanki. Ale nagle usłyszałem jak Kuba płacze. Często płakał, ale ten płacz wyrażał zupełnie co innego, kiedy spędza się z jakąś osobą każdą wolną chwilę potrafisz rozpoznać rodzaje każdych emocji jakie wyraża. Nie podszedłem. Stałem pod karuzelą. Nagle po prostu wstał i wyszedł z filiżanki. Zbiegł po schodach i po prostu się na mnie rzucił. Krzyczał jak mnie nienawidzi, że żałuje że pojawił się w tej szkole, że kiedykolwiek mnie spotkał. Nienawidził mnie za to że go kochałem, że cały czas musi coś udowadniać, za to że zamiast oduczyć go bycia dzieciakiem z domu dziecka zaakceptowałem to w nim, że chciałem mu pomóc. Mówił to wszystko coraz bardziej się we mnie wtulając. Mówił coraz ciszej Az w końcu zamilkł. Zasnął. A ja stałem tam jak idiota, przytulając do siebie i podtrzymując w pionie 16-letniego chłopaka.


c.d.n


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kanalia dnia Śro 15:46, 07 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 0:40, 07 Gru 2011    Temat postu:

No, doczekaliśmy się ;D Część trochę "na czasie", a bynajmniej w moim przypadku Wink (1) przyjemnie się czytało Smile
Powrót do góry
pisarek666
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 8:32, 07 Gru 2011    Temat postu:

Wiktor część świetna, ale błędów mnóstwo zwłaszcza na początku odcinka, popraw koniecznie (pewnie wynikało to z pośpiechu). Długością też nie powaliłeś na kolana. Widzę jednak duży plus.

Wracając do wcześniejszego postu to mijasz się z prawdą Wiktor dla przykładu cytat z forum "Poziom chamstwa jaki zaprezentował pisarek osiągnął najwyższy dopuszczalny poziom."

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 11:19, 07 Gru 2011    Temat postu:

Najważniejsze, że naciski odniosły skutek i kolejna część się pojawiła. Nie powala na kolana długością, ale treścią trochę tak.
Ciekawe, jak potoczy się dalsza akcja. Liczę na to, że jednak chłopacy wyjaśnią sobie wszystko i może stworzą coś, choć nie powiem ciężko będzie z racji zupełnie różnych charakterów obu bohaterów.
Powrót do góry
pisarek666
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 16:12, 07 Gru 2011    Temat postu:

Przeniosłem swoją odpowiedź tutaj bo po moim przemeblowaniu mógłbyś nie znaleźć:
"P.S. Ciekaw jestem czy w jakikolwiek sposób zareagowałeś po przeczytaniu zwrotu "drogi Pisarku". I nie zrobiłem tego złośliwie..."


Zareagowałem - uśmiechnąłem się Wiktorze. Nadal uważam że to zwrot zarezerwowany do korespondencji prywatnej, a nie publicznej, jednak odebrałem to jako kordialność, a do tego masz pełne prawo.

Wiktorze nie wątpię że jesteś człowiekiem kochanym (przez partnera, rodziców, rodzeństwo) i lubianym przez innych, ale czy jesteś potulny? W to akurat wątpię i chociaż w wielu sytuacjach zapewne jesteś potulny, to jednak mam wrażenie ze nie jest to u Ciebie cecha dominująca i wrodzona. A jeżeli już jesteś potulny to bardziej w znaczeniu: przyjemny, miły, delikatny, czuły, sympatyczny, wrażliwy, subtelny, może nawet czasami koncyliacyjny.

Pozdrawiam

PS. Ciekaw jestem Twojej reakcji!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pisarek666 dnia Śro 16:16, 07 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kanalia
Wyjadacz



Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 16:27, 07 Gru 2011    Temat postu:

Niech ci będzie. A jeśli chodzi o moją reakcję to pierwsza myśl : Pisarek nie był by Pisarkiem gdyby się do czegoś nie przyczepił

Ale tak całkowicie szczerze to nie uważam się za szczególnie miłą osobę. Dużo tracę w oczach ludzi swoją szczerością. Na forum trochę inaczej bo każde słowo mogę kilka razy przemyśleć a w realu myślenie i mówienie nie zawsze idzie ze sobą w parze. Więc tylko przy chłopaku jestem potulny, brata bym powiesił na suchej gałęzi a rodzice to rodzice, nie ważne ile będę miał lat, zawsze mogą powiedzieć sakramentalne "nie pyskuj".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pisarek666
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 659
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 16:52, 07 Gru 2011    Temat postu:

Brata nie wieszaj bo to po ojcobójstwie największa zbrodnia, ale jeżeli już się zdecydujesz to nie na suchej gałęzi. Suche gałęzie są kruche i mogą się złamać.
Rozumiem, sam mam podobnie mówię co myślę, a dopiero potem myślę co powiedziałem, ale uważam że ma to swoje zalety.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Same przysmaki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin