Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W mrokach nocy....
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiadania pikantne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gabryś
Wyjadacz



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Czw 22:20, 04 Lut 2016    Temat postu: W mrokach nocy....

Niejednokrotnie przyglądałem się mu w tym klubie. Jednak zawsze był z kimś, najpierw z tym bezczelnym małolatkiem, którego sam wygląd działał mi na nerwy. Potem z o wiele starszym od siebie mężczyzną, o którym wiedziałem, że nie jest nikomu wierny, a zwłaszcza jemu. Zawsze wyglądał słodko, był dojrzałym mężczyzną, ale było w nim coś z dziecka. Jakaś ciężka do określenia niewinność, dzięki której wyglądał tak uroczo. Nie myślałem nigdy, by go zdobyć, po prostu lubiłem się mu przyglądać. Dziś towarzyszył mu kolejny frajer, wystarczyło mi jedno spojrzenie, by wiedzieć, że jeszcze przed końcem imprezy go zostawi.
Nie lubiłem tego przepełnionego za głośną muzyką, oparem alkoholu klubu. Jednak najbardziej na nerwy działał mi wszędobylski smród papierosów, mimo że była wydzielona palarnia, to i tak dym aż gryzł w oczy. Poza tym do moich celów nadawały się duże i wygodne kanapy, które wstawione zostały wyłącznie do tej gaz-kabiny. Nie trudno było tu polować… alkohol, narkotyki. Uczestnicy tych imprez byli tak ogłupieni, że nawet nie musiałem się wysilać. Jednak on… zawsze go widziałem i zawsze zwracałem na niego uwagę, a gdy zobaczyłem go wtedy stojącego pośrodku parkietu z miną, jakby miał się zaraz popłakać musiałem zareagować. Porzuciłem blondyna, którego od jakieś chwili omamiałem i przepychając się przez tłum chwaciłem go pod ramię. Spojrzał na mnie mało-rozumnie, jednak bez przeszkód dał się podprowadzić do baru. Żałowałem, że nie wiedziałem co się stało przed chwilą. Przyjął mocnego drinka, którego mu postawiłem, a potem kolejnego, który był już całkowicie zbędny, bo niemal nie trzymał się na nogach. Byłem głodny, choć wiedziałem, że tej nocy nie zaspokoję już swojej rządzy, nie z nim… od niego chciałem znacznie więcej. Odebrałem od niego numerek, pamiętam, że żartował, z mojego długiego płaszcza:
- Wyglądasz w tym jak hrabia Dracula –wtulił się w moje ramię, gdy pomagałem mu założyć jego własną kurtkę. –Bredził coś o książętach cały czas żartując z mojego pięknego, czarnego, atłasowego płaszcza.
By go uciszyć mocno go pocałowałem, oszołomiło mnie uczucie, które między nami wybuchło, jakby tylko czekało by eksplodować z mocą bomby atomowej. Mało nie zrzuciłem wszystkich doniczek z murka otaczającego wejście do klubu. Wiedziałem, że muszę przestać, by wszystkiego nie zepsuć, jednak, było to niemal niewykonalne. Postanowiłem odprowadzić go do domu. Świeże nocne powietrze trochę go otrzeźwiło i zaczął mi opowiadać, różne dziwne historyjki ze swojego życia, jedne bardziej śmieszne, inne mniej, ale okazało się, że uwielbiam słuchać jego głosu, był dla mnie jak chór anielski. Mieszkał daleko, ale nie chciał jechać taksówką, rozkleił się dopiero może dwie przecznice przed wskazanym wcześniej adresem. Wtulony we mnie na środku ulicy opowiedział mi o tym, jak jego chłopak go potraktował, a ja zrozumiałem, że dzisiejszej nocy, ktoś zapłaci mi za to co przytrafiło się temu aniołkowi. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że wyciera zapłakaną twarz w moją nową koszulę i nieznacznie się skrzywiłem podając mu od razu chusteczkę. Zdziwił się, że nosze białe, wyhaftowane, materiałowe chusteczki i przyjął ją z niemałym przestrachem. W końcu jednak otarł nią twarz i mogliśmy ruszyć dalej. Spojrzał na mnie niepewnie kierując swe kroki do klatki wielgaśnego postkomunistycznego wieżowca. Chyba chciał mnie zaprosić, jednak szybko rozwiązałem za niego ten problem prosząc go o numer telefonu. Zmieszał się na moment, jednak szybko mi go przekazał, a ja tylko na odchodnym musnąłem jego usta.
Noc chyliła się ku końcowi, musiałem działać szybko, jeśli chciałem zdążyć. Oczywiście, jak zwykle szczęście mi sprzyjało, były Sebastiana stał przed lokalem w stanie tak okropnym, że w samo stanie wkładał wiele energii. Przez chwilę zastanawiałem się czy ma to sens, jednak mój głód sam mi powiedział, że dalsze czekanie, nie ma racji bytu. Podszedłem do niego i posłałem mu najbardziej seksowny uśmiech, jak każdy gej zareagował tak samo, spiął się mocno w sobie i choć wyszło mu dość parodystycznie postarał, się odwzorować mój uśmiech…

~~*~~

Widziałem go niejednokrotnie, jednak brakło mi odwagi, by go zaczepić. Za każdym razem, gdy tylko przekraczałem próg klubu obrzucałem spojrzeniem sale starając się go zauważyć w tym kłębowisku ludzi. Zawsze był, prędzej czy później i choć zawsze nasze oczy się spotykały, żaden z nas nie podszedł do drugiego. Imprezę zawsze kończył tak samo w palarni z jakimś najebanym przystojniaczkiem liżąc go w różnych miejscach… chyba właśnie to mnie powstrzymywało. Choć zawsze wychodził sam, miałem wrażenie, że i z zemną postąpił w dokładnie ten sam sposób, a chyba tego bym nie przeżył. Wolałem o nim fantazjować, rozbić z niego bohatera, mrocznego księcia. Nie wiem czemu, ale przez to, że zawsze ubrany był w czerń, co kontrastowało z jego niemal białą karnacją przywodził mi na myśl wampira, tudzież inną postać z koszmaru. Nie był przystojny w racjonalny sposób, jednak było w nim coś takiego, co sprawiało, że mężczyźni zabijali się by tylko się do nich uśmiechnął.
Tamtej nocy ta świnia Przemek zdradził mnie niemal na moich oczach, a potem jeszcze śmiejąc mi się w twarz, kazał mi spierdalać na samym środku sali. A on zjawił się jak mój anioł stróż. Co prawda, kiedy wcisnął mi w dłoń tego drinka, po którym niemal zaszumiało mi w głowie, pomyślałem, że skończę jak ta reszta. Popieści mnie trochę, ja mu się odwzajemnię, a potem porzuci mnie jak zużytą chusteczkę. A ja załamię się do reszty. Kiedy jednak po koleiny mocnym drinku wyprowadził mnie z klubu pomyślałem, że chyba zostałem wyróżniony, chciałem się z nim kochać. W tamtym momencie w głowie miałem obraz, jak bierze w mnie w jakimś ciemnym pokoju, na olbrzymim łóżku. Jednak on nie zachowywał się jak wszyscy mężczyźni, których poznałem do tej pory, nie zależało mu na tym, ani trochę. Był mną naprawdę zainteresowany. A gdy wsadził mi w dłoń bawełnianą chusteczkę, wiedziałem, że i mnie nie porzuci tak łatwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blask12345
Wyjadacz



Dołączył: 07 Cze 2015
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Czw 23:51, 04 Lut 2016    Temat postu:

oOOOOoooooo Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabryś
Wyjadacz



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Pią 9:37, 05 Lut 2016    Temat postu:

Ta wiem, dużo błędów i powtórzeń, ale szczerze, nie chce mi się poprawiać, będę wrzucał surowy tekst.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
udibidi01
Wyjadacz



Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pią 14:57, 05 Lut 2016    Temat postu:

Fajnie , że coś misiu napisałeś

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabryś
Wyjadacz



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Pią 22:16, 05 Lut 2016    Temat postu:

A bo muszę się odstresować, po moich niepowodzeniach miłosnych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabryś
Wyjadacz



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Nie 9:37, 07 Lut 2016    Temat postu:

Zaraz po przebudzeniu sprawdziłem, jednak na telefonie nie było żadnego informacji od niego. Żałowałem, że to ja nie wziąłem od niego numeru telefonu. Kolejne godziny były dla mnie niczym tortura, liczyłem na to ze spędzę ten dzień leniwie, wymieniając z nim smsy. Jednak jego milczenie sprawiło, że byłem na siebie tylko coraz bardziej zły, że nie zaciągnąłem go na górę. Co prawda mój współlokator mogłaby się trochę zdziwić widząc w moim łóżku mężczyznę zamiast kobiety, ale cóż kiedyś trzeba mu będzie powiedzieć.
Kac powoli mijał, a ja popadałem w co raz większą apatie. Po mojej głowie przebiegało tysiąc myśli. Zastanawiałem się co spieprzylem, że się nie odzywa. Analizowałem po kolei wszystko, co wczoraj zrobiłem, jednak nie wpadłem na to, co było nie tak. Pod wieczór zacząłem siebie wmawiać, że pewnie ma faceta, który czeka na niego w domu. A te imprezy traktuje tylko jako odskocznie od domowego ogniska. Przecież taki przystojny, męski facet musi kogoś mieć. Wtedy przed oczami ukazała mi się piękna blondynka widniejąca na kalendarzu i wmówiłem sobie, że on na pewno ma żonę, dlatego pozwala sobie na przytulanki z chłopakami, ale nigdy z nimi nie wychodzi. Zmarkotniałem całkiem, co spowodowało, że nawet mój współlokator zaczął dopytywać, czy ja pewno nic mi nie dolega.
Gdy po dziewiętnastej zadzwonił nieznany numeru, to aż podskoczyłem. Nie byłem pewny, czy ze szczęścia, czy ze strachu. Przyzwyczaiłem się, że głównie piszę z potencjalnymi partnerami, dopiero później zaczynają się rozmowy. Odebrałem z niepewnym:
- Hallo. -A moja twarz sama się rozjaśniła, gdy po drugiej stronie usłyszałem ten odrobinę szorstki, ale bardzo męski głos.
- Wybacz, że nie zadzwoniłem wcześniej, ale niestety musiałem trochę odespać wczorajsze szaleństwa. -Zaczął ze sporą pewnością.
- Nic się nie stało, -sam nie wiem, kiedy mój ton głosu przeszedł na typowo flirciarski, jednak niemal od razu skarciłem się za to w głowie, jednak nie potrafiąc przestać. -Właściwie byłem niemal pewny, że nie zadzwonisz.
- Czemu miałbym nie zadzwonić? -W jego głosie usłyszałem autentyczne zdziwienie. -Wydawało mi się, że coś między nami wczoraj zaiskrzyło.
- Mi też -wyrwało mi się całkiem rozmarzonym tonem. Co on tylko skwitował krótkimi, choć nie złośliwym wybuchem śmiechu.
- Jak się dziś czujesz? -spytał, a ja spojrzałem w dół na swój stary, dość mocno już zużyty dres, w którym spędziłem cały dzień i poczułem straszny wstyd, jakby on mógł zobaczyć mnie przez ten telefon.
- Całkiem dobrze, kac już minął. – W sumie nie wiem czemu otworzyłem szafę i obrzuciłem jej zawartość ciekawym spojrzeniem szukając... sam nie wiem czego.
- Wiem, że jest już późno, a jutro pewnie idziesz do pracy, ale nie miałbyś ochoty na kawę? -Teraz naprawdę zacząłem się głowić nad tym co założę, więc nie od razu zdołałem odpowiedzieć.

~~*~~

Kiedy w telefonie zapadła cisza, aż zakląłem pod nosem. Czyżbym się pośpieszył? Jednak lata praktyki jasno podpowiadały mi, że chłopak ma na mnie ochotę.
- Oczywiście -padło w końcu, a ja aż odetchnąłem z ulgi. -Gdzie i kiedy? -spytał radosny, jak wiosna w rozkwicie.
- Za niecałą godzinę powinienem u ciebie być. -Usłyszałem, jak coś z łoskotem spada i znów miałem ochotę się roześmiać, jednak przypomniałem sobie, że sam, mam do załatwienia kilka spraw przed wyjściem.
- To do zobaczenia -dodał tylko w pośpiechu nim się rozłączyłem.
Z westchnieniem spojrzałem na swoje łóżko i znów miałem ochotę szpetnie zakląć, dawno tak mnie nie poniosło. Krew zdążyła już przesiąknąć przez materac i kapała na kafelki. Cieszyłem się teraz, że jednak nie dałem się namówić na panele teamu frajerowi od wystroju. Teraz, było tu znacznie łatwiej posprzątać. Owinąłem ciało w drogie, satynowe prześcieradło, które i tak nie nadawało się już do niczego. Spalarnia okazała się strzałem w dziesiątkę. Dzięki nowoczesnym filtrom nawet dla mnie, a moje powonienie jest bardzo czułe, nie śmierdział palonymi zwłokami. O wiele trudniej było zmieścić tam materac, który nawet podzielony na niewielkie części dostarczył mi sporych problemów. Nie chciałem się spóźnić, a nie mogłem też niczego zaniedbać. Ostatecznie wyrobiłem się niemal na styk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
waflobil66
Wyjadacz



Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy

PostWysłany: Pon 14:44, 08 Lut 2016    Temat postu:

Po pierwszym odcinku miałem napisać, że całkiem obiecująco się zaczyna, no ale teraz to już mnie masz. Czekam niecierpliwie na następny odcinek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mavcik
Adept



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Skierniewice

PostWysłany: Czw 20:09, 11 Lut 2016    Temat postu:

Oryginalne, mimo że jak sam powiedziałeś "surowe" bardzo dobrze się czyta Wink (1). Jak zwykle mroczne opowiadania mają wzięcie i popularność. Czekam na więcej. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabryś
Wyjadacz



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Czw 21:44, 11 Lut 2016    Temat postu:

No nie wieże, że ktoś tu komentuje... weźcie zaznaczcie to w kalendarzu na czerwono.

A na serio, cieszę się, że się komuś podoba. Kolejny kawałek wkrótce, jak znajdę choćby z piętnaście minut, by siąść przed klawiaturą i skręcić jednego, albo dwa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blask12345
Wyjadacz



Dołączył: 07 Cze 2015
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Czw 22:01, 11 Lut 2016    Temat postu:

skręcaj, skręcaj, jeżeli ma pomóc...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabryś
Wyjadacz



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Czw 22:53, 11 Lut 2016    Temat postu:

Blask -zawsze pomaga...

Moje najlepsze opowiadania powstały po odpowiednim skręceniu. A i pół książki napisałem pod wpływem xd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
blask12345
Wyjadacz



Dołączył: 07 Cze 2015
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Czw 23:03, 11 Lut 2016    Temat postu:

mam nadzieję, że pod wpływem natchnienia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabryś
Wyjadacz



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Czw 23:12, 11 Lut 2016    Temat postu:

Można to także nazwać natchnieniem lub weną xd.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
konoras
Dyskutant



Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pią 0:00, 12 Lut 2016    Temat postu:

nie chcę tu porównywać nikogo do zawodowych pisarzy broń boże Smile ale kilka razy rzucił mi się gdzieś w oczy tekst o tym jak uznani autorzy powieści traktują pisanie jako "robotę". Natchnienie czy nie, po prostu zmuszają się żeby siadać i pisać, bo bez tego niczego by nie tworzyli Smile
No więc pisz wena czy nie, ciekawe na co się zanosi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabryś
Wyjadacz



Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Pią 10:49, 12 Lut 2016    Temat postu:

Kiedyś dawno temu prowadziłem bloga, faktycznie doszedłem do takiego etapu, ze pisałem na siłę. Nikomu, to na dobre nie wyszło, uwierz mi....
Poza tym ostatnio mam mało czasu. Jednak w przyszłym tygodniu powinno się to zmienić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiadania pikantne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin