Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

praca

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiadania ostre
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grafoy
Wyjadacz



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 10:42, 11 Kwi 2018    Temat postu: praca

Urywamy się? Nie będzie lekcji. Będą próbne matury. Będziemy sprzątać świat albo inne gówna. – perorował Janek. Zdziwiło mnie to, że zaproponował, żebyśmy poszli razem. Mieszkamy obok siebie i chodzimy do jednej klasy i to wszystko, co nas łączy. Nigdy się nie przyjaźniliśmy. Znamy się i tyle. Czasem pogadamy jak przypadkiem jedziemy tym samym autobusem. Ja nawet za tym nie przepadam , bo wolę słuchać muzyki, czy audiobooków. Nigdy nie wiedziałem o czym z nim rozmawiać. Mimo wszystko szanowałem Janka, nie za to że był zajebiście przystojnym chłopakiem, ale, ze umiał trzymać gębę na kłódkę. Wiedział, ze jestem gejem, kiedyś byłem na tyle nie ostrożny i zapatrzony w niego, że przywalałem się do niego. Doprowadziłem do niejednoznacznej sytuacji, ale Janek olał mnie. Nie wspomniał jednak o tym nikomu. To spowodowało, że rzadziej rozmawialiśmy ale nie ignorował mnie. Rozumiałem to, po prostu nie byłem z jego świata. Nigdy też nie wracaliśmy do tamtych zdarzeń, ale już raczej, może nie unikał, ale po prostu nie dawał mi okazji bym mógł być tylko z nim. Tym bardziej zdziwiło mnie, że chce spędzić ze mną dzień. Wyleczyłem się już z patrzenia na niego maślanymi oczami, ale zawsze fajnie mieć przyjaciela hetero. Szybko podjąłem decyzję.
- Wysiadamy – powiedziałem popychając Janka w kierunku otwierających się drzwi autobusu. Poddał się mojej sugestii i wysiedliśmy.
- Myślałem, że pojedziemy do parku – poskarżył się Janek zaraz jak opuściliśmy autobus.
- Żeby nas gliny złapały?
- Podobno tam zbierają się geje – nie wiadomo z jakiego powodu powiedział to Janek. Przez moją głowę przeleciało tysiące myśli. Zapytań i twierdzeń. Chciałem mieć nadzieję, ale nie byłem na tyle naiwny żeby ponownie przezywać rozczarowanie.
- Nie wiedziałem, ze chcesz dać dupy czy obciągnąć fiuta. – zakpiłem
- Tia . - jęknął Janek. Uwielbiam te odpowiedzi. Mogą znaczyć tak lub nie. Wybieraj właściwe.
- Pójdziemy do centrum handlowego postawie ci kawę, a ty odwdzięczysz się mi i zrobisz mi laskę. – szyliśmy dalej w milczeniu. Nie wiedziałem jak zagadać. Doszliśmy do Costa.
- Jaką kawę chcesz? -spytałem
- Kupię sobie
- Nie bądź dzieckiem! Którą?
- Late
- Wybierz stolik, ja przyniosę kawy. Weź moja torbę – poprosiłem a Janek sięgnął po nią. Poszedł w najdalszy kąt lokalu. Dwa wysokie uszate fotele z małym stoliczkiem pomiędzy tworzyły bardzo intymne miejsce. Ja po złożeniu zamówienia miałem czas, żeby przemyśleć co kombinuje Janek. Nic jednak nie przychodziło mi do głowy. Doszedłem do wniosku, że nie powinienem kombinować tylko iść na żywioł. Przyniosłem kawy, usiadłem naprzeciwko i popatrzyłem w te jego piękne oczy. Kurwa nadal mnie bierze – przeleciało mi przez głowę.
- Pytaj?
- O co?
- Nie wiem, ale myślę, że nie wspomniałeś o gejach przypadkiem. Chcesz o coś spytać. Wal. Zawsze cię podziwiałem, za to, że nie rozgadałeś, że jestem gejem. Kurwa, co ja gadam – podziwiałem. Zaraz klęknij przed nim i zrobię mu loda. – myślałem.
- Nie no wiesz ja – plątał się Janek.
- Spox. Pogadajmy o czymś innym. Jak będziesz chciał zapytasz. – powiedziałem i widziałem, że Janek odetchnął i milczeliśmy. Nie było w tym nic sztucznego. Piliśmy kawę i milczeliśmy, po chwili gadaliśmy o niczym.
- Nie przeszkadza ci, ze jesteś gejem? – wystrzelił w końcu swoje pytanie Janek. Widziałem jak mu ulżyło, kiedy pytanie wybrzmiało.
- Dlaczego miałoby mi przeszkadzać?
- Bo to nie jest naturalne.
- Kto tak powiedział? Kościół? Bo raczej nie naukowcy. Ja jestem gejem, taki się urodziłem. Takiego stworzyła mnie natura, bo zawsze takim byłem. To nie mój wybór, że wolę kutasy a nie cipki. Dla mnie to naturalne. Bycie gejem jest naturalne tak samo jak bycie hetero.
- Dobrze nie denerwuj się – uspokajał mnie Janek. Nie o to mi chodzi. Nie wiem jak spytać?
- Nie jest mi dobrze. Wiesz, że siedzę w szafie. Niewiele osób wie o mnie.
- Co mówisz w kościele? - dopytywał
- Co ty. Tym zboczeńcom. Nic nie mówię bo nie chodzę. Pan nie jest moim pasterzem. A niczego mi nie brak. Pozwalam sobie i leżę. Jak zwierzę. – cicho ostro fałszując zaśpiewałem pełen zadowolenia z siebie.
- Przestań bo nas zamkną jak się będziesz dalej tak darł.
- Co ci przyszło do głowy z tymi gejami? Naszła cię ochota na chłopaka – spytałem patrząc jemu w oczy. Uciekł wzrokiem w bok. – Jestem hetero.
- No i co z tego? To nie znaczy, że nie chcesz spróbować. Według mnie niewielu to prawdziwi geje, czy super hetero. Większość jest gdzieś po środku. Jedni bliżej geja inni hetero.
- Nie licz na to nie wyrucham cię – powiedział uśmiechając się do mnie i patrząc mi w oczy.
- Wiem, bo to ja ciebie zapnę – powiedziałem tak pewnie, ze aż sam się zdziwiłem.
Janek roześmiał się serdecznie. – Jesteś dominem? Spytał.
- Jak na razie to jestem prawiczkiem. Nawet nigdy nie macałem drugiego kutasa. – wyznałem z rozbrajającą szczerością – ale raczej aktywem. Jak myślę o seksie to raczej ja jestem na górze i szukam męskiego punktu G swoim kutasem.
- Co to męski punk G? – szczerze zdziwił się Janek.
- Prostata, twój Pan umieścił facetom ją w dupce, żeby mieli mega przyjemność oddając się innym.
- To choć poszukamy ci jakaś cioteczkę żebyś mógł sprawdzić jak to działa w realu.
- A ty będziesz się przyglądał jak ja go zapinam i walił konia czy robił zdjęcia?
- Miałbyś coś przeciwko gdybym patrzył?
- Musiałbyś mi zapłacić.
- Drogi jesteś?
- Od ciebie wezmę w naturze – powiedziałem i posłałem mu piękny uśmiech.
- Stać mnie żeby ci zapłacić.
- Nie jestem na sprzedaż.
- Wszystko jest na sprzedaż.
- Dobra mów, co naprawdę chcesz.
- Już ci powiedziałem.
- Janek nie ściemniaj. Wiemy obaj, ze jeszcze nie.
- Musze cię wcześniej upić.
- Mów, już jestem pijany.
Janek roześmiał się – To nie takie proste. Nie wiesz o mnie niczego
- Wiem że siedzisz tu ze mną, więc coś wiem. Patrzyliśmy sobie w oczy. I milczeliśmy długo. Wiedziałem, że myśli czy ma mi powiedzieć, czy nie. Widać było tą walkę czy mi ma zaufać. Rozejrzał się, jakby sprawdzał czy nikt nie podsłuchuje i szepnął – Sypiam z dojrzałą kobietą.
- To masz fajnie.
- Nie przerywaj. Jestem jej sługusem.
- Każdy się bawi jak chce.
- Mówiłem nie przerywaj. Robię to za kasę.
Popatrzyłem na niego – Janek po co mi to mówisz?
- Chce ci dać zarobić.
- Mam ja zapiąć? – spytałem zdziwiony
- Nie ją tylko mnie. Wydukał właściwie. Patrzyłem na niego z rozdziawioną buzią. Po prostu mnie zatkało. Nie wiedziałem co, mam powiedzieć.
- Ona chce widzieć jak daje dupy chłopakowi. Chciała, żeby to był taki stary facet, ale się nie zgodziłem. Powiedziałem, ze sam wybiorę. Chce ciebie. Ona dobrze zapłaci a będziesz mnie mógł zapiąć. Nadal cicho ale już szybko mówił Janek. – Zaskoczyłeś mnie – przerwałem mu.
- Zgódź się.
- Nie wiem. Mam na ciebie chęć. Chciałem to zrobić z tobą. Wiesz, że się w tobie podkochiwałem.
- Dlatego wybrałem ciebie.
- Boje się, że to ściema.
- Nie, no co ty?
- Dobra opowiedz jak do tego doszło i co z nią robisz.
- Normalnie posuwam ją.
- Nie ściemniaj tylko gadaj ze szczegółami. Wolę wiedzieć w co się pakuje.
- Sylwek, to nie takie proste – Jęknął Janek unikając odpowiedzi.
- Chcesz mi powiedzieć, że łatwiej jest ci się pieprzyć niż gadać o tym?
- Tak – popatrzył na mnie jakimś takim uległym wzrokiem – nie umiem o tym gadać.
- To choć do kibla i mi obciągniesz – syknąłem zbliżając swoja twarz do jego.
- Przestań, wole kobitki, to już chyba ustaliliśmy – powiedział wbijając swój wzrok w stolik.
- Gówno mnie to obchodzi. Chcesz, żebym cię przy niej wyruchał, to masz robić co ci powiem. Nie chce robić to pierwszy raz przy niej – cicho ale dobitnie wymawiałem każde słowo. Rozumiesz?
- Nie pierdol tylko zabieraj dupę do kibla i to już – bardzo stanowczo wycedziłem słowa.
Janek, podniósł się, zostawiając niedopita kawę i ruszył. Kurwa!!! Co jest grane – myślałem. Byłem całkowicie zaskoczony tym co zrobił. Nie spodziewałem się takiej reakcji. Chciałem go tylko skłonić do wynurzeń. Teraz nie pozostało mi nic innego tylko ruszyć za nim. Chyba, że ucieka. Ruszyłem za nim przyglądając mu się. Na schyloną nisko głowę miał naciągnięty kaptur od granatowej bluzy. Poniżej czarna, matowa, dopasowana wiatrówka. Kończąca się w wąskiej tali, czym uwidaczniała duży murzyński tyłek na którym opinały się czarne dresy. Trochę za krótkie nogi- był wyższy ode mnie a myślę że nosiliśmy ten sam rozmiar spodni. Był jednak przystojny, może nie oszałamiająco, ale mnie się podobał bardzo. Lubiłem jego niski, bardzo męski głos. Wielkie dłonie, które nadawały mu wyglądu siłacza. Patrzyłem jak miarowo poruszają się jego pośladki, kiedy stawia kolejne kroki. Idąc w swoich granatowych asicsach niemal na palcach. Bardzo podniecał mnie ten widok. Kutas już bolał od ciągłego usiłowania wydostania się z bokserek. Odwrócił się do mnie, zatrzymał i ze spuszczona ciągle głową powiedział – Może lepiej do mnie. Nie ma nikogo do 15. – zaproponował.
- Dobra tylko rusz szybciej dupę. Mam już chcicę – powiedziałem popychając go. Jednocześnie pomyślałem, ze to głupie bo może się rozmyśli i nic z tego nie będzie a tak to bym miał chociaż loda.
Siedzieliśmy obok siebie w prawie pustym autobusie. Janek grzebał cos w telefonie trzymanym pomiędzy nogami. Czułem, że tracę nad nim kontrole którą miałem przez chwile w Costa. Zastanawiałem się co spowodowało, że ją zdobyłem. Musiałem zacząć działać jeśli nie chce się u niego napić szklanki zimnej wody.
- Na jakim portalu było jej ogłoszenie – spytałem, strzelając, ze to on odpowiedział na jej anons.
- Na apce – wskazał na wyświetlacz telefonu.
- Pokarz ją – prawie rozkazałem. Janek chwile stukał w ekran smartfona i ukazała się twarz ładnej kobiety. Nie potrafiłem określić jej wieku mogła mieć zarówno 26 jak i 40 lat . Zwróciłem uwagę, ze zdjęcie było zrobione lub później obrobione miękkim światłem. Dobry zabieg, żeby ukryć wszelkie defekty no i trudniej określić wiek.
- Dalej – powiedziałem a Janek przesunął kciukiem fotę. Zobaczyłem pełne kształty dojrzałej kobiety. To nie jakaś dziewczynka, to prawdziwa kobieta. Potem kolejne pokazujące jej kształtne piersi z wyraźnie sterczącymi wielkimi sutkami. W kroczu Janka wolniutko powstawał namiot. Na twarzy pokazały się rumieńce. Widać było, że podnieca bardzo.
- Lubi jak liżesz jej cipę? – spytałem a Janek tylko kiwnął głową. Pomyślałem, ze muszę ciągnąć temat – Siada ci na twarzy? Spojrzał na mnie i kiwnął głową. – To pewnie i dupkę jej liżesz ? – kontynuowałem. Janek nadal przytakiwał. Jednocześnie na ekranie pokazała się różowiutka wygolona cipka. Wyglądała naprawdę zachęcająco.
- Wysiadamy - powiedział i ruszył w kierunku wyjścia. Niemal biegliśmy do jego bloku. Potem chwila oczekiwania na windę. Nadal widać było namiot w dresach Janka, ale już nie tak wielki jak w autobusie. Kiedy wszedł do windy stanął niemal tyłem do mnie. Pchnąłem go na ścianę i kopnąłem w jego prawy but by rozszerzyć mu nogi. Ręką przyciskałem jego kark, tak, że oparł się policzkiem na ścianie windy. Przydały się godziny spędzone na oglądaniu amerykańskich filmów akcji. Wolną ręką sięgnąłem do jego fiuta. Wydawał wie wielki. Nie wiedziałem czy to za sprawą dresów, czy faktycznie mój kolega ma się czym pochwalić. Nie stał mu przecież bardzo mocno, a trudno go było objąć.
- Wiąże cię ? – szeptałem mu do ucha. Janek nieznacznie się ruszył – Odpowiadaj Suko jak cię pytam – nie ustępowałem – Tak – jęknął tylko. – Dobra Suczka – powiedziałem ściskając jego klejnoty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lechukaziu
Adept



Dołączył: 31 Lip 2016
Posty: 45
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Czw 0:24, 12 Kwi 2018    Temat postu:

dobrze sie zapowiada

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PiotrekWawa
Wyjadacz



Dołączył: 11 Sty 2017
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 15:09, 13 Kwi 2018    Temat postu:

początek interesujący i ciekawie się zapowiada całość, ciekawe czy dojdzie do spotkania z Panią Janka z oboma chłopakami oraz jak się potoczy ich wspólna znajomość czy spotkania ich oraz z Panią a może jeszcze z kimś innym ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grafoy
Wyjadacz



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 17:14, 29 Kwi 2018    Temat postu:

Winda zatrzymała się i musiałem odpuścić, jednak tylko do chwili gdy nie weszliśmy do mieszkania. Zaraz pchnąłem go na ścianę naprzeciwko drzwi wejściowych. Ponownie kopniakami w stopy rozsunąłem szeroko jego nogi. Teraz nie czekając już na nic ściągnąłem jego dresy razem z bokserkami. Pozostawiłem je na kostkach. Zobaczyłem jego kształtne lekko owłosione dupsko. Podniecenie jakie doznałem na ten widok było niesamowite. Cały drżałem. Przyłożyłem mu mocno z liścia w pośladek. Ślad mojej dłoni pozostał wyraźny na skórze.
- Tomek – jęknął – poczekaj. To nie tak.
- Kurwa bądź cicho suko – warknąłem i sam się zdziwiłem ile było w tym agresji. Kolejne razy spadały na tą piękną, kształtna dupę Janka. On tylko jęczał cichutko. Byłem podniecony do granic możliwości. Wiedziałem, że wystarczy żebym go jeszcze raz dotknął i się zleje.
- Rozbieraj się – rozkazałem. Janek nie wykonał żadnego ruchu. Zdenerwowało mnie to i jednocześnie napełniło strachem, ze to już koniec zabawy. To dało mi niesłychana siłę i kopnąłem go kolanem w dupsko. Kopniak był silny i Janek uderzył w ścianę.
- Nie denerwuj mnie Suko – krzyczałem. Masz się rozbierać! Ruchy! Ruchy! Tym razem Janek posłuchał. Nie odwracając się zaczął zdejmować rzeczy. Składał je równo i kład na podłogę. Ja przyglądałem się temu z rozdziawioną mordą. Kiedy schylał się zobaczyłem jego potężnego żylastego kutasa. Jak murzyński – pomyślałem. Takim można dogodzić każdej piździe. Miałem ochotę go dotknąć, lizać poznawać. O podnieceniu Janka świadczyła przezroczysta nić wyciekająca z czubka penisa. Patrzyłem jak zahipnotyzowany, nie mogłem oderwać oczu od jego kutasa. Po chwili stanął nagi tyłem do mnie. Kazałem żeby się odwrócił. Spełnił to życzenie i stanął ze spuszczoną głową. Mogłem podziwiać jego, wydawało mi się w tedy, idealną postać. Piękne kształtne mięsnie klatki piersiowej, pokryte ciemnymi włosami. Wyglądał bardzo apetycznie. Wpadłem w panikę. Wiedziałem, że nie potrzeba zbyt wiele, żebym się spuścił. Nie wiedziałem jak to rozegrać, żeby dalej udawać mastera.
- Na kolana suko i zdejmuj buty panu – wystrzeliwałem jak za karabinu maszynowego poszczególne słowa – Szybciej nie będę tu stał do wieczora. Janek pokornie uklęknął i zaczął zdejmować mi buty . Kiedy nie miałem już obu, podniosłem nogę do jego twarzy. Zębami masz ściągać – rozkazałem. Chwycił delikatnie za czubek skarpetki i ciągnął. Musiał sobie jednak pomóc ręką. Kiedy już odkrył stopę, wepchnąłem mu ją do buzi. Nie protestował. Chwycił stopę i poczynając od wielkiego palucha ssał je kolejno. Moje podniecenie ponownie dało znać o sobie. Wyrwałem stopę z jego ręki i ust i podałem mu drugą. Kiedy zdjął tamta skarpetkę ponownie zabrał się do ssania palców u nogi. Ja nie mogłem wytrzymać. Moje jajka chciały wyrzucić spermę z siebie. Wyrwałem nogę. Popychając go przy tym. Ściągnąłem spodnie z majtkami na uda. Kutas wystrzelił rozsiewając wokół krople przezroczystej cieczy. Jeszcze nigdy mi się tak nie ślinił. Janek klęczał ze spuszczona głową. Złapałem go za włosy i odchyliłem głowę do tyłu. Automatycznie otworzył usta. Wsadziłem w niego swojego kutasa. Kiedy objął go swoimi gorącymi, wilgotnymi ustami pchnąłem głębiej. Zakrztusił się. Wyciągałem i wpychałem go brutalnie do jego gardła nie zwracając uwagi na to, że się krztusi. Z jego ust zaczęła płynąć ślina. Jego ręce trafiły na moje biodra usiłując chronić gardło przed głębokim ruchaniem. Nie miałem siły zareagować bo już nadszedł orgazm. Niewyobrażalnie silny. Kolejne strzały umieszczałem w gardle Janka. Przez moje ciało przechodziły dreszcze. Janek ssał go z zapałem. Wylizywał wszystko. Ja dyszałem ciężko i patrzyłem jak obrabia mi kutasa. Uderzyłem go lekko z liścia w policzek. Po chwili w drugi, już mocniej, aż mu odskoczyła głowa. Mimo tego nie spojrzał na mnie. Zaczynałem czuć ponownie podniecenie. Kazałem mu iść do pokoju. Poszedłem za nim rozbierając się po drodze. Rzeczy rzucałem jak popadnie. Walnąłem się nagi na kanapie i kazałem dalej mu obciągać kutasa. Zabrał się ponownie do dzieła. Kiedy poczułem duże podniecenie. Spytałem czy ma jakiś żel lub coś innego. Nie miał. Po chwili zastanawiania przyniósł jakiś krem do twarzy. Kazałem mu posmarować dupę i wypiąć ją. Uklęknął na kanapie opierając ręce na oparciu z bosko wypięta cipka. Podszedłem wycelowałem swojego sterczącego do góry kutasa i wpychałem. Usłyszałem krzyk i jego jedna ręka złapała moje biodro. Odepchnąłem ją i dałem mocnego klapsa w dupsko. Wepchnąłem całego jednym ruchem. Zawył. Nie zważałem na to i zacząłem go posuwać. Chciał sobie walić, ale mu nie pozwoliłem. Ruchałem go ostro. Kiedy czułem, ze dochodzę wyjąłem i kazałem Jankowi położyć się na plecach. Zmiana pozycji pozwoliła mi na uspokojenie podniecenia. Oparłem jego nogi na swoich ramionach i wepchnąłem kutasa w dupsko. Wszedł z cichym klaśnięciem. Ruchałem go dalej ostro. Orgazm ponownie nadchodził. Chciałem jeszcze raz zastosować poprzedni manewr ze zmiana pozycji ale nie zapanowałem i wystrzeliłem w niego. Upadłem na jego pierś, a on objął mnie nogami. Trzymając mocno. Nasze usta zetknęły się i całowaliśmy się. Odwrócił mnie na plecy trzymając cały czas w uścisku i całując. Czułem się wspaniale. Z pocałunkami zachodził co raz niżej aż dotarł do mojej dziurki. Podgryzał pośladki. Moje nogi były na jego ramionach. Lizał spiralnymi ruchami wokół oczka. W końcu wepchnął język głęboko. Po raz kolejny pałka zaczęła mi sztywnieć. On ciągle lizał i nawiązał dużą ilością śliny moja dupkę. Potem skierował usta na kutasa. Zanim się zorientowałem poczułem ucisk na zwieraczu. Z przyjemnością chciałem go przyjąć. Jednak po chwili pojawił się wielki ból. Krzyczałem a Janek spokojnie czekał zanim ponownie wpychał go o kolejny centymetr. Bolało upiornie jednocześnie byłem bardzo podniecony i chciałem żeby mnie zerznął. W końcu wszedł cały . Janek odczekał chwilę i widząc, że z mojej twarzy znika grymas bólu zaczął wolne posuwiste ruchy. Był we mnie cały. Myślałem, że mnie rozerwie tym olbrzymim chujem. Jednocześnie było mi wspaniale.
- Szybciej ruchaj cipo - powiedziałem – a on jakby na to czekał zaczął mnie rżnąć jak kłodę drewna.
- Przestań wrzasnąłem ale on już nie słuchał dochodził. Mnie napieprzała dupa i tez dochodziłem. ON zalał moja dupę spermą a chwile po nim ja trysnąłem na swoja pierś. Przytulił się do mnie a ja objąłem go nagrodami jak przed chwilą on. Całowaliśmy się. Odwróciłem go na plecy, chcąc zrobić to co on mi. Janek jednak powstrzymał mnie słowami – Musimy się ogarnąć zaraz może przyjść brat.
Dosyć sprawnie się ogarnęliśmy, korzystaliśmy wspólnie z łazienki a wszystko w milczeniu. Przed wejściem Janek jeszcze skontrolował czy nie zostawiliśmy jakiś niepożądanych śladów. Kiedy wyszliśmy z bloku nie ruszyliśmy w stronę przystanku a poszliśmy do parku. Szliśmy nadal milcząc, a ja rozkoszowałem się tym, że boli mnie fiut i dupa. To niesamowite jak te niedogodności cieszyły mnie. Zaskoczeniem dla mnie było, że podoba mi się bycie pasywnym w analu. Przypominałem sobie chwile kiedy Janek był we mnie. Wypełniał mnie, jak kazałem żeby ruchał mnie ostro. Z drugiej strony to kiedy to ja ruchałem go. Jak jęczą pod moim twardym fiutem. Przelatywały mi obrazy i ciągle byłem podniecony. Nadal było mi mało. Chciałbym zaciągnąć go w krzaki i dalej pieprzyć. Postanowiłem na chwilę oczyścić myśli. Nie było to łatwe. Z chwile przyszły wątpliwości, co do mojego udziału w trójkącie. Miałem problem nie tylko z tym, że będzie tam nieznana mi kobieta, ale przede wszystkim z tym, że mi za to zapłaci. Szliśmy milcząc, ale nie było w tym nic niezręcznego. Nie wiem czemu ale wydawało mi się, że gdzieś pomiędzy kawą a seksem stało się coś, co połączyło mnie z Jankiem. Coś co stworzyło jakąś więź pomiędzy nami.
- Powiedz mi – przerwałem milczenie.
- Co chcesz wiedzieć?
- Jak to ma wyglądać?
- Powiem jej, że się zgadzasz. Pokaże twoje foty.
- Jakie foty? – przerwałem mu z przerażeniem.
- Spokojnie dopiero je zrobimy.
- Dobra - gadaj dalej.
- Jeśli będziesz jej odpowiadał, ustawię nas na sobotę. Ona, lubi czasem odgrywać jakieś role. Że jesteśmy hydraulikami czy coś w tym stylu – wyjaśnił mi zanim zdążyłem zapytać. Ustalimy co i jak i tyle. Kasa zawsze leży w łazience. Zaraz po wejściu możesz sprawdzić. Zresztą ona lubi jak wcześniej wezmę u niej prysznic i użyje żelu który kupuje specjalnie. Zawsze pachnę tym jakbym się zlał perfumami. Ale zapachy ok. Stawka za – Nie ważne – przerwałem. Powiedz, że chce więcej o pięćdziesiąt procent, jeśli rucham tylko ciebie, a o dwa razy tyle jeśli i ją.
- Nawet nie wiesz ile to jest.
- Janek – stanąłem i odwróciłem się w jego stronę, on zrobił to samo – To nie ważne. Chcę żeby mnie szanowała. Muszę się cenić – mówiłem patrząc mu w oczy. To są duże pieniądze – cicho powiedział Janek. – Tomku, to nie jest bezludna wyspa. Za część tej kasy może mieć lepszych jak my. Mnie zależy na tej kasie.
- Uwierz mi, nie wiem skąd ale wiem, że ona się zgodzi. Jak będzie pytać nie mów, że mieliśmy seks. Przy niej będzie pierwszy raz. Niech ma za co płacić.
- Jak się nie zgodzi.?
- Zrobię to nawet za darmo. Spoko. Daj mi szansę. Powiedz jej i jak się nie zgodzi odczekaj dobę. Potem przystaniesz na warunki jeśli ona się nie zgodzi. Mie wychodzi, ze się zgodzi.
- Kurwa ziom, zrobię tak jak mówisz – niemal krzyknął Janek i poszedł dalej. Podszedłem za nim, dogoniłem go i położyłem rękę na ramieniu.
- Spox! Damy jej taki show, że będzie chciała powtarzać. Odwrócił głowę w moja stronę i zobaczyłem śliczny uśmiech. Śmiał się całą twarzą. Jego oczy śmiały się również. Wiedziałem, że mi wierzy i wiedziałem, że zrobimy to. Janek nagle pocałował mnie w usta. Krótkim mokrym całusem i pognał przed siebie. Pobiegłem za nim. Nie miałem jednak szans go dogonić. Na szczęście pobiegł do odludnej ławki, na którą rzucił plecak i usiadł. Dobiegłem i zdyszany usiadłem obok.
- Nie masz problemu, że za kasę? – spytałem. Jeszcze nie wybrzmiało pytanie a już wiedziałem, że popsułem ten radosny nastrój.
- Nie mam. Patrzę na moich starych, ich poukładane mieszczańskie życie. Oboje po studiach, oboje pracują w zawodzie. Gówno mają, tak naprawdę. Nie jest nam źle, ale oboje dorabiają jakiś ludzi, a sami biorą za to grosze w porównaniu, z tym co ma właściciel firmy. Nie chce tak. Chcę czegoś więcej. Po maturze jadę do Anglii na studia. Oni się nie zgadzają Muszę mieć tyle kasy, żebym mógł to zrobić bez nich.
- Chcesz zarobić kurwiąc się na studia?
- Nie na całe. Wiem, że jak już tam będę to zaczną mi pomagać. Musze jednak tam pojechać i mieć kasę choćby na start.
- Zazdroszczę ci, że wiesz, co chcesz robić. Ja dalej nie mam pojęcia. Skończę jak moi starzy, albo jeszcze gorzej bo jestem gejem.
Szliśmy i dyskutowaliśmy o różnych kwestiach. Dla mnie istotną i ciągle powracającą była sprawa seksu za pieniądze. Nie potrafiłem sobie z tym poradzić. Janek pododawał mi rożne sugestie, które nie trafiały do mnie. Nie jestem wierzący albo wierzę w teorię Darwina a to wyklucza jakąkolwiek istotę wyższą. Mimo tego zostałem wychowany w duchu drobnomieszczańskiego katolicyzmu i takie zachowanie nie mieści się w jego ramach. Znalazł jednak coś, co mi pomogło poradzić sobie z tym problemem. Opowiedział mi o czymś co wyczytał w swoich ulubionych książkach o Indianach. Przyznał się, że nie wrósł z fascynacji czerwonoskórymi. Indianie ze swoich wypraw wojennych, oprócz koni przywozili niewolników – młode kobiety i chłopców. Dotyczyło to wszystkich napadniętych zarówno białych jak i Indian czy meksykanów. Kobiety niewolnice w przeciwieństwie do kobiet z plemienia, były wykorzystywane seksualnie przez każdego z członków plemienia, który miał na to ochotę. Trwało to aż do momentu, kiedy urodziła dziecko, bo z tą chwilą stawała się członkiem społeczności i była chroniona jak pozostałe kobiety. Amerykanie płacili Indianom za uwolnienie pojmanych białych. I tu sytuacja kobiet nie była godna pozazdroszczenia. Wiedziano bowiem, że były gwałcone. Społeczeństwo traktowało je gorzej niż dziwki. Te ostatnie bowiem, mogły się ukorzyć i zrezygnować z drogi rozpusty. Decyzja należała do nich. Kobiety zgwałcone nie mogły podjąć takiej decyzji, bo gwałt nie zależał od nich. Ich życie po uwolnieniu bywało tragiczne i zdecydowanie gorsze niż gdyby pozostały wśród czerwonoskórych. Janek, twierdził, że w najgorszym przypadku wystarczy byśmy się ukorzyli i zostanie nam zapomniane kurestwo. Mnie natomiast pozwoliło przełamać opór i pomyślałem, że sprzedaż ciał jest czymś lepszym niż sprzedaż duszy którejś z korporacji. Moim zdaniem dziwka może bardziej kontrolować swoje życie niż korposzczur. To był moment, w którym uświadomiłem sobie naglę ogrom obłudy świata, w którym żyje. Kościoła walczącego ożycie poczęte i popierającego masowe zabijanie przez wojsko choćby tylko przez delegowanie kapelanów wojskowych. Nie wracając do przeszłości o której Janek Indianami mi przypomniał, patrzę na obłudę duchownych, niemal jawnie naruszających celibat. Nie wspominając o politykach. Temu mogę się przeciwstawić i to nie jest dla mnie problemem. Problem jest raczej na innej płaszczyźnie. Do tej pory seks utożsamiałem z miłością i tego nie potrafię oddzielić, a może jednak. Wystarczy żebym spojrzał na Janka, na jego twarz, uśmiech czy grymas a wszelkie wątpliwości moralne giną Zdecydowałem wchodzę w to – nieodwołalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PiotrekWawa
Wyjadacz



Dołączył: 11 Sty 2017
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 23:26, 29 Kwi 2018    Temat postu:

pewnie się powtórzę ale cóż powiem po prostu: fajnie, podoba się Mi to opowiadanie i bardzo Mi się opis tej części gdzie Sylwek i Janek uprawiają seks, oraz to jak Sylwek jest dominatorem a Janek suczką (bardzo lubię sam być właśnie cwelikiem suczką na codzień), czekam na dalsze części i jak się potoczy spotkanie ich przy kobiecie.
Pozdrawiam Serdecznie z Warszawy
P cwelik


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grafoy
Wyjadacz



Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 21:18, 10 Maj 2018    Temat postu:

Janek umówił nas dopiero za dwa tygodnie. Przez ten czas prawie nie odzywał się do mnie. Wróciło stare. Byłem tym trochę rozczarowany, zdawało mi się, że pomiędzy nami jest coś więcej. Widocznie jestem bardziej naiwny niż myślałem. Całe wolny czas spędzałem na studiowaniu praktyk seksualnych. Tak naprawdę to nie ma poradników w necie. Sama jakaś lipa. Oglądałem trochę filmów z dominującymi kobietami. Zaskoczyło mnie to, że jest tego, aż tak wiele. Nie zdawałem sobie sprawy, ze sporo facetów hetero lubi dostawać w dupę od swoich lasek. Janek dalej nie przekazał mi jak to sobie wyobraża jego pani. W sumie to miałem to w dupie. Będę robił na co będę miał chęć. Pieprze jego i ją – myślałem – mam mieć z tego przyjemność ja. Byłem, co raz bardziej zły i rozżalony. Tłumaczyłem sobie jednak, że nikt mi niczego poza seksem nie obiecywał. Tą szczególna relację po prostu sobie ubzdurałem, bo ciągle mi na nim zależy. Jednego wieczoru, kiedy ponowna fala oburzenia i złości wzbierała we mnie nadszedł SMS od Janka.
- Możesz wyjść na „spacer” do lasu 😊
No kurwa chyba go pojebało! Wezbrała we mnie złość. Myśli, żę będzie robił ze mną co i kiedy chce. Niech spada. Napisałem – pierdol się ale zamieniłem na - Nie chce mi się – i wysłałem.
- Proszę, nie pożałujesz
Wredna kurwa – pomyślałem, a kutas stał mi już na baczność, każąc mi się zatrzymać przed wyjściem z pokoju. Przebrałem szybko majtki na takie które nie pozwoliły mu zbytnio brykać i wysłałem wiadomość, że wychodzę i niech mnie łapie w drodze do parku. Przysyłał jakieś wiadomości, ale mimo, że mnie skręcało z ciekawości nie sprawdziłem ich. Starałem się iść najwolniej jak tylko potrafiłem. Wiedziałem, że prawie biegnę. Zatrzymałem się na przystanku autobusowym. Usiadłem na ławce i policzyłem do stu i tak pięć razy. Kilka głębokich oddechów i poszedłem dalej już wolniejszym krokiem. Mimo tego dotarłem do parku samotnie. Byłem już bliski sięgnięcia po telefon po raz sto pięćdziesiąty co najmniej, ale tym razem z postanowieniem odczytania wiadomości kiedy usłyszałem, że ktoś nadbiega. Odwróciłem się. To był Janek. Zadyszany stanął przy mnie i pochylił się nie mogąc złapać oddechu. Stałem zadowolony spoglądając na jego pochylone plecy i wsłuchując się w przyspieszony oddech. Kidy wyprostował się nadal nie mógł równo oddychać powiedział jednak – Nie bądź palantem.
- Chyba sobie, żartujesz. Kto tu jest palantem?! – wkurzyłem się na niego.
- Nie mogłeś poczekać tych dziesięciu minut?
- Widocznie nie – powiedziałem i zrobiło mi się głupio – ma być tak jak ja chcę , przyzwyczaj się do tego . brnąłem dalej mając świadomość, że przeginam. Nie zostało mi jednak nic innego. Musiałem grać twardziela. Choć miałem ochotę go przytulić i przeprosić. Janek spojrzał na mnie i choć miał już otwarte usta żeby coś powiedzieć zamknął je i delikatnie pchnął mnie przed siebie.
- Nie udawaj twardziela pedziu bo, ci to nie wychodzi. Prze de mną nie musisz udawać. – Chciałem już mu się odszczekać, gdy powiedział – Mnie też zależy na tobie.
- Tak a ten cały czas – Przerwał mi zdanie łapiąc mnie za rękę i mówiąc – dla mnie nie jest to takie proste. Nie mów tylko, że odkryłem w sobie geja bo cię strzelę w tą zadowolona gębę. Zamurowało mnie. Podświadomie wyczułem, że lepiej nic nie odpowiadać. Szliśmy dalej w milczeniu.
- Nie będę sobą chodził za rączkę. Chyba ci odpierdoliło – mówił w złości, a ja rozumiałem, że to jakiś odprysk jego wewnętrznej dyskusji. Nie odzywałem się dalej i szliśmy dalej już w milczeniu. Obydwaj wiedzieliśmy gdzie jest zaciszne miejsce i o tej porze nikt tam nie chodzi. Kiedy dotarliśmy na miejsce chwyciłem go za głowę i przyciągnąłem do swoich ust. Całowaliśmy się jak oszalali. Janek jednocześnie popychał mnie do tyłu, aż oparłem się o drzewo. Przy nim jego ręka weszła pod moje dresy miętosząc moje jajka i kutasa przez slipy. Byłem tak spragniony jego pieszczot, że sam ściągnąłem spodnie razem ze slipami. Janek jakby na to czekał. Klęknął i przyssał się do mojego kutasa pochłaniając go całego. Jego nos ocierał się o moje podbrzusze kiedy kręcił głową z moim kutasem ściśniętym przez migdałki. Jego ręce gniotły moje pośladki. Wypluwał i pochłaniał mojego kutasa z wielką wprawą. Jego ręce pomagały mojej dupie dopychać kutasa głębiej do gardła, zanim tam jednak dotarł jego język go pieścił. Lizał moje jajka po czym ponownie przysysał się do fiuta. Nie wytrzymałem długo tych pieszczot. Jęknąłem głośniej oznajmiając, że mam zamiar zalać jego gardło. Przyspieszył tylko jeszcze, a ja zalewałem go kolejnymi salwami spermy gdzieś głęboko w gardle jednocześnie zagryzając swoją rękę, żeby nie krzyczeć z rozkoszy. Janek delikatnie nadal ssał mojego kutasa pozwalając mi spokojnie się wyciszyć. Kiedy wstał w kąciku ust miał resztki mojej spermy. Był zadowolony z siebie i razem z tą spermą wyglądał bardzo zachęcająco. Pocałowałem go jednocześnie obracając. Oparłem go o drzewo i nie podciągając własnych gaci zdjąłem jego. Jego kutas wyskoczył z dresów uderzając mnie w twarz. pocałowałem go po czym zacząłem lizać i podgryzać. Pochłaniałem jego mosznę kiedy Janek pociągnął mnie za ręce pokazując żebym wstał. Odwrócił mnie i kazał oprzeć się o drzewo. Obróciłem się szybko z powrotem do niego twarzą. Pocałowałem z języczkiem po czym powiedziałem – Chyba nie wyobrażasz sobie, że tym taranem sforsujesz moja prawie dziewiczą dziurkę.
– Nie jest dziewicza -odpysknął widoczne bardzo napalony.
- Może i nie ale nadal ciasna i jak nie posmarujesz nie pojedziesz – uśmiechnąłem się. Opuścił ręce widocznie zrezygnowany. Nie dałem mu długo rozpaczać i zabrałem się ponownie za jego fiuta. Wkładając w to wszystkie swoje umiejętności i wyobraźnię. Mój język lizał całe jego krocze, palce pieściły dupkę i kakaowe oczko. Starałem się mocno dać mu nieziemskie doznania. Choć przy grubości jego pały nie było to proste zadanie. Usłyszeliśmy dzwonek telefonu. Był to telefon Janka. Musiałem przerwać na chwilę, żeby mógł po niego sięgnąć do kieszeni dresów. Kiedy tylko zaczął rozmawiać ponownie przyssałem się do jego fiuta. Nie wsłuchiwałem się w rozmowę zrozumiałem jednak, ze ktoś na niego czeka pod domem. Przyspieszyłem swoje ruchy jak tylko skończył rozmowę. Poczułem jego ręce na mojej głowie i cichy jęk kiedy zalewał moje usta spermą. Starałem się ją połknąć całą spływała mi jednak po brodzie. Ponownie podniósł mnie za ręce mocno przytulił a potem wylizał mi twarz.
- Idź, ja poczekam tu chwilę. – Pocałował mnie tylko i poszedł.





Zawsze byłem ranny ptaszek, ale tym razem przeszedłem siebie. Obudziłem się o piątej. Nie mogłem spać. Nie chciałem zastosować swojego zwykłego sposobu na zaśnięcie – zwalenie konia. Czekało mnie spotkanie z Jankiem i jego panią. Zostanę męska kurwą. Ona zapłaci mi za seks. Nie wiem dlaczego jeszcze nie spytałem ile to jest. To fakt, że mnie to nie interesowało, ale dla zasady powinienem wiedzieć. Cóż, teraz to już trochę późno z jednej strony i za wcześnie by dzwonić do Janka o tak wczesnej porze. Niech przynajmniej on się wyśpi. Sięgnąłem po książkę, ale nie mogłem się skupić zupełnie. Został mi jeszcze jedne pomysł – Hobbit. Mam jego przygody na audiobooku. Kocham tą książkę, ale czytana przez lektora usypia mnie. Co dziwne sporo słucham audiobooków i inne tak nie działają. Tym razem również okazało się, że działała skutecznie. Obudziły mnie jakieś dźwięki dochodzące kuchni, które przebijały się przez głos lektora. Czasami w takich sytuacjach myślę, że mama tłucze tymi garami specjalnie żeby mnie obudzić. Odwracałem się z boku na bok starając się ignorować dochodzące dźwięki. Doprowadziło to do tego, że zaplątałem się w słuchawki, które już i tak wypadły mi z uszu. Spojrzałem na zegarek na telefonie. Już można wstawać. Wolniutko szykować się do wyjścia. Dobre śniadanie wcześniej też nie zaszkodzi.
Okazało się, że mama ma co do mnie plany na ten dzień. Już zorganizowała mi czas. Nie raczyła tylko mi o tym powiedzieć, bo po co. Jestem przecież jej własnością. To ona może decydować, co i kiedy robię. Nie chciała przyjąć do wiadomości, że mam już zorganizowany czas inaczej. Mówiła o jakimś kompromisie, ze niby się spóźnię „tylko dwie godzinki”. Ja że mogę przyjść wcześniej i będę o 19. Nie obeszło się beż awantury. Efekt był taki, że dużo ponad godzinę wcześniej, głodny jak wilk wyszedłem z domu. Okazało się, że nie mam portfela, został w domu. Zadzwoniłem do Janka i streściłem poranne wydarzenia. Kazał mi czekać na niego i obydwaj ruszyliśmy do niedalekiej kafejki gdzie można było zawsze zjeść dobre bułki z wędliną i serem. Oczywiście musiał przyplątać się do nas, kumpel. Obaj go lubiliśmy, ale to nie była chwila na towarzyskie spotkanie. Z wielkim trudem się go pozbyliśmy. Bo nawet, kiedy powiedziałem, że musimy coś, ważnego dla mnie z Jankiem załatwić i tylko we dwóch. To zaproponował, że nas odprowadzi. Jakoś się nam udało pozbyć się go gdy podjechała taksówka. Wysiedliśmy z niej przecznicę wcześniej. Zgodnie z instrukcja jaką dostał Janek. Teraz została nam chwila na poczynienie ostatnich uzgodnień. Byłem w panice. Kilka głębszych oddechów pozwoliło mi opanować ją na tyle, że nie drżałem jak osika na wietrze.
Janek zadzwonił do furki. Po chwili oczekiwania, bez słowa usłyszeliśmy dźwięk zamka magnetycznego i weszliśmy na posesję. Nie tak, krótkim chodnikiem wiodącym wśród krzaków róż dotarliśmy do drzwi frontowych bardzo okazałej willi. Zbudowanej, jak mi się zdawało, po to by onieśmielać gości. Na mnie takie wywarła wrażenie. Janek, nie pukając otworzył drzwi wejściowe. Ukazał nam się klasyczny duży hol. Janek poprowadził nas schodami w dół. Weszliśmy do pomieszczenia, które mogło służyć za szatnię. Obok była ubikacja i prysznic i jak mi powiedział Janek przejście do sauny. Po lewej było wejście do sali gimnastycznej. Rozebraliśmy się do naga. Choć cała sytuacja dla mnie była dziwna. Janek twierdził, że wszystko jest uzgodnione. Przed wejściem powiedział, że nie jest pewien ale wydaje mu się, że mogą tam być kamery. Uważałem, na to co robię i mówię jak gdyby były. Wzięliśmy prysznic. Na półce czekała sterta ręczników. Nasza praca miała się zacząć od wejścia do sali ćwiczeń. Praca? Nie myślałem o tym jak o zabawie. Tak starałem się to postrzegać. Trochę mnie dziwiło, że mam zacząć się robić to – tak to najlepsze określenie, nie uprawiać seks, czy kochać się, po prostu robić to po przejściu progu Sali ćwiczeń.
Było to spore pomieszczenie stała tam bieżna, rower stacjonarny, wiosełka. Na środku stał kozioł do ćwiczeń akrobatycznych na regulowanych metalowych nogach. Tu był zdecydowanie w najniższej pozycji. Pod jedna ze ścian leżały dwa grube materace położone na siebie, przykryte kocem mogły uchodzić za łóżko. Obok nich stał niski stolik. Podszedłem do niego. Leżało na nim sporo rzeczy. Nie wszystkie byłem w stanie rozpoznać. W oczy rzuciła mi się obroża.
- Do nogi psie – krzyknąłem a Janek podszedł spokojnie do mnie. Wymierzyłem mu na tyle mocny policzek, że jego głowa odskoczyła od mojej otwartej dłoni. – Na kolana przed panem. Janek posłusznie przyjął postawę pasa i spuścił głowę. Wziąłem ze stolika obrożę i założyłem ja Jankowi. Spojrzałem na pejcz i szpicrutę. Wybrałem tę drugą. Podszedłem do kozła i przywoławszy Janka kazałem mu się na tym położyć. Zauważyłem, że ma już sporą erekcję. Uśmiechnąłem się do siebie i pomyślałem, że zaraz sprawię mu jeszcze większą przyjemność. Wymierzyłem mu kilka uderzeń w jego wspaniale gładką i białą pupę. Na pośladkach ukazały się różowe ślady po szpicrucie. Wtedy weszła ona. Miała na sobie cieniutki różowy peniuar przez który było widać wszystko. Wydawało się jakby różowa mgiełka otaczała jej postać. Podeszła do Janka przychyliła się i uniosła jego głowę za brodę. Spojrzała na już karmazynowy policzek ze ślicznie odciśniętą moja dłonią i uśmiechnęła się. Powróciłem do bicia. Bardzo powoli uderzałem w jego pośladki. Kobieta stanęła za mną i głaszcząc mnie po brzuch szepnęła – Joanna. Odpowiedziałem – Karol, miło mi. Jej dłoń przejechała po moim sterczącym kutasie a potem objęła wiszące pod nim jajka. Janek jęczał po moich kolejnych uderzeniach. Czemu nie zatkałeś temu psu mordy – nadal pieszcząc moje genitalia szepnęła mi do ucha. - Będzie mu zaraz potrzebna -odpowiedziałem.
- Proszę wyruchaj ostro tę sukę, chce to zobaczyć.
- Jazda na wyrko. Stań tam na pieska – rozkazałem, a Janek na czworaka podreptał we wskazane miejsce i przyjął pozycję. Podszedłem, rzuciłem pejcz obok jego nóg i patrzyłem na pięknie poprzecinana purpurowymi liniami dupę. Usiadłem obok po czym złapałem go za włosy i ciągnąłem w kierunku mojego fiuta. Podał się temu i już niedługo lizał mi jajka i kutasa. Pozwoliłem mu chwilę na spokojne lizanie po czym chwyciłem jego głowę obiema rękami i wcisnąłem do końca, aż poczułem że mój fiut opiera się o jego przełyk. Słyszałem jak zaczyna się krztusić, nie zwracałem na to uwagi, moje ręce nadawały tępo jego ustom połykającym moja pałę. Janek krztusił się już mocno oderwałem jego głowę od mojego kutasa wymierzając mu jednocześnie siarczysty policzek.
- Na kolana suko – warknąłem i wstałem z posłania. Sięgnąłem po lubrykant leżący na stoliku i nasmarowałem używając siły jego dupsko. Spojrzałem na Joannę jedna z jej rąk pieściła piersi druga cipkę. Złapałem Janka za biodra i wtargnąłem jednym silnym pchnięciem w jego wnętrze. Zawył. W odpowiedzi przyłożyłem mu siarczystego klapsa jednocześnie rozpoczynając jazdę. Wbijałem się w niego i wychodziłem długimi powolnymi ruchami. Joanna podeszła bliżej, żeby się temu przyglądać.
- Na plecy psie – rzuciłem, mając świadomość, że każda zmiana pozycji to przerwa pozwalająca mi przedłużyć zabawę. Kiedy Janek ułożył się podszedłem złapałem go za nogi podciągnąłem do siebie. Spojrzałem na Joannę i spytałem – Chcesz mu włożyć? Ona zdawała się nie rozumieć o co mi chodzi. – Chcesz mu włożyć mojego kutasa w dupę. Uśmiechnęła się tylko i podeszła chwyciła mnie za chuja i ustawiła przy dziurce Janka. Wpychałem wolno widząc jaka to jej sprawia przyjemność. Wróciła do miętoszenia swojej cipki a ja do ruchania kumpla. Starałem się nie wchodzić za głęboko żeby trafić na jego prostatę. Kiedy zobaczyłem, że jego kutas obficie się ślini wiedziałem, że trafiłem. Mój jednak maił już ochotę wystrzelić.
- Siadaj na jego twarzy – rzuciłem w kierunku Joanny. Kiedy ona się usadawiała nad głową Janka mogłem przerwać na chwilę. Przyglądałem się jak język Janka odnajduje jej cipkę.
- Pieść jej piesi – rozkazałem a Janek wyciągnął ręce do góry. Pieścił je przez peniuar. Joanna szybko się go pozbyła. Ja ponownie jebałem Janka skupiając się na jego prostacie. Chciałem żeby zobaczyła, że to moja suka i potrafię z nią zrobić co chce. Joanna coraz wyraźniej dyszała. Nagle Janek bez uprzedzenia trysnął gęsta spermą trafiając na piersi Joanny i swój brzuch. Zanim poleciała kolejna salwa Joanna krzyknęła i przewróciła się do tyłu dysząc ciężko.
- Do mnie psie – warknąłem i złapawszy go za głowę ponownie wsadziłem mu kutasa w gardło i ruchałem rytmicznie. Po chwili wyjąłem go i biłem po twarzy klęczącego przede mną na posłaniu Janka. Joanna podniosła się i przyglądała z zainteresowaniem naszej zabawie. Ponownie mu wsadziłem w mordę i ruchałem jak królik. Kiedy czułem że dochodzę wyjąłem i znowu biłem nim Janka po twarzy. Joanna ponownie pieściła swoją muszelkę.
- Kładź się Joasiu - powiedziałem miękko poklepując miejsce obok Janka. Joanna położyła się na plecach wystawiając nogi poza posłanie.
- Stawaj – wrzasnąłem do Janka. – Liż ją – powiedziałem popychając go jednoczenie na Joannę. Janek klęknął przed Joanna rozwarł rękami jej nogi i zatopił się w jej cipce. Przyglądałem się temu. Kiedy zobaczyłem, ze kutas Janka odzyskał wigor. Podniosłem go za włosy jednocześnie ciągnąc za biodra do tyłu. Kiedy wypiął już swoja zgrabną białoczerwoną dupcię. Wszedłem w niego. Złapałem go za kutasa i przybliżając się do Joanny kierowałem go w stronę jej piczki. Janek złapał ja za nogi i podniósł je do góry. Zaczęliśmy ruchać Joannę. Wiedziałem, że Jankowi jest naprawdę dobrze. Miął mojego kutasa w dupie, a swojego w cipie Joanny. Po pierwszych niezgrabnych ruchach szybko się skoordynowaliśmy. Słychać było podwójne klaśnięcia ciał i potrójny przyspieszony oddech. Pierwszy wystrzeliłem ja . Fala orgazmu nadeszła niespodziewanie i była tak obezwładniająca, że nic nie mogłem zrobić. Zatrzymałem się, a przez moje ciało przechodziły kolejne dreszcze. Kolejna była Joanna, a zaraz po niej Janek, który zwaliła się na nią. Ona szybko przygarnęła go wpijając się w jego usta. Chwilę stałem i patrzyłem jak się całują. Joanna kilka razy wykonała ruch ręką jakby się odganiała od czegoś. Zrozumiałem, że to ode mnie. Odwróciłem się i wyszedłem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PiotrekWawa
Wyjadacz



Dołączył: 11 Sty 2017
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 15:44, 11 Maj 2018    Temat postu:

fajny opis dobrej zabawy i bardzo Mnie podniecił opis pokazu seksu przy kimś trzecim, przed kobietą (a może być i przed mężczyzną) i jej udział pokazujący jej podniecenie. Wspaniałe ukazanie Sylwka jako dominatora a czy On naprawdę taki jest? Bardzo podoba Mi się pozycja Janka zarówno wobec Sylwka jak i wobec Pani (sam chyba tak chciałbym być).
Czekam na kolejne części tego opowiadania czy innych.
Pozdrawiam Serdecznie.
P cwelik


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiadania ostre Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin